Nomów księga wyjścia
Książki często są przedstawiane jako nowe światy, jako coś
ogromnego, niewyobrażalnego i fantastycznego. Są światy piękne i baśniowe oraz
takie które przerażają. Są niezrozumiałe, są też całkowicie realne. Zdarzają
się smutne, lecz są i wesołe. Wszystko leży w rękach twórców, malujących na
papierze swoje nowe, niezwykłe dzieła. Każde z nich ma wpływać na czytelnika,
ma go przenosić w nieznane miejsca. Sądzę, że każdy pisarz dąży do zaczarowania
odbiorcy, wpłynięcia na niego i porwania. To taki artysta, który jest po trosze
czarodziejem, a trochę bandytą. Jak w tej roli sprawdził się znany twórca
fantasy Terry Pratchett?
O autorze słyszałam naprawdę wiele dobrego, prawie same
pozytywy. Postanowiłam zabrać się za jedną książkę z jego licznego dorobku.
Wybrałam „Nomów księgę wyjścia”, gdyż nie wiedziałam od czego mam zacząć
czytając Świat dysku. Podczas pokazania książek na blogu pewna dziewczyna,
która znała twórczość pisarza podpowiedziała mi, że to nie będzie najlepszy
wybór, że powinnam jednak zacząć od Świata dysku. Jednak ja zaryzykowałam i
zabrałam się za czytania. Czy była to dobra decyzja?
„Nomów księga wyjścia” jak sam tytuł podpowiada, opowiada o
Nomach, czyli istotach, dużo mniejszych i szybszych od ludzi, żaden człowiek
nie wie o ich istnieniu. Kilka Nomów żyjących na wolności pragnie się uratować
i wsiada do ogromnej ciężarówki. Niebezpieczna podróż doprowadza ich do miejsca
zwanego Sklepem. Nomy mieszkające na Zewnątrz spotykają w nim swoich
pobratymców. Nowi przybysze nie znają obyczajów i praw rządzących Sklepem, do
tego nikt nie wierzy im, że w ogóle jest jakieś Zewnątrz. Nomy ze Sklepu będą
musiały się jednak szybko do tego przekonać, bo zbliża się Ostateczna
Wyprzedaż. Ale co to może oznaczać? Jaki jest tego cel? Czy Nomów pomoże czarna
skrzynka, która zawsze towarzyszyła im na Zewnątrz?
Terry Pratchett stworzył niezwykłą historię, po części
przeznaczoną dla dzieci, po części dla dorosłych. Prosta fabuła skrywa wiele
przenośni, metafor. Jest ich tyle, że trudno zliczyć, dlatego jestem pewna, że
wyłapałam nawet połowy. Trochę dziwnie było czytać o malutkich ludzikach, które
próbują poznać oczywiste fakty lub wierzą, że poza Sklepem nie istnieje nic. Trochę
tak jak w średniowieczu, my jesteśmy w centrum wszechświata, Ziemia jest
płaska, itp. Po prostu było to dla mnie zaskakujące. Do tego przed rozdziałami
pojawiały się tabalki z tekstem, który był przedstawiany niczym w Biblii. Tu
Bogiem był Arnold Bros(zał. 1905). Dziwna postać... Do tego jakaś nadludzka
siła, która musi im, co jest dobre, a co nie. Ta książka często mnie
zaskakiwała, po prostu do końca nie potrafiłam jej pojąć.
Bohaterowie, czyli Nomy to ciekawe postacie, cały czas
zdawało mi się, że większość z nich ukazywała ludzkie cechy, które były
szczególnie nasilone, by każdy na pewno mógł to zauważyć. Mimo tego były one
dla mnie ciekawe i nie denerwowały mnie. Najlepszą postacią była dla mnie babka
Morkie, uwielbiam tę kobietę. Reszta postaci szczególnie mnie nie zachwyciła,
nie przywiązałam się do nich, po prostu kogoś pamiętam, ale żeby wzbudzał
jakiejś moje pozytywne odczucia, nie raczej nie.
Co mi się nie podobało? Niestety było tego sporo. Akcji nie
było za wiele, a świat przedstawiony w książce wydawał mi się za oczywisty. Mimo
humoru, który zawierała czytanie okropnie mi się dłużyło i zamiast poświęcić na
nią jednego dnia poświęciłam kilka. Czytałam po kilkadziesiąt stron, bo więcej
nie mogłam.
Reasumując, książka nie przypadła mi do gustu. Autor miał
ciekawy pomysł, ale myślę, że albo jestem jeszcze za młoda na tą książkę, albo
już za stara. Nie rozumiałam dokąłdnego przekazu i nie potrafiłam się zagłębić
w fabułę. Do bohaterów też niestety się nie przywiązałam. Liczyłam na coś
więcej, jestem pewna, że nie przeczytam kolejnych książek z serii w najbliższym
czasie. Zastanawiam się natomiast, czy próbować czytać inne książki autora, czy
one też wypadają tak słabo...
Ocena: słaba
PS. Recenzja książki krótka, bo kompletnie nie wiedziałam, o
czym wspomnieć. Nie miałam pomysłu. Książka mi się dłużyła i nie mam nic na jej
obronę.
Autor: Terry Pratchett
Tom: I
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 214
Cena: 23 zł
Data przeczytania: 2013-07-17
Skąd: własna biblioteczka
Seria o Nomach:
Nomów Księga wyjścia --- Nomów księga kopania --- Nomów księga odlotu
Książka przeczytana do wyzwania:
Ta książka musi być świetna. Przedstawienie ludzkiego świata z perspektywy tak wymyślnych istot to rewelacyjny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMi nie przypadło do gustu. Ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. :)
UsuńPo autora kiedys sięgnę bo w sumie wiele się o nim mówi i pisze, a ja ni w ząb, nie mogę się na temat Pratchetta wypowiedzieć... ALe jakoś mocno mnie do niego nie ciagnie.
OdpowiedzUsuńJa chciałam się przekonać po prostu :P
UsuńKocham książki Pratchett'a ♥ Bardzo długo się do nich zabierałam, jakoś tak podchodziłam do nich sceptycznie... Jednym słowem strasznie irytują mnie autorzy, których uważa się za bogów w swojej dziedzinie. Jednak po przeczytaniu kilku jego pozycji zakochałam się w świecie który ON potrafi wykreować! Świat i fabuła są bardzo przemyślane, tylko od czasu do czasu zdarzają się wątki miłosne, każdą książkę kończę z co najmniej naukami... Cudo!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przekonam się do tej drugiej serii po ta według mnie nie jest dobra. ;)
Usuńod wakacji mam zamiar przeczytać coś autorstwa Pratchetta, może zacznę od tej :) zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa bym nie radziła...
UsuńWiele dobrego słyszałam o tym autorze, ale ilość książek, jaką napisał mnie osobiście przeraża, a Twoje recenzja też nie zachęca :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem, czy tylko mi tak niefartownie udało się trafić, czy cała twórczość autora po prostu nie jest dla mnie.
UsuńNawet bez Twojej recenzji i tak bym się za to nie zabrał :P. Ale, że jeszcze Tobie się nie spodobała to już w ogóle nie chcę o niej myśleć, bo chyba sobie zrobię krzywdę jakimś ostrym narzędziem ;p.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy!
Melon
To chyba jeszcze trochę pożyjesz ;)
UsuńHahaha ;3!
UsuńPS: Chciałbym Cię serdecznie zaprosić do mojej zabawy blogowej ;P!
Więcej informacji możesz znaleźć pod tym linkiem:
http://mejus250.blogspot.com/2013/07/nienawidze.html
Dzięki wielkie ;)
UsuńNad tą pozycją raczej się zastanowię;P
OdpowiedzUsuńTak lepiej tak ;)
UsuńTrylogię o Nomach raczej sobie odpuszczę - nie ciągnie mnie do niej niestety ( bądź stety). ;) Za to kilka części Świata Dysku nie mogę nie przeczytać. :) Na razie za sobą mam "Zbrojnych" i
OdpowiedzUsuń"Na glinianych nogach" - troszkę dziwaczne, powiedziałabym specyficzne książki, ale w tym chyba ich cały urok. ;) Niebawem biorę się za "Kolor magii" - to część pierwsza Świata Dysku. Nie czytam tej serii chronologicznie, bo nie wszystkie części mnie ciekawią, a poza tym jest ich straszliwie dużo. ;) Piszesz, że nie wiesz, czy próbować innej serii Pratchetta, bo "Nomów Księga Wyjścia" Cię zniechęciła - ja gdybym miała okazję np. w bibliotece) pożyczyć którąś część ŚD- taką, która mnie szczególnie ciekawi - to bym tak dla siebie spróbowała. Jeśli tak zrobisz i nawet kolejna książka Pratchetta Ci się nie spodoba to już będziesz wiedziała, że jego proza po prostu nie jest dla Ciebie, bo Twojemi gustowi nie pasuje i dasz sobie z nią spokój raz na zawsze. ;P :)
Myślę, że ta seria mogła do mnie nie trafić, ale postaram się poszukać innych części, myślę, że bardziej przypadną i do gustu. ;)
UsuńRecenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
i dobrej nocy życzę!
Miłośniczka Książek :)