Drama time: Secret garden
Mała zmiana
Dziś przychodzę do Was z recenzją niedawno obejrzanej dramy, którą swoją emisję miała już dobrych kilka lat temu, bo w roku 2010. Wielu widzów dram polecało Secret garden, przeczytałam wiele pozytywnych recenzji, dlatego też postanowiłam obejrzeć ten trochę starszy tytuł.
Gil Ra Im to młoda kaskaderka, która kocha to co robi i ludzi, z którymi pracuje. Dziewczyna podkochuje się w znanym koreańskim piosenkarzu Osce. Kiedyś nawet grała dublerkę w tym samym filmie, w którym on grał główną rolę. Właśnie z tego powodu i przez wiele niedopowiedzeń poznaje Kim Joo Wona, dziedzica wielkiej fortuny i właściciela centrum handlowego. Jest on rodziną z Oską i zmusił go do promocji centrum. Facet, choć dla niej nieuprzejmy, zaczyna wciąż myśleć o dziewczynie i wpada na nią coraz częściej. A wszystko doprowadzi do czegoś naprawdę niecodziennego.

Warto nadmienić, że relacje między bohaterami były bardzo autentycznie odegrane. Wspomniani

Czas na chwilę zarzutów do produkcji, by jej tak nie słodzić. Po pierwsze wątki amerykańskie wypadały średnio, ale nie mogę napisać więcej, bo to ma znaczenie dopiero w późniejszych odcinkach. Efekty specjalne, w większości, to porażka. O ile walki na treningach wychodził naprawdę dobrze, o tyle te które miały miejsce w prawdziwych filmowych scenach były niezwykle sztuczne i nijakie. Trochę to odbiera produkcji, bo jednak duży nacisk składano na to, że bohaterka jest kaskaderką.
Na koniec chciałabym zaznaczyć, że produkcja zawiera wątek fantasy. Nutka magii, która pomogła zapoznać się bohaterom z tym kim są, jak postrzegają ich inni. Chciałabym jeszcze więcej wycisnąć z tego wątku, bo zdecydowanie można jeszcze bardziej go rozwinąć i na więcej nurtujących kwestii odpowiedzieć. Mimo to wspominam to bardzo miło, w koreańskich produkcjach jeszcze się z tym nie spotkałam, choć w innych już tak.
Secret garden to produkcja niepozbawiona wad, jednak zabawna, z dobrze wykreowanymi bohaterami i co ważne z historią, która zainteresowała mnie od pierwszego odcinka. Od teraz postanowiłam sięgać nie tylko po nowości, ale również trochę starsze produkcje.
Ocena: dobra+ [4+]
Fajnie, że pojawia się nutka magii. Może skuszę się na tę dramę.
OdpowiedzUsuńW sumie nie brzmi źle :D Może kiedyś się skuszę, chociaż mam okropną tendencję do rozpoczynania dram i przerywania w połowie...
OdpowiedzUsuńW tej dramie podoba mi się to, że fabuła jest dość skomplikowana, a do tego zawiera w sobie elementy fantasy. Te dwie kwestie przekonują mnie do niej, a że jeszcze nie obejrzałam żadnej dramy to ta, wydaje mi się być taka idealna na początek, zwłaszcza dla mnie.
OdpowiedzUsuń