Wróżbiarze
„Evie potrzebowała Nowego Jorku. W Nowym Jorku mogła stworzyć się na nowo. Mogła być kimś.”
Ameryka to kraj, w którym wszystko może się udać. Jest wzorem nowoczesności, różnorodności, „krajem cudów”. To tu można spełniać marzenia. Czasem nawet bez grosza przy duszy możesz zostać kimś. Właśnie dla tego ciągle dołączają nowi mieszkańcy, przyciąga ich ten blask, amerykański sen, niewyobrażalna siła. Stany Zjednoczone to kraj wielu narodowości, ras, kultur i wyznań. Miejsce, gdzie wszystko się zmienia. Największym znakiem tych przemian jest Nowy Jork. Miasto nowoczesności, młodzi ludzie marzą, by tam żyć. Ale czy znajdzie się tu miejsce na magię? Czy nauka i technika wyparła to, co niewytłumaczalne i tajemnicze?
Evie jest młodą, nowoczesną dziewczyną rodzice postanowili, że powinna na jakiś czas wyjechać z rodzinnego Ohio i udać się do Nowego Jorku do wuja. Dla niej było to spełnienie marzeń, mogła wyrwać się z miejsca, które nie było dla niej, ona to czuła. Evie ma dar, niezwykły talent, niestety nie wie, jak go wykorzystać. Jednak Nowy York nie jest jedynie miejscem, gdzie złota młodzież może bawić się do upadłego, coś czai się za rogiem, coś niebezpiecznego i nadnaturalnego. Makabryczne zbrodnie od niedawna zdejmują sen z powiek mieszkańców miasta. Wujek dziewczyny zostaje poproszony o pomoc w znalezieniu zabójcy. Czy Evie będzie potrzebna jej niezwykła umiejętność, czy uda jej się rozwikłać tę sprawę?
„Wróżbiarze” to nowa, intrygująca książka Libby Bray, amerykańskiej pisarki znanej czytelnikom z serii „Śmiertelny sekret”. Nie miałam okazji zapoznać się z debiutem autorki, jednak z ciekawością zabrałam się za jej kolejną powieść, a co z tego wynikło?
Akcja ksiązki rozgrywa się w pierwszej połowie XX wieku w Nowym Yorku. Autorka postawiła na klimat i autentyczność epoki, nie czułam żadnej sztuczności, byłam pewna, że bohaterowie naprawdę żyją w tych czasach, a nie zostali tam na siłę wepchnięci, nie zachowywali się jak współczesne nastolatki. Za co byłam jej bardzo wdzięczna, gdyż książek z problemami dzisiejszej młodzieży jest aż nadto. W książce występuję narracja trzecioosobowa, jednak nie patrzymy na świat tylko z jednego punktu widzenia. Postacie, o których piszę autorka często się zmieniają. Największą role odkrywa wspomniana już wcześniej Evie, jednak czasem wydarzenia są przedstawiane spojrzeniem jej przyjaciół, Memphisa(dla dziewczyny nieznajomy), czasem ofiar i nawet samego zabójcy. Na początku nie mogłam zapamiętać natłoku postaci, jednak to szybko się zmieniło. Bohaterowie są charakterystyczni i wyraziści, trudno znaleźć dwie podobne do siebie postacie. A do tego wielu z nich ma niezwykłe umiejętności, które ułatwiają odróżnienie ich od reszty.
Wiele aspektów książki nie zostało do końca wyjaśnionych, niektóre sprawy dopiero pod koniec książki ujrzały światło dzienne, na początku nie były one bardzo uwypuklone, po przeczytaniu zakończenia jednak przypominałam sobie, co o nich wspominano, czy mogło by to rzucić jakieś światło na rozwikłanie nowej sprawy. Autorka potrafiła też bardzo ciekawie manipulować czytelnikiem, na pewno nie raz musiałam przeczytać kolejne rozdziały, by dowiedzieć się czegoś o danej postaci, zagadce, gdyż pani Bray najczęściej w najgorszym dla czytelnika momencie kończyła rozdział z daną postacią i przemykała do kolejnej. Przez to chyba książka była dla mnie tak ciekawa, intrygująca. Wszystkie strony przelatywały w mgnieniu oka, a ja tylko patrzyłam jak zmieniają się liczby na dole stron. Przyjemnie spędzony czas niestety szybko ucieka.
Wrócę teraz do postaci. Główna bohaterka wydawała mi się rozpuszczoną i rozkapryszoną młodą
dziewczyną, dla której priorytetem są zabawa, sława i ciekawe życie. Prze pierwsze dwieście stron tak właśnie postrzegałam Evie, dziewczyna przez długi czas mnie od siebie odpychała i czułam, że jej nie polubię. Jednak w pewnym momencie, nie wiem dokładnie w którym, jej zachowanie się zmieniło, zaczęła być odważna, silna i niezależna. Wiele razy narażała własne życie, by rozwiązać zawiłą sprawę morderstw. Oczywiście czasem nadal wracały jej stare nawyki, ale były już mniej irytujące.
Podczas czytanie poznajemy również wiele postaci, które mają podobne umiejętności, co Evie. Jedną z tych postaci jest Memphis, jego brat, spora część jego znajomych. Dziwiło mnie czasem w nich to, że wielu miało dar, jednak nie potrafili ze sobą o nim porozmawiać, uciekali od tego. W sumie może to lepiej, nie wiem, co by z połączeniach ich sił wynikło. Ciekawi mnie natomiast, jak i wątek tych postaci się rozwinie, a gdy to się stanie, co z tego wyniknie. Autorka zakończeniem książki rozwiązała jedną sprawę, jednak dodała mi masę pytań, masę frustrujących pytań. Jak tu nie sięgnąć po kolejną część?
„Komety często uważa się za święte zapowiedzi. Boskich posłańców. Mówi się, że kiedy Lucyfer, niosący światło, upadł, spadał przez niebo ciągnąc za sobą ognisty ogon.”
Powieść Libby Bray zawiera w sobie sporo nawiązań do religii. Bardzo mnie to zaintrygowało, gdyż na końcu w wyjaśnieniach autorka napisała, że są one autentyczne. Mnie zawsze ciekawiły dawne cywilizacje, ich wierzenia. Jednak lata dwudzieste nie są tak bardzo odległe, dlaczego więc nigdy nie słyszałam o tych niezwykłych sektach i kościołach? Z wielką chęcią dowiedziałabym się o tym więcej. Dziwi mnie, że tak cywilizowani ludzie mogą być tak okrutni i bezwzględni. Ich zachowanie wskazywało na ogromny fanatyzm.
Wątek zbrodni był ciekawy, dla mnie był on oryginalny, ale możliwe, że to dlatego, że czytam mało podobnych książek. Nie przeszkadzało mi w nim nawet to, że znałam już zabójcę, ciekawiło za to to, jak odnajdą go bohaterowie.
„-Gotówka, czy czek – spytał bezczelnie.
Nawet najgłupsza dziewczyna z Ohio znała znaczenie tej frazy – pocałunek teraz czy później? –Bank zamknięty, stary.”
Wielkim walorem książki jest jej różnorodność. Każdy może znaleźć w niej coś dla siebie. Szczypta humoru, odrobina romansu, sporo kryminału i lekki posmak historii. Wszystko to tworzy smaczną i ciekawą kompozycję. Takie połączenie smaków przypadło mi do gustu. Książka jest klimatyczna i oryginalna. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji tej powieści.
Ocena 9/10
Ameryka to kraj, w którym wszystko może się udać. Jest wzorem nowoczesności, różnorodności, „krajem cudów”. To tu można spełniać marzenia. Czasem nawet bez grosza przy duszy możesz zostać kimś. Właśnie dla tego ciągle dołączają nowi mieszkańcy, przyciąga ich ten blask, amerykański sen, niewyobrażalna siła. Stany Zjednoczone to kraj wielu narodowości, ras, kultur i wyznań. Miejsce, gdzie wszystko się zmienia. Największym znakiem tych przemian jest Nowy Jork. Miasto nowoczesności, młodzi ludzie marzą, by tam żyć. Ale czy znajdzie się tu miejsce na magię? Czy nauka i technika wyparła to, co niewytłumaczalne i tajemnicze?
Evie jest młodą, nowoczesną dziewczyną rodzice postanowili, że powinna na jakiś czas wyjechać z rodzinnego Ohio i udać się do Nowego Jorku do wuja. Dla niej było to spełnienie marzeń, mogła wyrwać się z miejsca, które nie było dla niej, ona to czuła. Evie ma dar, niezwykły talent, niestety nie wie, jak go wykorzystać. Jednak Nowy York nie jest jedynie miejscem, gdzie złota młodzież może bawić się do upadłego, coś czai się za rogiem, coś niebezpiecznego i nadnaturalnego. Makabryczne zbrodnie od niedawna zdejmują sen z powiek mieszkańców miasta. Wujek dziewczyny zostaje poproszony o pomoc w znalezieniu zabójcy. Czy Evie będzie potrzebna jej niezwykła umiejętność, czy uda jej się rozwikłać tę sprawę?
„Wróżbiarze” to nowa, intrygująca książka Libby Bray, amerykańskiej pisarki znanej czytelnikom z serii „Śmiertelny sekret”. Nie miałam okazji zapoznać się z debiutem autorki, jednak z ciekawością zabrałam się za jej kolejną powieść, a co z tego wynikło?
Akcja ksiązki rozgrywa się w pierwszej połowie XX wieku w Nowym Yorku. Autorka postawiła na klimat i autentyczność epoki, nie czułam żadnej sztuczności, byłam pewna, że bohaterowie naprawdę żyją w tych czasach, a nie zostali tam na siłę wepchnięci, nie zachowywali się jak współczesne nastolatki. Za co byłam jej bardzo wdzięczna, gdyż książek z problemami dzisiejszej młodzieży jest aż nadto. W książce występuję narracja trzecioosobowa, jednak nie patrzymy na świat tylko z jednego punktu widzenia. Postacie, o których piszę autorka często się zmieniają. Największą role odkrywa wspomniana już wcześniej Evie, jednak czasem wydarzenia są przedstawiane spojrzeniem jej przyjaciół, Memphisa(dla dziewczyny nieznajomy), czasem ofiar i nawet samego zabójcy. Na początku nie mogłam zapamiętać natłoku postaci, jednak to szybko się zmieniło. Bohaterowie są charakterystyczni i wyraziści, trudno znaleźć dwie podobne do siebie postacie. A do tego wielu z nich ma niezwykłe umiejętności, które ułatwiają odróżnienie ich od reszty.
Wiele aspektów książki nie zostało do końca wyjaśnionych, niektóre sprawy dopiero pod koniec książki ujrzały światło dzienne, na początku nie były one bardzo uwypuklone, po przeczytaniu zakończenia jednak przypominałam sobie, co o nich wspominano, czy mogło by to rzucić jakieś światło na rozwikłanie nowej sprawy. Autorka potrafiła też bardzo ciekawie manipulować czytelnikiem, na pewno nie raz musiałam przeczytać kolejne rozdziały, by dowiedzieć się czegoś o danej postaci, zagadce, gdyż pani Bray najczęściej w najgorszym dla czytelnika momencie kończyła rozdział z daną postacią i przemykała do kolejnej. Przez to chyba książka była dla mnie tak ciekawa, intrygująca. Wszystkie strony przelatywały w mgnieniu oka, a ja tylko patrzyłam jak zmieniają się liczby na dole stron. Przyjemnie spędzony czas niestety szybko ucieka.
Wrócę teraz do postaci. Główna bohaterka wydawała mi się rozpuszczoną i rozkapryszoną młodą
dziewczyną, dla której priorytetem są zabawa, sława i ciekawe życie. Prze pierwsze dwieście stron tak właśnie postrzegałam Evie, dziewczyna przez długi czas mnie od siebie odpychała i czułam, że jej nie polubię. Jednak w pewnym momencie, nie wiem dokładnie w którym, jej zachowanie się zmieniło, zaczęła być odważna, silna i niezależna. Wiele razy narażała własne życie, by rozwiązać zawiłą sprawę morderstw. Oczywiście czasem nadal wracały jej stare nawyki, ale były już mniej irytujące.
Podczas czytanie poznajemy również wiele postaci, które mają podobne umiejętności, co Evie. Jedną z tych postaci jest Memphis, jego brat, spora część jego znajomych. Dziwiło mnie czasem w nich to, że wielu miało dar, jednak nie potrafili ze sobą o nim porozmawiać, uciekali od tego. W sumie może to lepiej, nie wiem, co by z połączeniach ich sił wynikło. Ciekawi mnie natomiast, jak i wątek tych postaci się rozwinie, a gdy to się stanie, co z tego wyniknie. Autorka zakończeniem książki rozwiązała jedną sprawę, jednak dodała mi masę pytań, masę frustrujących pytań. Jak tu nie sięgnąć po kolejną część?
„Komety często uważa się za święte zapowiedzi. Boskich posłańców. Mówi się, że kiedy Lucyfer, niosący światło, upadł, spadał przez niebo ciągnąc za sobą ognisty ogon.”
Powieść Libby Bray zawiera w sobie sporo nawiązań do religii. Bardzo mnie to zaintrygowało, gdyż na końcu w wyjaśnieniach autorka napisała, że są one autentyczne. Mnie zawsze ciekawiły dawne cywilizacje, ich wierzenia. Jednak lata dwudzieste nie są tak bardzo odległe, dlaczego więc nigdy nie słyszałam o tych niezwykłych sektach i kościołach? Z wielką chęcią dowiedziałabym się o tym więcej. Dziwi mnie, że tak cywilizowani ludzie mogą być tak okrutni i bezwzględni. Ich zachowanie wskazywało na ogromny fanatyzm.
Wątek zbrodni był ciekawy, dla mnie był on oryginalny, ale możliwe, że to dlatego, że czytam mało podobnych książek. Nie przeszkadzało mi w nim nawet to, że znałam już zabójcę, ciekawiło za to to, jak odnajdą go bohaterowie.
„-Gotówka, czy czek – spytał bezczelnie.
Nawet najgłupsza dziewczyna z Ohio znała znaczenie tej frazy – pocałunek teraz czy później? –Bank zamknięty, stary.”
Wielkim walorem książki jest jej różnorodność. Każdy może znaleźć w niej coś dla siebie. Szczypta humoru, odrobina romansu, sporo kryminału i lekki posmak historii. Wszystko to tworzy smaczną i ciekawą kompozycję. Takie połączenie smaków przypadło mi do gustu. Książka jest klimatyczna i oryginalna. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji tej powieści.
Ocena 9/10
Autor: Libba Bray
Tom: I
Tom: I
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 606
Cena: 39zł
Data przeczytania: 2013-05-01
Skąd: własna biblioteczka
Skąd: własna biblioteczka
Seria:
Wróżbiarze --- ??? --- ???
Nie miałam jeszcze przyjemności z tą autorką. :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się przekonać ;)
UsuńMimo iż przeczytałam już masę pozytywnych recenzji tej książki, to i tak nie mogę się do niej przekonać :(
OdpowiedzUsuńMoże po prostu lubisz coś innego. ;)
UsuńCzytałam już wiele o tej książce, sama też chciałabym kiedyś ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda:)
UsuńBardzo chcę ją przeczytać, ale nigdzie nie mogę ją znaleźć:\
OdpowiedzUsuńMoże w końcu kiedyś trafi do mnie.
Trzeba mieć nadzieje :)
UsuńTa książka jest genialna ( przynajmniej moim skromnym zdaniem) i diabelsko dobra. :) Klimat ma niezwykły : taki posępny, mroczny ( miałam ciary przy czytaniu o kolejnych zabójstwach), ale i dzięki umieszczeniu akcji w latach 20. XX wieku bardzo urokliwy. Bohaterowie są świetni : nieszablonowi, jak pisałaś różnorodni - polubiłam wielu m.in. wujka Willa, Memphisa, Jericho i w pewnym momencie nawet...Evie. :P Podobnie jak Ty na początku wręcz nie mogłam jej znieść, strasznie działała mi na nerwy - wydawała mi sie taka pusta, ale z czasem okazała się być naprawdę inteligentną i ciekawą dziewczyną tylko skrywaną pod maską pustej lalki. :) No i sprawa z Jericho była bardzo ciekawa ( o tę jego "chorobę" mi chodzi :P). :) Ach... nie mogę się doczekać drugiego tomu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cieszę się, że się zgadzamy :D
UsuńFabuła poniekąd odpowiada moim wymaganiom, ale tak na dłuższą metę (606 stron) to chyba bym nie wytrzymał :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Melon
Dobra wymówka :P
UsuńNo przecież ;D. Jak ja mógłbym się inaczej wykręcić niż powiedzieć, że książka za długa :p.
UsuńDobra, dobra, widziałam u Cb dłuższe ;P
UsuńBardzo chcę ją przeczytać :D Nawet mam od kogo pożyczyć :P
OdpowiedzUsuńTo świetnie, książka warta przeczytania. ;)
UsuńTyle tych recenzji czytam, że co chwilę zmieniam zdanie o tym, czy chcę przeczytać jakąś książkę, czy nie. ;D
OdpowiedzUsuńO tej to już sama nie wiem co myślę. ;D
Trzeba próbować, sama wiem, że jest wiele pozytywnych recenzji, trzeba szukać i dopasowywać do własnego gustu ;)
UsuńNowy Jork jest w mojej strefie marzeń, dlatego już sam fakt, że akcja książki toczy się w tym cudownym mieście brzmi zachęcająco!
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Jeżeli Cię to interesuję to zachęcam. ;)
UsuńPrzez pół dnia wkładałam i wyciągałam tę książkę z koszyka, aż w końcu nie zdecydowałam się na nią. Po twojej opinii zaczynam żałować tej decyzji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety często mam jak Ty:(
Usuńrecenzja dodana do wyzwania,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)