[Pandemonium]
„Smutek to uczucie,
jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.”
Myślała, że [miłość] to choroba, że jest czymś złym, czymś czego nie wolno jej poczuć. Myślała, że powinna się jej wystrzegać i czekać na
zabieg, który miałby ją przed nią uratować. Jednak to się nie stało. Poznała
kogoś, ten ktoś stał się dla niej kimś bliskim, kimś, z kim mogłaby spędzić
życie. Nie widziała w tym zła, nie widziała niczego niewłaściwego, a przecież
nie tego uczono ją całe życie. Nie czuła się chora. Była szczęśliwa. Jednak
nawet ten drobny płomyk ciepła, który miała w sercu został jej odebrany.
Straciła kogoś, kogo pokochała, choć wcześniej nawet nie wiedziała, czym jest
miłość.
[pandemonium] jest kontynuacją trylogii Lauren Olivier,
która zawładnęła sercami milionów czytelników. Na koncie poza serią Delirium ma
również powieść „7 razy dziś”. Styl [delirium] spodobał mi się, tak samo jak
temat powieści, który był innowatorski, jednak książka nie przypadła mi w pełni
do gustu, wszystko działo się zbyt wolno, było niewiele zwrotów akcji i
momentów przełomowych. Tak więc mimo że druga część leżała na półce w ogóle nie
miałam na nią ochoty. Pod koniec zeszłego roku przystąpiłam jednak do wyzwania,
w którym motywem przewodnim jest okładka. Co było tematem na styczeń? Kwiat, a
właśnie on zajmuję na okładce centralne miejsce. Jednak czy [pandemonium] wypadło
w moich oczach lepiej niż jej poprzedniczka? A może było gorzej?
Lena po ucieczce nie może się pogodzić z wielką stratą jaką
ją spotkała. Trafiła do osady, w której znalazła ludzi podobnych do niej, oni
jej pomogli. A teraz ona musi pomóc im. Zostaje wyznaczona do opieki nad
wrogiem ruchu oporu. Chłopak jest zwolennikiem walki z [delirium] już od
najmłodszych lat. Czy dziewczyna długo będzie potrafiła udawać przed całym
światem, że jest zdrowa?
„Nie ma żadnego "przedtem".
Jest tylko teraz i to, co nastąpi zaraz potem.”
Zdarzenia w powieści dzieją się dwutorowo. Przed rozdziałami
pojawiają się słowa „teraz” i „wtedy”. Pierwsze wskazują na wydarzenia dziejące
się, kiedy Lena przebywała w mieście, gdzie udawała osobę, którą nie jest, a
zdarzenia wcześniejsze opisują czas, kiedy przeszła przez miejski płot i
znalazła nowych przyjaciół. Z takim rozwiązaniem się jeszcze nie spotkałam, by
wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości przelatały się tak równomiernie. Do
tego nie były to retrospekcje, a zdarzenia, których nie znałam, które były dla
mnie i każdego czytelnika całkowicie nowe.
Tym razem mój ogromny minus z poprzedniego tomu, czyli brak
akcji, może sobie spadać. W [pandemonium] szybkiego tempa, zwrotów akcji nie
brakuję. Potęguję to jeszcze te przeplatanie zdarzeń z różnych miejsc i chwil,
gdyż nawet jeśli w pierwszej części wiele się nie działo(co i tak było
rzadkością) to w drugiej coś się działo. Myślałam, że będę się nudzić czytając
ten tom, ale bardzo, ale to bardzo mocno się pomyliłam.
„Uzmysłowiłam sobie
nagle, że ludzie sami są jak tunele: jak kręte, ciemne przestrzenie i głębokie
jaskinie. Nie da się poznać wszystkich zakamarków ich duszy. Nie można ich
sobie nawet wyobrazić.”
Co mogę powiedzieć, a właściwie napisać o bohaterach? Każdy
z nich, nawet ten drugoplanowy zapada w pamięć. Polubiłam Raven, Sarę, Tacka,
bo nie byli płascy, jednostronni, a zmieniali się w czasie czytania. Ukazywali
całkiem inne oblicza, przez zmieniałam o nich zdanie dość często. W największej
mierze tyczy się to Raven, żałuję, że jej przeszłość była w tak małym stopniu
ukazana, wiem jednak, że ma swój specjalny połówkowy tom, z którym z chęcią się
zapoznam.
Czas na moment zatrzymać się przy postaci głównej jaką jest
Lena. Nie mogłam wyjść z podziwu, jak się zmieniła, jaką osobą się stała.
Jestem urzeczona tym, że z osoby, która całkowicie wierzyła systemowi, zmieniła
się w silną i niezależną kobietę. Ważne jest jednak również to, że nie była w
żadnym stopniu przesadzona, zachowywała się naturalnie i nic z tego, co robiła
nie było wymuszone, nie była nad wyraz pewna siebie, ani nie potrafiła
wszystkiego, ale właśnie to było w niej najlepsze.
„Bo nigdy tak naprawdę
nie będziemy w stanie zrozumieć drugiego człowieka. Możemy jedynie próbować,
szukając po omacku drogi przez tunele, starając się oświetlić je pochodnią.”
Opis z tyłu książki zdradza już na samym wstępie, że w
książce znów pojawi się wątek romantyczny. Po zdarzeniu z końca pierwszego tomu
kompletnie nie spodziewałam się, że takie zdarzenie może wypłynąć, myślałam, że
miłość Aleksa i Leny jest tak trwałą, że nawet śmierć jej nie zniszczy. Ale się
pomyliłam, co było dla mnie trochę smutne. Ciekawe w Julianie było to, że to
nie on przewodził w związku. Teraz to Lena przejęła inicjatywę i to ona musiała
pokazywać mu, czym jest miłość i że tak naprawdę nie jest to nic złego.
Opisując tę książkę nie mogę ominąć wspomnienia o okładce,
bo przecież, gdyby nie ona, a właściwie, gdyby nie kwiat, który na niej
widnieje, jeszcze długo bym po nią nie sięgnęła. Dziewczyny z kwiatem, a w tle
miasto, ptaki, budynki, wszystko w jakiś sposób się ze sobą łączy, choć mogłoby
się wydawać, że jest tego zbyt wiele, ale po części pasuję to do tej książki.
„Jeśli jesteś mądry,
troszczysz się o innych. A jeśli się troszczysz, to kochasz.”
Podsumowując, jestem niezmiernie szczęśliwa, że sięgnęłam po
[pandemonium] właśnie teraz, że nie zwlekałam dłużej. Żałuję, że tak wspaniała
opowieść leżała na mojej półce tak długo. Teraz wiem, że nie powinnam odkładać
książek na tak długo, że nie powinnam ich przekreślać po jednym nieudanym
tomie, bo może za nim kryć się taka perełka, jak ta.
Ocena: 5+ [skala 6]
Autor: Lauren Olivier
Tom: II
Tom: II
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 376
Cena: 34,90 zł
Data przeczytania: 2014-01-26
Skąd: własna biblioteczka
Skąd: własna biblioteczka
Seria Delirium:
delirium --- pandemonium --- requiem
Wyzwania, w których bierze udział ta książka:
3. Book lovers
5. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu +2,6cm
moim zdaniem pierwszy tom był mimo wszystko lepszy, ale i tak serię kooocham :))
OdpowiedzUsuńJa chyba też powoli zaczynam... ;)
UsuńŁoł, jaki skok w górę od pierwszej części ;p. Nie wiem kiedy się za to zabiorę, ale w sumie cieszę się, że wraz z kolejnym tomem akcja nabiera tempa, a nie odwrotnie ;D.
OdpowiedzUsuńChociaż jak ta seria ma tyle zwolenników to czemu by nie spróbować :P?
Btw.: Dlaczego w polskim tłumaczeniu są te nawiasy w tytule [], a w oryginalnej wersji ich nie ma O.o?
Pozdrawiam ciepło :)!
Melon
Musisz sam zdecydować, nie wiem, co Ci doradzić. ;)
UsuńCo to nawiasów, niestety nie mam pojęcia, ale wyglądają ciekawie. :P
Również pozdrawiam.
Miło wspominam tą serię, lecz brakowało mi tam czegoś ;)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Mi w pierwszym tomie również, tu jest dużo lepiej. ;)
UsuńJedna z moich lubionych serii, a ten tom najlepszy
OdpowiedzUsuńZgadzam się, tom jest świetny. ;)
UsuńW pierwszym akapicie napisałaś dwa razy "powinna się wystrzegać" :)
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńCzytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńNie czytałem i raczej nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuńJa skapitulowałam w połowie pierwszej części, nie przepadam za dystopiami :D
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznałabym sie z tą serią.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam w planach cały cykl.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć po tą serię!
OdpowiedzUsuńMi też bardziej podobał się drugi tom ;)
OdpowiedzUsuńTa seria cały czas przede mną, czeka na półce na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńOk, więc zacznę od tego, że trylogię Lauren Oliver kocham całym sercem, darzę je wielkim sentymentem i w ogóle, ale której książki ja nie darzę sentymentem? xd Natomiast Pandemonium jest według mnie najgorsze, w sensie - i tak dałam 10 punktów na 10, bo kocham kocham kocham, ale nie przeczytałabym drugi raz. Delirium już tak, czytałam 2 razy, teraz wracam już tylko do fragmentów. No, ale Pandemonium, nieee, ja się boję to nawet otwierać. Juliana nie noszę, to taki zapychacz, znaczy, że miał tylko zastąpić nam Aleksa, poza tym to taka nic nie potrafiąca ciapa, życiowa oferma. :<<<
OdpowiedzUsuńMyślę, że tą książkę polubię :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Mimo ciekawej recenzji, to chyba nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
Po twojej recenzji jeszcze bardziej chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji MUSZĘ mieć tę książkę :) a ten cytat cudowny : „Jeśli jesteś mądry, troszczysz się o innych. A jeśli się troszczysz, to kochasz.”
OdpowiedzUsuń:) ;)
http://czytaniemoimhobby.blog.pl/
Czytałam pierwszą część i całkowicie skradła moje serce. :D Nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po drugą i trzecią część.
OdpowiedzUsuń"[Pandemonium]" po prostu uwielbiam! W ogóle uwielbiam całą trylogię "Delirium". Ja sama, żałuję, że przez pół roku na mojej półce zalegała ostatnia część i dopiero teraz się za nią zabrałam.
OdpowiedzUsuńMam w planach całą serię ; )
OdpowiedzUsuńKocham tę serię. Pokochałam ją po pierwszym tomie i nie przestałam kochać po przeczytaniu ostatniego. Całe szczęście mam je na swojej własnej półeczce, więc będę mogła do nich wrócić w każdej chwili. Czekam na Twoją recenzję "Requiem" :)
OdpowiedzUsuń