Przebudzony mag
Przyszłość znana z przepowiedni.
„Nie pragnąłem
niczego, tylko mieć lodź, ocean i bezkresne słoneczne niebo.
Nie każdy człowiek ma
to, czego chce, Asherze. Większość ma tylko to, co otrzyma.”
Magia to niebezpieczna siła, potrafi nie tylko ratować i
dawać dobro, lecz również zniszczyć i zamienić człowieka w niebezpieczną broń.
Często pojawia się jako dar, a niekiedy jako przekleństwo, które chce jedynie
wyniszczyć człowieka od wewnątrz.
Asher jak co dzień wypełnia papierkową robotę, staję się to
dla niego okropnie nużące. Tym razem jednak w pracy przeszkadza mu Dorran
zastanawiając się, gdzie też podziewa się książę. Powinien dawno wrócić z rodzinnego pikniku. Asher jest spokojny,
jednak wyrusza do parku, by wszystko sprawdzić. Okazuję się, że na miejscu
widać ledwo żyjące ciało Wielkiego Maga Durma i księcia Gara. Powóz z całą jego
rodziną, królem, królową i siostrą, która miała objąć władze spadł z urwiska.
Wszyscy nie żyją. W najbliższym czasie ma się odbyć koronacja. Największy
przeciwnik panowania rodu Gara – Conyoyd Jarralt nie zgadza się jednak. Na
panowanie młodego czarownika, który niedawno zyskał moc. Panowanie nad pogodą w
kraju, nie może zostać pozostawione jedynie w jego rękach, a pomagać mu
powinien Wielki Mag, który obecnie znajduję się w śpiączce. Jak z taką sytuacją
poradzi sobie Gar? Czy Asher pozna rozpoczętą w poprzednim tomie tajemnicę,
która na nim ciąży? Jaka będzie jego rola w rozpoczętym starciu?
„Wiedza to potęga.”
„Przebudzony mag” to druga księga z serii „Królotwórca,
Królobójca” autorstwa Karen Miller. Pisarka w swojej powieści porusza tematy
władzy, intryg i przejmowania władzy nad człowiekiem. Od pierwszej strony
książki widać pomysł i jego coraz dokładniejsze wykonywanie na każdej kolejnej
stronie. Tu nic nie działo się przypadkowo. Od pierwszego tomu, wszystko powoli
zmierzało ku końcowi. Autorka jedynie dawkowała nam cenne informacje i
pozwalała powoli odkrywać prawdę. W tym tomie wszystko się wyjaśnia.
„Prawda jest jak lustro(..).
To co się zobaczy, w dużej mierze zależy od tego, kto patrzy.”
Jak już napisałam zdarzenia cały czas podążały do
określonego celu, który był tu doskonale widoczny. Nie określiłabym tego jako
negatywną cechę, choć było to przewidywalne. Przez ciekawy styl autorki książka
wydawała się inna od reszty powieści, które czytałam. Nie była to od pierwszej
strony pełna akcji opowieść, ale zawierała momenty bardziej dramatyczne, które
nie dawały czytelnikowi chwili na nudę. Wydarzenia opisane w książce ciągle,
czego nie dało się zauważyć zbliżały się do momentu kulminacyjnego, starcia, które
czytałam z wielka ciekawością, mimo że wiedziałam, że niedługo nastąpi.
„Przepowiedni trzeba służyć bezstronnie i sprawiedliwe,
bo inaczej nie da się jej służyć
w ogóle.”
Od poznania Dathne w pierwszym tomie wiedziałam, że autorka
skrzętnie obmyśliła przepowiednie, a każda postać z nią połączona będzie miała
określone zadanie, które jak oznajmiały postacie było im przeznaczone. Krąg był
ciekawą instytucją, może bez tego wątku byłaby to kolejna taka sama powieść, a
tu dworskie intrygi, dawny władca i stara przepowiednia nabierały razem
ciekawego i innowacyjnego sensu. Można by powiedzieć, że to kilka książek z
fantastyki połączonych w jedną, choć nie mogę dokładnie powiedzieć na czym
autorka mogła się wzorować, widzę jednak sporo podobieństw do innych książek.
Mimo tu na plus oceniam połączenia tych wielu wątków, które w nieumiejętny
sposób mogłyby się ze sobą gryźć.
„Skromność najlepiej zachować dla tych,
którzy mają wiele do niej powodów.”
Bohaterowie byli doskonale wykreowani, bardzo cieszyło mnie
to, że postacie należące do, jak to ujmę
„drużyny dobra”, wcale nie były
idealne. Byli to prości, czasem denerwujący ludzie, którzy niekiedy potrafili
mnie rozbawić, a niekiedy zasmucić. Głównym bohaterem od pierwszego do ostatniego
momentu był Asher, którego polubiłam. Miał określony charakter, który mimo
wydarzeń, które go spotykały nie uległ znaczącej zmianie. Drugą ważna postacią
był Gar, książę, który nie był obdarzony mocą magiczną, spotkał go naprawdę
okropny los, jednak nie poddawał się, a nawet jeśli to potrafił się podnieść,
wydawał mi się postacią przyjemną, prawie idealną, jednak nie przedobrzoną. Po
prostu zbyt wiele problemów trzymał na swoich barkach, nikt by temu nie
podołał. Reszta bohaterów, czyli Ci drugoplanowi również mieli określone cechy,
które ich wyróżniały, nie było ich zbyt wielu, wszystkich łatwo dało się
odróżnić, byli całkowicie odmienni, jeśli nie po ich pozytywnych cechach to po
tych negatywnych, których też nie brakowało.
„Śmierć leży u kresu drogi każdego człowieka.
Liczy się to, jak przebędziemy tę drogę. ”
Najbardziej wstrząsnęły mną wydarzenia, które działy się na
samym końcu książki, jak wcześniej wspominał, wszystko powoli zdążało do tego
momentu, jednak mimo wszystko autorka zaskoczyła mnie jedną istotną i
zdecydowanie bolesną, dla mnie jako czytelnika kwestią. Nie mogłam tego
zrozumieć i naprawdę było mi z tego powodu smutno, ale nie mogłam nic z tym
zrobić. Zakończenie zdecydowanie emocjonujące i podnoszące moją ocenę wobec
powieści.
Oprawa graficzna książki bardzo mi się podoba, przedstawieni
na obu okładkach magowie – podróżnicy ciekawili mnie, dla mnie prezentują się
naprawdę ładnie. A do tego ciekawy układ i wybór czcionki tytułowej również
poprawia jej jakoś wizualną. Sądzę, że graficy się postarali.
Walka o władzę niekiedy ma niebezpieczne konsekwencje, jeden
człowiek może wiele zawinić, może doprowadzić do upadku, choć z pozoru sam nic
złego nie robił. Potrafił jednak doskonale manipulować ludźmi, by jego cele
zostały wykonane. Zawsze wydaje mi się, że prawdy przelane poprzez karty
fantastyki są bardzo prawdziwe, tacy ludzie są wszędzie i często potrafią wiele
osiągnąć. Tak też było w tej książce, wszystko układało się od jednego
ukrywającego się człowieka, który działał jak pierwsza Kosta domina przy
ułożeniu ich w rządek. Jedno poruszenie rozbijało całą konstrukcję. Niekiedy
jednak zbytnia pewność siebie może uczynić ogromne szkody, co właśnie tu się
stało.
„wszystko musi się kiedyś wydarzyć pierwszy raz.”
Podsumowując, książka przypadła mi do gustu bardziej niż
pierwsza część. Czytałam ja z przyjemnością. Poprzednią część, mimo podobnego
języka i prędkości akcji czytałam wolniej, jednak ta przeleciała mi
zdecydowanie szybciej. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, ale również usatysfakcjonowało.
Myślę, że jeśli czytałeś, drogi czytelniku, tom pierwszy serii bez żadnych obaw
możesz się zabierać i za ten.
Ocena książki: bardzo dobra
Ocena serii: dobra +
Autor: Karen Miller
Tom: II
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 648
Cena: 39,90 zł
Data przeczytania: 2013-08-19
Skąd: publiczna biblioteka
Tom: II
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 648
Cena: 39,90 zł
Data przeczytania: 2013-08-19
Skąd: publiczna biblioteka
Seria:
Nieświadomy mag --- Przebudzony mag
Książka przeczytana do wyzwania:
Zaciekawiłaś mnie. Nie miałam w planach tej serii i może to był błąd
OdpowiedzUsuńMusisz sama zdecydować ;)
UsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej serii, ale może kiedyś przeczytam, bo widzę, że jednak warto :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbować. ;)
UsuńChętnie przeczytam pierwszy tom jak natrafię:)
OdpowiedzUsuńTo czekam na videorecenzję. ;)
UsuńCiekawe, nie powiem. Na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Michał
Cieszę się. ;)
UsuńSkoro jest dobra, to może kiedyś się jej przyjrzę dokładniej. dobrze wykreowani bohaterowie, dobrze połączone wątki, dramatyzm - brzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuńTez tak myślę ;)
UsuńMoże kiedyś sięgnę po tę serię ;D
OdpowiedzUsuńTo polecam ;)
UsuńRaczej na razie sobie odpuszczę, może kiedyś znajdę na nią czas:)
OdpowiedzUsuńMoże, jeśli tak mam nadzieję, ze Ci się spodoba ;)
UsuńNie słyszałam nigdy wcześnie o tej serii ale brzmi bardzo ciekawie, więc będę miała ją na uwadze w wolniej chwili.
OdpowiedzUsuńTo nie pozostaje mi nic, jak tylko powiedzieć miłej lektury, jeśli uda Ci się przeczytać ;)
UsuńDodałam recenzję do wyzwania "Czytam Fantastykę" :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!