Wiem o tobie wszystko
Nic przede mną nie ukryjesz!
Widzę Cię. Wiem, gdzie jesteś. Wiem, co teraz robisz. Najlepiej wiem, co lubisz, czym się interesujesz. Znam Twoich znajomych. Odwiedzam Cię w pracy. Dla mnie liczysz się tylko Ty. Uwielbiam patrzeć jak zasypiasz. Wielbię ziemię po której stąpasz. Zaplanowałem całe nasze życie. Nie możesz się nie zgodzić. Musisz w tym uczestniczyć. Nie masz wyboru. Ja na pewno Ci go nie dam.
"Żaden inny mężczyzna nie zrobi Ci tego, co ja mogę. Żaden nie będzie Cię kochać tak jak ja."
Stalking to co raz częstszy problem, dotyka nie tylko ludzi znanych, mających rzesze fanów, ale również zwykłych ludzi. Ofiara jest obserwowana, nękana, dostaje listy, prezenty, boi się własnego cienia, gdyż wciąż czuje niepowołaną obecność. Największym problemem jest jednak udowodnienie nękania, ofiara musi zebrać wiele dowodów, by jej oskarżenie okazało się niepodważalne przez adwokata oskarżonego. Ciągły strach i bezradność - to czuje osoba Clarissy. Główna bohaterka powieści Claire Kendal.
"Wiem o tobie wszystko" to książka, która wstrząsnęła blogosferą. Jej promocja była głośna, wiele recenzji pewnie mieliście okazje już czytać, ja również. Miałam ogromną ochotę, by przekonać się, jaka ta książka naprawdę jest. Opinia opinią, ale własne zdanie wyrobić sobie trzeba. Czas na moje wrażenia.
Clarissa jest kobieta w średnim wieku, która właśnie rozstała się ze swoim partnerem. Będąc na bankiecie Rafe'a, kolegi po fachu jej byłego faceta, dość mocno się upija. Nie pamięta wiele z nocy, kiedy mężczyzna odwiózł ją do domu, ale od tego właśnie się zaczęło. Od tej pory Rafe wciąż ją nęka, wydzwania do niej, chodzi za nią, wciąż chcę z nią rozmawiać. Clarissa próbuje go ignorować, zbierać dowody, by potwierdzić jego winę, postępuje zgodnie z ulotkami na temat stalkingu. Jednak jednak długo wytrzyma takie życie?
Nigdy do tej pory nie spotkałam się z powieścią, która oddawałaby uczucia osoby, która znalazła się pod ciągłą obserwacją, którą ktoś wciąż śledzi. Mogły być to wątki poboczne, ale nigdy nie dostałam się tak głęboko do odczuć tej osoby. Właśnie za to już na początku dałam autorce wielkiego plusa, za oryginalność pomysłu.
Czytając jednak początkowe fragmenty nie mogłam się w pełni wciągnąć w opowieść i wręcz zmuszałam się do lektury, co trwało jednak najwyżej pierwsze pięćdziesiąt stron. Musiałam przyzwyczaić się do narracji, gdyż była dość charakterystyczna. Przez większość książki była podzielona na dwie części. Pierwszą z nich był prowadzony przez główną bohaterkę pamiętnik(w pierwszej osobie), w którym zwracała się do swojego stalkera i zapisywała zdarzenia z nim związane, jak również własne uczucia. Druga natomiast był to obraz trzecio osobowego narratora, który przedstawiał nam inne wydarzenia z życia bohaterki. Z takim zabiegiem również się dotąd nie spotkałam, był dla mnie nowością.
Równolegle ze zwykłym życiem autorki toczyła się również rozprawa sądowa, w której kobieta była widzem, siedziała w ławie przysięgłych. Początkowo kompletnie nie rozumiałam tego zabiegu, ale później wszystko zaczęło nabierać sensu i zrozumiałam, że autorka nie bez przyczyny dodała również ten wątek. Niektóre zdarzenia pomagały głównej bohaterce z jej sprawą, jak również dzięki nim zyskiwała przyjaciół, których tak brakowało w jej życiu.
Dlaczego było ich tak niewielu. Otóż Clarissa z ulotek dowiedziała się, że dla jej prześladowcy, przyjaciele mogą być drabiną do bliższego poznania jej, jak również do obalenia jej zeznań przed sądem. Odtrąciła przyjaciół, była sama z problemem, nie mogła się nikomu wyżalić, bojąc się po pierwsze oskarżenia o szaleństwo, a po drugie po prostu, że bliscy jej nie uwierzą.
Powieść ukazuje stadium psychiczne człowieka osaczonego, doprowadzonego na skraj wytrzymałości. Cały czas bałam się o Clarissę, nie tylko o jej fizyczność, ale również o stronę psychiczną. Bałam się, że ta silna, ale jednocześnie delikatna kobieta się załamie, że nie zdąży w odpowiednim czasie wezwać pomocy, lękając się niezrozumienia i zbagatelizowania sprawy przez władze.
Ten aspekt powieści zdecydowanie był najlepiej skonstruowany i nie pozwalała na oderwanie się od historii. Jednak poza główną bohaterką nie zauważyłam innych postaci dobrze wykreślonych i wyrazistych. Otoczenie Clarissy było papierowe, nawet jej prześladowca był dla mnie jednowymiarowy. Kompletnie nie potrafiłam wyobrazić sobie ich w normalnym życiu. Tyle o nich czytałam, a czułam jakby byli to obcy ludzie. Autorka zbyt ogólnikowo potraktowała postaci. Robert - strażak, Rafe - stalker, nic więcej, a przynajmniej ja nie mogłam nawiązać z nimi żadnej więzi. Reszta otoczenia również nie wyróżniała się niczym szczególnym.
Największy minus powieści za nami. Teraz znów wracam do aspektów pozytywnych. Z jeden z nich uznaje przemianę głównej bohaterki i jej zachowanie. Kompletnie nie spodziewałam się tego, po kobiecie, którą poznałam tak dobrze. Oniemiałam, przez to, co zrobiła, tak było to odległe, od tego co o niej sądziłam, stała się twarda i zdeterminowana, jej przemiana była zaskakująca. Świetny zabieg. Równie dobrze zostało poprowadzone zakończenie, z otwartą treścią i możliwością dopowiedzeń.
Okładka książki wciąż mnie intryguje, choć widziałam ją wielokrotnie w blogosferze. Kobieta o pięknym spojrzeniu, a nad jej twarzą cień. Doskonale opisuje to uczucia bohaterki z książki, o czym mogłam przekonać się jedynie czytając.
"Wiem o tobie wszystko" to opowieść, którą warto poznać. Nie opowiada o tematach wyniosłych, ale prawdziwe i realistycznie opisuje zdarzenia, które mogą dotknąć każdego. Czułam w głębię uczuć bohaterki, jej lęki i niepewności. Bałam się o nią. Nie jest to książka idealna, nie brak jej mankamentów, ale kieruje naszą uwagę na problem coraz częstszy we współczesnym społeczeństwie, a tak pomijany.
Ocena: dobra+ [4+/6]
Autor: Claire Kendal
Widzę Cię. Wiem, gdzie jesteś. Wiem, co teraz robisz. Najlepiej wiem, co lubisz, czym się interesujesz. Znam Twoich znajomych. Odwiedzam Cię w pracy. Dla mnie liczysz się tylko Ty. Uwielbiam patrzeć jak zasypiasz. Wielbię ziemię po której stąpasz. Zaplanowałem całe nasze życie. Nie możesz się nie zgodzić. Musisz w tym uczestniczyć. Nie masz wyboru. Ja na pewno Ci go nie dam.
"Żaden inny mężczyzna nie zrobi Ci tego, co ja mogę. Żaden nie będzie Cię kochać tak jak ja."
Stalking to co raz częstszy problem, dotyka nie tylko ludzi znanych, mających rzesze fanów, ale również zwykłych ludzi. Ofiara jest obserwowana, nękana, dostaje listy, prezenty, boi się własnego cienia, gdyż wciąż czuje niepowołaną obecność. Największym problemem jest jednak udowodnienie nękania, ofiara musi zebrać wiele dowodów, by jej oskarżenie okazało się niepodważalne przez adwokata oskarżonego. Ciągły strach i bezradność - to czuje osoba Clarissy. Główna bohaterka powieści Claire Kendal.
"Wiem o tobie wszystko" to książka, która wstrząsnęła blogosferą. Jej promocja była głośna, wiele recenzji pewnie mieliście okazje już czytać, ja również. Miałam ogromną ochotę, by przekonać się, jaka ta książka naprawdę jest. Opinia opinią, ale własne zdanie wyrobić sobie trzeba. Czas na moje wrażenia.
Clarissa jest kobieta w średnim wieku, która właśnie rozstała się ze swoim partnerem. Będąc na bankiecie Rafe'a, kolegi po fachu jej byłego faceta, dość mocno się upija. Nie pamięta wiele z nocy, kiedy mężczyzna odwiózł ją do domu, ale od tego właśnie się zaczęło. Od tej pory Rafe wciąż ją nęka, wydzwania do niej, chodzi za nią, wciąż chcę z nią rozmawiać. Clarissa próbuje go ignorować, zbierać dowody, by potwierdzić jego winę, postępuje zgodnie z ulotkami na temat stalkingu. Jednak jednak długo wytrzyma takie życie?
Nigdy do tej pory nie spotkałam się z powieścią, która oddawałaby uczucia osoby, która znalazła się pod ciągłą obserwacją, którą ktoś wciąż śledzi. Mogły być to wątki poboczne, ale nigdy nie dostałam się tak głęboko do odczuć tej osoby. Właśnie za to już na początku dałam autorce wielkiego plusa, za oryginalność pomysłu.
Źródło |
Czytając jednak początkowe fragmenty nie mogłam się w pełni wciągnąć w opowieść i wręcz zmuszałam się do lektury, co trwało jednak najwyżej pierwsze pięćdziesiąt stron. Musiałam przyzwyczaić się do narracji, gdyż była dość charakterystyczna. Przez większość książki była podzielona na dwie części. Pierwszą z nich był prowadzony przez główną bohaterkę pamiętnik(w pierwszej osobie), w którym zwracała się do swojego stalkera i zapisywała zdarzenia z nim związane, jak również własne uczucia. Druga natomiast był to obraz trzecio osobowego narratora, który przedstawiał nam inne wydarzenia z życia bohaterki. Z takim zabiegiem również się dotąd nie spotkałam, był dla mnie nowością.
Równolegle ze zwykłym życiem autorki toczyła się również rozprawa sądowa, w której kobieta była widzem, siedziała w ławie przysięgłych. Początkowo kompletnie nie rozumiałam tego zabiegu, ale później wszystko zaczęło nabierać sensu i zrozumiałam, że autorka nie bez przyczyny dodała również ten wątek. Niektóre zdarzenia pomagały głównej bohaterce z jej sprawą, jak również dzięki nim zyskiwała przyjaciół, których tak brakowało w jej życiu.
"Nie chcę cię denerwować, Clarisso. Próbuję cię tylko uszczęśliwić, Clarisso.
Tylko tego pragnę."
Dlaczego było ich tak niewielu. Otóż Clarissa z ulotek dowiedziała się, że dla jej prześladowcy, przyjaciele mogą być drabiną do bliższego poznania jej, jak również do obalenia jej zeznań przed sądem. Odtrąciła przyjaciół, była sama z problemem, nie mogła się nikomu wyżalić, bojąc się po pierwsze oskarżenia o szaleństwo, a po drugie po prostu, że bliscy jej nie uwierzą.
Powieść ukazuje stadium psychiczne człowieka osaczonego, doprowadzonego na skraj wytrzymałości. Cały czas bałam się o Clarissę, nie tylko o jej fizyczność, ale również o stronę psychiczną. Bałam się, że ta silna, ale jednocześnie delikatna kobieta się załamie, że nie zdąży w odpowiednim czasie wezwać pomocy, lękając się niezrozumienia i zbagatelizowania sprawy przez władze.
Źródło |
Ten aspekt powieści zdecydowanie był najlepiej skonstruowany i nie pozwalała na oderwanie się od historii. Jednak poza główną bohaterką nie zauważyłam innych postaci dobrze wykreślonych i wyrazistych. Otoczenie Clarissy było papierowe, nawet jej prześladowca był dla mnie jednowymiarowy. Kompletnie nie potrafiłam wyobrazić sobie ich w normalnym życiu. Tyle o nich czytałam, a czułam jakby byli to obcy ludzie. Autorka zbyt ogólnikowo potraktowała postaci. Robert - strażak, Rafe - stalker, nic więcej, a przynajmniej ja nie mogłam nawiązać z nimi żadnej więzi. Reszta otoczenia również nie wyróżniała się niczym szczególnym.
Największy minus powieści za nami. Teraz znów wracam do aspektów pozytywnych. Z jeden z nich uznaje przemianę głównej bohaterki i jej zachowanie. Kompletnie nie spodziewałam się tego, po kobiecie, którą poznałam tak dobrze. Oniemiałam, przez to, co zrobiła, tak było to odległe, od tego co o niej sądziłam, stała się twarda i zdeterminowana, jej przemiana była zaskakująca. Świetny zabieg. Równie dobrze zostało poprowadzone zakończenie, z otwartą treścią i możliwością dopowiedzeń.
Okładka książki wciąż mnie intryguje, choć widziałam ją wielokrotnie w blogosferze. Kobieta o pięknym spojrzeniu, a nad jej twarzą cień. Doskonale opisuje to uczucia bohaterki z książki, o czym mogłam przekonać się jedynie czytając.
"Wiem o tobie wszystko" to opowieść, którą warto poznać. Nie opowiada o tematach wyniosłych, ale prawdziwe i realistycznie opisuje zdarzenia, które mogą dotknąć każdego. Czułam w głębię uczuć bohaterki, jej lęki i niepewności. Bałam się o nią. Nie jest to książka idealna, nie brak jej mankamentów, ale kieruje naszą uwagę na problem coraz częstszy we współczesnym społeczeństwie, a tak pomijany.
Ocena: dobra+ [4+/6]
Dziękuję wydawnictwo Akurat za udostępnienie książki do recenzji!
Autor: Claire Kendal
Tom: -
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 416
Cena: 39,90zł
Data przeczytania: 2015-03-14
Skąd: własna biblioteczka
PS. Czy są tu może fani powieści Meyer, autorki Sagi Księżycowej. Pewnie już słyszeliście, ale dla pewności chcę Was poinformować o petycji w sprawie wydania trzeciego tomu serii. Jeśli też liczycie na kontynuowanie wydawania w naszym kraju jeszcze dwóch tomów to wejdźcie tutaj.
Pozdrawiam ciepło.
O tej książce i jeszcze kilku innych dotyczących stalkingu naczytałam się ostatnio dość dużo. Może i bohaterowie są papierowi, ale interesuje mnie sama tematyka powieści.
OdpowiedzUsuńTematyka intrygująca, bohaterowie to największy minus, niestety. ;) Mimo wszystko polecam. ;)
UsuńPozdrawiam.
Z całą pewnością wezmę udział w petycji. Pierwsza część sagi księżycowej bardzo mi się podobała :))
OdpowiedzUsuńCo do książki "Wiem o tobie wszystko" , to zapowiada się na prawdę ciekawie. Porusza trudne tematy, z którymi chętnie bliżej bym się zapoznała.
Pozdrawiam
addictedtobooks.blog.pl
mam takie samo zdanie o tej książce.
OdpowiedzUsuńz jednej strony przyjemna i zaskakująca, z drugiej wydaje się być banałem.
napewno zabrakło tu pazura w zachowaniu Rafe'a. :)
ps. podpisałam petycję i już podsyłam link znajomym, bo Saga Księżycowa jest genialna. :) udało się z Córką dymu i kości to i tu się uda. :)
Wyłuszczyłaś mnóstwo pozytywów tej powieści, ja znalazłam o wiele więcej minusów. ;) Zgadzam się, ze bohaterowie są "papierowi". Zwłaszcza Rafe - kompletnie nie potrafilabym wyobrazić sobie takiej osoby w rzeczywistości i uważam, że był bardzo kiepsko wykreowany. Roberta nie będę komentować, bo uważam, że każda logicznie myśląca kobieta zauważyłaby, że jest z nim coś nie tak. ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam z czystej ciekawości. Integrują mnie te podzielone zdania na temat tej pozycji.
OdpowiedzUsuńOkropne zjawisko, czytałam książkę o stalkingu Olgi Rudnickiej "Cichy wielbiciel", chętnie przeczytam "Wiem o tobie wszystko".
OdpowiedzUsuńp.s. Nie znam Sagi Księżycowej, trzymam kciuki, żeby petycja przyniosła rezultaty, w pierwszej chwili myślałam, że mowa o jakiejś kolejnej serii autorki "Zmierzchu" :))
Słyszałam wcześniej o tej książce, ale nie za bardzo mnie do niej ciągnie. Ale nie wiadomo, może kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńraven-recenzje.blogspot.com
Dużo się o tej książce mówi, ale nie jest ona raczej w moich gustach. Chociaż nie wykluczam całkowicie możliwości jej przeczytania, gusta przecież ciągle ulegają zmianom :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam książkę i obejrzę serial "Stalker". Obym tylko nie doświadczyła tego na własnej osobie...
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam, ale niestety nie wzbudziła mojego zachwytu. Ja dla mnie było zbyt spokojnie i nudnie.
OdpowiedzUsuńPiszesz, że ''Nigdy do tej pory nie spotkałam się z powieścią, która oddawałaby uczucia osoby, która znalazła się pod ciągłą obserwacją, którą ktoś wciąż śledzi''. W takim razie polecam ci ''Cichego wielbiciela'' Olgi Rudnickiej. Satysfakcja gwarantowana.
Jest to bardzo ciekawy temat jak dla mnie, szczególnie po lekturze "Ostatniej Spowiedzi" Niny Reichter :)
OdpowiedzUsuńNa mnie ta książka zrobiła mniejsze wrażenie. Zabrakło mi większego napięcia i głębszej kreacji Rafe'a. Jak na thriller za spokojna i zakończenie całkowicie mi się nie podobało.
OdpowiedzUsuńAle ostatnimi czasu głośno o tej książce! :) Ale sama mam do niej jakieś takie mieszane uczucia ;)
OdpowiedzUsuńDługo się zastanawiałam nad tą książką, ale w końcu ją sobie odpuściłam. I raczej pozostanę przy tej decyzji, nawet po Twojej pozytywnej recenzji. Intuicja mnie przestrzega, a niestety, ale rzadko się myli ^^
OdpowiedzUsuńKsiążka specyficzna, ale mnie się podobała ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce i z jednej strony mnie do niej ciągnie, ale z drugiej coś odpycha...
OdpowiedzUsuńNiedawno przeczytałam inną książkę o stalkingu, więc na razie mi wystarczy.
OdpowiedzUsuńNie jest to powieść, której bym specjalnie szukała, ale jeśli kiedyś trafi w moje ręce, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że pomimo bardzo dobrej reklamy i akcji promocyjnej książka wcale taka dobra nie jest,
OdpowiedzUsuńFaktycznie o książce było bardzo głośno dzięki świetnej metodzie jej promocji przez wydawnictwo. Mam na nią naprawdę potężną ochotę :)
OdpowiedzUsuńO książce ciężko byłoby nie słyszeć, głównie przez wzgląd na genialną akcję marketingową wydawnictwa Akurat. Zresztą, powoli u nich zaczyna się to robić normą. :) Najpierw świetna promocja "Troje", teraz "Wiem o tobie wszystko". :) Oby tak dalej. Takie rzeczy się ceni.
OdpowiedzUsuńO samej powieści słyszałam różne opinie, jedne lepsze, inne gorsze, ale ciekawi mnie generalnie, przedstawienie problemu stalkingu. Wydaje mi się, że na razie odpuszczę sobie lekturę - mam pilniejsze tytuły na głowie, ale kiedyś - czemu nie? :)
Pozdrawiam,
Sherry
Jestem ciekawa tej książki, ale średnie opinie jej czytam. Dam szansę, ale w trochę dalszej przyszłości, na razie mam ciekawsze lektury na oku ;)
OdpowiedzUsuń