Fałszywy książę
"Świat jest teatrem,
aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają." jak w jednym ze
swoich dzieł pisał Szekspir. Brutalne słowa, ale jakże prawdziwe. Świat to
jedynie miejsce, w którym odgrywamy powierzone nam role jako aktorzy, często za
maskami, wymyślnym makijażem, strojem, nie ukazujemy swojego prawdziwego
oblicza. Wciąż udajemy...
Aby przeżyć na ulicy trzeba, albo żebrać, albo kraść. Sage
obiecał sobie, że nigdy nie będzie żebrał. Mieszka w sierocińcu, gdzie nie jest
lekko. Chłopcy tam żyjący sami muszą się o siebie zatroszczyć, co on doskonale
rozumie. Nie jest na pewno najlepszym złodziejem, ale praktyka czyni mistrza.
Jednak tego dnia pokusił się o za duży łów. Postanawia okraść sprzedawcę mięsa,
jednak ten goni go zajadle. Chłopak widzi już sierociniec, ale nagle potyka się
i... Ktoś postanawia mu pomóc, jakiś wędrowiec płaci za mięso i zabiera go do
sierocińca, by tam go kupić. Chłopak ma zostać jego służącym, a przynajmniej
taka jest oficjalna wersja. Conner, bo tak nazywa się jego wybawca, jest arystokratą,
znajdującym się blisko tronu. Ma on plan, by jeden z czterech wybranych przez
niego chłopców udawał zaginionego królewskiego syna. Plan wydaje się szalony,
jednak chłopcy nie mają wyboru, albo to, albo śmierć.
Pomysł na tę oryginalną i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji
książkę wpadła Jennifer A. Nielsen. "Fałszywy książę" nie jest jej
debiutem, autorka znana jest już z "The Underworld Chronicles".
Jednak do polski zawitała wraz z
Trylogią Władzy właśnie. Od dłuższego czasu chciałam zapoznać się z tym
tytułem, ale wciąż gdzieś mi umykał, znajdowałam inne pozycje do zakupu. Tym
razem jednak "Fałszywy książę" trafił w moje ręce i jestem
niesamowicie z tego powodu zadowolona.
„A czy jest ktoś, kto kłania się tronowi i nie chce na nim
zasiąść?”
Tom rozpoczynający trylogię od pierwszych stron zaciekawiał
czytelnika i wprowadzał w wir akcji. W książce nie ma przestojów, cały czas coś
się dzieje, jednak nie to jest w niej największym atutem. Zdecydowanie jedną z
najmocniejszych stron jest tu główna postać, czyli Sage. Chłopak jest młody,
zaledwie czternasto letni, ale nie jest dziecinny, a mocno doświadczony przez
życie. Autorka nie pozbawiła go również cech zwykłego chłopaka. Jest zadziorny,
pyskaty, pewny siebie, arogancki, jednak cały jego obraz nie przedstawia się
negatywnie, a wręcz ciekawi czytelnika, który wciąż musi go rozgryzać i zastanawiać
się, co też skrywa za swoją powłoką.
Sage to wręcz brylant wśród głównych bohaterów spotykanych w książkach.
Jednak reszta postaci również nie jest pozbawiona mocnych cech, czasem mogłabym
powiedzieć, że nawet mają je nakreślone nazbyt mocno, że aż rażą. Można nie
zapamiętać imion tych postaci, ale nie da się zapomnieć ich charakterów, to
wiele daje powieści.
Jednak nawet nie bohaterowie są tu najważniejsi, nie humor,
który również często się pojawia, ale coś zdecydowanie innego, coś co stworzyło
tej powieści niesamowity, oryginalny klimat. Tajemnica. Jest ona wciąż obecna,
pojawia się wszędzie i zachęca czytelnika do poznania kolejnego rozdziału.
Intryga, którą obmyśla Conner od początku budzi wiele pytań, pozostawia je bez
odpowiedzi, odpowiada później lub czeka aż sami sie domyślimy. Jednak wokół
postaci Sage'a też roznosi się jakaś dziwna, nieuchwytna niepewność, że coś tu
nie gra, że to w nim coś nie pasuje.
Recenzja nie byłaby całkowita gdybym choć nie wspomniała o
świecie, w jakim żyją bohaterowie. Dość szczegółowo autorka ukazała nam jego
porządek polityczny, doskonale mogłam monarchię wraz z radą składającą się z
arystokracji z coraz większą władzą, ich potyczki między sobą, próby przejęcia
władzy. Do tego w mniejszym stopniu pani Nielsen ukazała również tereny, w
jakich żyją bohaterowie, powiedziała o otaczających państwach, jednak nie skupiała
się na nich w zbyt wielkim stopniu. Nie dziwi to jednak, gdyż bohaterowie wciąż
przebywali w ich rodzimym(prawie we wszystkich przypadkach) państwie, czyli
Carthya.
„Jeśli nie jesteś dość
silny, żeby znosić te wszystkie rany, to powinieneś zacząć ich unikać.”
Jeszcze przed przeczytaniem "Fałszywego księcia"
czytałam recenzje innych czytelników, najczęściej trafiałam na takie, które
wzbudzały jedynie pozytywne emocje, ale również obawy. Zawsze mam cień
niepewności, gdy sięgam po książkę, która spodobała się prawie wszystkim
czytelnikom, jednak w tym przypadku nie miałam po co się martwić. Książka
zapowiada świetną trylogię, jej początek wywołał u mnie jedynie pozytywne
odczucia, polubiłam Sage, klimat i wciąż obecną tajemnicę oraz lekkość i
swobodne podejście do tematu autorki. Już poszukuje kolejnego tomu, by
dowiedzieć się, co dalej.
Ocena: świetna [6/6]
Autor: Jennifer A. Nielsen
Tom: I
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 394
Cena: 39,99 zł
Data przeczytania: 2014-07-11
Skąd: Własna biblioteczka
Trylogia Władzy:
Fałszywy Książę --- Król uciekinier ---
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Mam dwa tomy tej serii, więc przeczytam na pewno.
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś poznam bliżej tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia :)
Nie słyszałam, nie czytałam i...nie wiem czy przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony jestem ciekawa, ale z drugiej czuję, że to nie to...
Coś w sam raz dla mnie! Jeszcze nigdy nie czytałam czegoś podobnego, ale już czuję, że to moje klimaty xD
OdpowiedzUsuńPozostaje tylko czytać. ;)
UsuńOd dawna mnie kusi, na te wakacje mam ją zaplanowaną. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie tajemnicze lektury :) A na tę miałam ochotę kiedyś, ale wypadła mi z głowy!
OdpowiedzUsuńAle mam na tę książkę chrapkę :)
OdpowiedzUsuńBiorę udział w konkursie i proszę o pomoc, wystarczy skomentować wpis (gdy klikniecie przeniesie was automatycznie:) Mam nadzieję, że pomożesz mi wygrać.
Bardzo podobała mi się ta książka i niecierpliwie wyczekiwałam kolejnej części. Mam nadzieję, że "Król uciekinier" szybko wpadnie w moje ręce, bo Twoja recenzja na nowo rozbudziła we mnie chęć poznania dalszych losów Sage'a. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, ja też już wyczekuje drugiego tomu. ;)
UsuńPozdrawiam.
Słyszałam już wiele dobrego o tej serii i w sumie mam na nią ochotę, ale zniechęca mnie troszkę to, że podobno tam nie ma żeńskich postaci, w ogóle w pierwszej części.
OdpowiedzUsuńAleż jest, tylko mało. Jest pewna służąca, z którą zaprzyjaźnił się główny bohater, jest kilka innych pań w zamku, jest księżniczka, z którą miał się ożenić brat księcia. Nie jest ich wcale tak mało. ;)
UsuńPozdrawiam.
Historia brzmi ciekawie, ale .... jakoś nie ruszają mnie książki z młodocianymi bohaterami. Wolę kogoś w swoim wieku, czyli 20+, co nie znaczy, że ta książka byłaby zła. Może jak wpadnie mi cudownie w ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZdarzają się tu też starsze postaci, które mają wpływ na akcje, ale fakt głównie młodzi bohaterowie wiodą prym. ;)
UsuńCzuję się zachwycona książką. Recenzja świetna i niezwykle zachęcająca. Miałam mieszane uczucia odnośnie "Fałszywego księcia", przerażał mnie głównie młodociany wiek bohaterów, ale rozwiałaś moje obawy. Lęk został przebity przez chęć poznania nowego ciekawego świata, polityki w nim panującej, samego głównego bohatera, no i chęci zmierzenia się z tą tajemnicą o której wspomniałaś. Z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fantastykę, a po takiej ocenie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńjak znajdę kiedyś więcej czasu to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTrudno nie przeczytać książki, która ma ocenę 6/6 :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Ciekawy pomysł na fabułę, jeśli książka wpadnie mi w ręce na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę absolutnie uwielbiam przez tą szybką akcję, wspaniałego głównego bohatera, w którym się zakochałam chyba po pierwszym akapicie i przede wszystkim uroczy, sympatyczny styl autorki. :) Nie ma opcji żebym nie sięgnęła po kontynuację, a jesli biblioteka jej nie zakupi, sama to zrobię. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry