Chwila dla widza: Ostatnia rodzina
Inność jest w cenie
Od kiedy usłyszałam o filmie w sieci wiedziałam, że będę musiała go poznać. Znacie to uczucie prawda? Słyszałam pozytywy od kanałów, które oglądam i im ufam, ogółem większość widzów uważała, że to jeden z najlepszych polskich filmów od kilku lat. Więc szybko postanowiłam to sprawdzić, na szczęście znalazłam osobę, która z chęcią się na niego ze mną wybrała.
Więc poszłam. Od razu jednak zaznaczam, że nie będę się tu odnosiła do biografii Beksińskich, której nie czytałam, nie wiem, na ile ten film opowiada prawdziwą historię. Patrzę na niego jak na oddzielne dzieł, na obraz wizualny, nie na biografię. Oceniam aktorstwo, to jak na mnie oddziaływał, jak go odebrałam. Najpierw jednak fabuła, zapraszam.
Film opowiada o ekscentrycznej rodzinie Beksińskich, znanym malarzu, ojcu, twórcy niepokojących obrazów, człowieka ekscentryka, synu, dziennikarzu muzycznym, człowieku niemogącym poradzić sobie z życiem, matce, która próbuję jakoś przetrwać i scalić rodzinę. Ten film to ukazanie ich relacji, charakterów, postaw, życia...
Pierwszą sceną w filmie był wywiad, Zdzisław Beksiński opowiadał, o tym co chciałby zrobić, ale się obawia, to wywiad z czasów nam bliższych, następnie przenosimy się w lata 70-te. W całym filmie mamy ukazany przekrój sytuacji w Polsce, w tle to jak żyli ludzie, co myśleli w danych czasach, czym myślenie Beksińskich różniło się od konwenansów.
Za największe oklaski zasługuje gra aktorska trójki głównych bohaterów. Zdzisław był bohaterem ekscentrycznym, czasem wręcz mogłabym powiedzieć, że odczłowieczonym, a jednocześnie ukazano go też w normalnych sytuacjach, np. przy jedzeniu. Człowiek dziwny, zagrać kogoś takiego to sztuka. Kolejny warty wymienienia jest Tomasz. To człowiek z tak zmiennymi nastrojami, demolujący dom, by potem z pasją mówić o muzyce, kolejny człowiek, o którym można powiedzieć, że wymyka się ramom i nawet dziś mógłby być uważany za kogoś szalonego... Matkę z całej trójki można by uznać za osobę najnormalniejszą, ale i na niej piętno odcisnęło szaleństwo występujących w jej życiu mężczyzn. Widać jednak było, że to ona splata tę rodzinę i sprawia, że ona wciąż funkcjonuje.
Dla mnie najbardziej zaskakujący jest wydźwięk rodziny, jaki film nam przedstawia. To nie jest normalna relacja rodzinna, oni nie są normalną rodziną. Bohaterowie żyją ze sobą, ale ważne rozmowy przebiegają przed kamerą, gdyż Zdzisław wszystko nagrywa(najbardziej szokujące chyba były zdjęcia trupów)... Uderzyła mnie też przemowa, że rodzina to ludzie, którzy tak samo się kochają, co nienawidzą, tego nie da się zapomnieć. Ukazało to jak różne spojrzenia mają na życie państwo Beksińscy...
Wybaczcie mi, że ta wypowiedź jest taka niepoukładana i nieskładna, ale film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Do teraz wspominam zaskakujące zakończenie, które było jednocześnie tak pasujące i tak oderwane od całego filmu. Film był zabawny, ale często też smutny i dobijający. Takie kino łatwo zapamiętać, trudniej o nim pisać. Jestem dumna, że ten film powstał u nas, nie ważne jak ma się do tego biografia. Aktorsko i realizacyjnie film jest dobry, naprawdę dobry! I tak to zostawmy.
Od kiedy usłyszałam o filmie w sieci wiedziałam, że będę musiała go poznać. Znacie to uczucie prawda? Słyszałam pozytywy od kanałów, które oglądam i im ufam, ogółem większość widzów uważała, że to jeden z najlepszych polskich filmów od kilku lat. Więc szybko postanowiłam to sprawdzić, na szczęście znalazłam osobę, która z chęcią się na niego ze mną wybrała.
Więc poszłam. Od razu jednak zaznaczam, że nie będę się tu odnosiła do biografii Beksińskich, której nie czytałam, nie wiem, na ile ten film opowiada prawdziwą historię. Patrzę na niego jak na oddzielne dzieł, na obraz wizualny, nie na biografię. Oceniam aktorstwo, to jak na mnie oddziaływał, jak go odebrałam. Najpierw jednak fabuła, zapraszam.
Film opowiada o ekscentrycznej rodzinie Beksińskich, znanym malarzu, ojcu, twórcy niepokojących obrazów, człowieka ekscentryka, synu, dziennikarzu muzycznym, człowieku niemogącym poradzić sobie z życiem, matce, która próbuję jakoś przetrwać i scalić rodzinę. Ten film to ukazanie ich relacji, charakterów, postaw, życia...
Pierwszą sceną w filmie był wywiad, Zdzisław Beksiński opowiadał, o tym co chciałby zrobić, ale się obawia, to wywiad z czasów nam bliższych, następnie przenosimy się w lata 70-te. W całym filmie mamy ukazany przekrój sytuacji w Polsce, w tle to jak żyli ludzie, co myśleli w danych czasach, czym myślenie Beksińskich różniło się od konwenansów.
Za największe oklaski zasługuje gra aktorska trójki głównych bohaterów. Zdzisław był bohaterem ekscentrycznym, czasem wręcz mogłabym powiedzieć, że odczłowieczonym, a jednocześnie ukazano go też w normalnych sytuacjach, np. przy jedzeniu. Człowiek dziwny, zagrać kogoś takiego to sztuka. Kolejny warty wymienienia jest Tomasz. To człowiek z tak zmiennymi nastrojami, demolujący dom, by potem z pasją mówić o muzyce, kolejny człowiek, o którym można powiedzieć, że wymyka się ramom i nawet dziś mógłby być uważany za kogoś szalonego... Matkę z całej trójki można by uznać za osobę najnormalniejszą, ale i na niej piętno odcisnęło szaleństwo występujących w jej życiu mężczyzn. Widać jednak było, że to ona splata tę rodzinę i sprawia, że ona wciąż funkcjonuje.
Dla mnie najbardziej zaskakujący jest wydźwięk rodziny, jaki film nam przedstawia. To nie jest normalna relacja rodzinna, oni nie są normalną rodziną. Bohaterowie żyją ze sobą, ale ważne rozmowy przebiegają przed kamerą, gdyż Zdzisław wszystko nagrywa(najbardziej szokujące chyba były zdjęcia trupów)... Uderzyła mnie też przemowa, że rodzina to ludzie, którzy tak samo się kochają, co nienawidzą, tego nie da się zapomnieć. Ukazało to jak różne spojrzenia mają na życie państwo Beksińscy...
Wybaczcie mi, że ta wypowiedź jest taka niepoukładana i nieskładna, ale film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Do teraz wspominam zaskakujące zakończenie, które było jednocześnie tak pasujące i tak oderwane od całego filmu. Film był zabawny, ale często też smutny i dobijający. Takie kino łatwo zapamiętać, trudniej o nim pisać. Jestem dumna, że ten film powstał u nas, nie ważne jak ma się do tego biografia. Aktorsko i realizacyjnie film jest dobry, naprawdę dobry! I tak to zostawmy.
Reżyseria: Jan Matuszyński
Scenariusz: Robert Bolesto
Część: -
Produkcja: Polska
Czas trwania: 2 h 4 min
Data premiery: 5 sierpnia 2016 (świat), 30 września 2016 (Polska)
Data obejrzenia: 2016-09-01
Bohaterowie:
Andrzej Seweryn - Zdzisław Beksiński
Dawid Ogrodnik - Tomasz Beksiński
Aleksandra Konieczna - Zofia Beksińska
Andrzej Chyra - Piotr Dmochowski
Trailer:
Zamierzam go obejrzeć. Głośno o nim ostatnio. ;)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam i nie słyszałam wcześniej. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
Nie pamiętam już kiedy byłam z kinie :) Na razie mam jeszcze kilkadziesiąt zaległych filmów do obejrzenia i to na nich się skupię w pierwszej kolejności.
OdpowiedzUsuńMam zamiar wybrać się do kina :)
OdpowiedzUsuńJest to film, który koniecznie muszę zobaczyć. Juz sam zwiastun wywołuje mega wrażenie.
OdpowiedzUsuńO matko, muszę to obejrzeć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Mam wielką ochotę obejrzeć ten film. Muszę przyznać, że nie słyszałam o nim wcześniej, więc dobrze że do Ciebie zajrzałam :)
OdpowiedzUsuńTo jest film, który MUSZĘ zobaczyć w kinie :D I skoro zrobił na Tobie takie wrażenie to tym bardziej nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńO tym filmie usłyszałam od koleżanki i jestem go bardzo ciekawa, teraz nawet jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuń