Kpop story: Mój pierwszy comeback BTS!


Hej, to będzie naprawdę luźny, pełen euforii post, przygotujcie się na to. Wczoraj na FB poinformowałam, że dodam post z recenzją serialu Anne, miałam to zrobić wczoraj, ale miałam cały dzień gości i jednak się nie udało, potem burza też zrobiła swoje. Zrobię to za kilka dni, więc nie martwcie się. Koniec wtrącenia, czas na radość, szczęście i fangilryzm... :D

Od mniej więcej lutego/marca tego roku stałam się ARMY. Kpopu słuchałam już wcześniej, ale dzięki dwóm nowopoznanym dziewczynom zaczęłam słuchać BTS i właśnie tak się zaczęło. Najpierw przesłuchałam najpopularniejsze teledyski , potem te starsze, oglądałam fanowskie filmiki, BTS Bombs, potem programy z nimi, zaczęłam słuchać piosenek bez teledysków(mam je wszystkie na Spotify), oglądać naprawdę wszystko o BTS.

Post zaczęłam pisać już ok. 13, jednak BTS miało zaplanowany live na V app, więc zajęło mi to trochę dłużej.  Live dotyczył nowego albumu, o którym będę pisać teraz.
Uwaga spoiler: jest C-U-D-O-W-N-Y!

To był mój pierwszy comeback, więc wyczekiwałam go z wielkimi oczekiwaniami. Znów poczułam się dzieckiem, tak jakbym czekała na święta(choć to dziwnie brzmi we wrześniu, kiedy dzieciaki płaczą, że zaczyna się szkoła) i wreszcie mogła rozpakować prezenty. Big Hit Entertaiment pozostawiało nam wiele poszlak, wiele wskazówek.

Rozpoczęło się od promujących plakatów, najpierw pojedynczych(JK na wózku to rozrywający serce widok), potem w parach, a następnie Big Hit dorzuciło mini dramę w 4 odcinkach(razem to zaledwie kilka minut, ale za to ile domysłów, ile niedopowiedzeń i ile teorii). To wciąż jednak nie był koniec.


Niedługo potem ukazał się teaser, w którym się zakochałam! Muszę Wam go tu udostępnić, więc słuchajcie z zachwytem tak jak ja. To bowiem nie jest jakaś marna zapowiedź, a teledysk, przepiękny i wzruszający teledysk. Jimin wciela się w nim w Małego Księcia, więc romantycznego i baśniowego klimatu jest tu naprawdę wiele. Piosenka wciąż mnie zachwyca, a przesłuchałam jej już z milion razy...

Kilka dni później wrzucono zdjęcia promującej album Her z serii Love Yourself. Właściwie to nie był jeden album, a dwa z konceptem 'L' i 'O', kolejnego dnia zaś wrzucono koncepty 'V' i 'E'. Każdy z nich jest inny, każdy cudowny i przyprawiający mnie o palpitacje serca. Zdjęcia z sesji były dodawane do albumów i do płyt z daną literą, więc dopiero mając wszystkie albumy można było zebrać wszystkie książeczki z sesjami. Targi książki nie pozwoliły mi na zamówienie pre-orderu albumu, ale na pewno będę prosić rodziców, o właśnie taki prezent na święta.

Jeśli myślicie, że moich mini zawałów nadszedł już koniec, niestety mylicie się. Nagle na iBigHit na YT został dodany 1 trailer(1 od razu wywołała burzę emocji, bo znaczyła, że to nie jest koniec i będzie jeszcze co najmniej jeden filmik!). Pierwszy trailer do DNA(mój wewnętrzny biolog skakał jak zobaczył listę wszystkich tytułów) to było moja marzenie. Kookie po prostu w nim szedł i gwizdał, by potem spojrzeć na mnie tak, że myślałam, że się rozpłynę... A potem zaczęła się choreo i niestety nastąpił koniec. Kilka sekund, a ja już wiedziałam, że to będzie jedna z moich ulubionych piosenek BTS. Drugi trailer tylko mnie w tym utwierdził i zaczęłam rozpływać się nad V, bo jego nowy image to cudo <3



Nastał poniedziałek, godzina 11. Od północy myślałam, co też mnie czeka. Jak moje serce to wytrzyma? Ile razy z rzędu przesłucham piosenkę? Czy w ogóle przestanę jej kiedyś słuchać? Pierwsze sceny, znów mój JK gwiżdże(czy wspominałam, że jestem zakochana w jego śpiewie tytułu albumu?), czyli już odpadam, a potem doszły równania i związki chemiczne! Śmierć gwarantowana... (Wiecie, że miłość można przedstawić układem reakcji chemicznych?)

Potem choreo, na ustach uśmiech wielki jak u Kota z Cheshire! A potem V-wariat i odpłynęłam :P Za dużo wszystkiego na raz, wciąż oglądam i wciąż doszukuję się nowych rzeczy! Ta piosenka to mistrzostwo, cały album(jest na Spotify!) to mistrzostwo! Zdradzę, że album zawiera jeden utwór vocal line i jeden rap line(choć nie Cypher, pewnie szykują V na piąty), które miażdżą! Coś czuję, że w tym tygodniu to będzie puszcza u mnie w kółko i rodzina nie zazna spokoju. No to jeszcze raz puszczam teledysk!

Czy ktoś tu słucha kpopu? :D

PS. 7,1mln wyświetleń w trochę ponad 6h, jestem w szoku :O

Komentarze

  1. Mam dobrą znajomą, która słucha kpopu, a głównie właśnie BTS. Nie ukrywam, że trochę w tym "siedzę", dzięki niej oczywiście i zapoznałam się z kilkoma zespołami kpopowymi i muszę przyznać, że BTS rządzą! Nie słucham ich muzyki, ale uważam, że są najlepsi w tym co robią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kpop dopiero poznaję :D Chyba na ten moment tylko utwory z oglądanych dram kojarzę :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)