Zatruty tron
Królestwo zagrożone.
Na co byś liczył, drogi czytelniku, wracając po długiej
wyprawie do domu? Ja chciałabym, by wszystko było jak dawniej, by moi
przyjaciele nadal nimi byli, by w moim domu nadal panował spokój, radość i bym
wracając mogła czuć ulgę i wielkie szczęście, by nie czekały na mnie przykre
niespodzianki. A Ty o czym pomyślałeś/aś?
Jak pewnie wiesz, nie zawsze rzeczywistość potrafi sprostać
oczekiwaniom. Nie zawsze to, co uważaliśmy za dane na zawsze, pewne trwa nadal.
Zmiany nie zawsze są dobre, lecz często to mniejszość, która uważa je za dobre
ma na nie wpływ. A my albo musimy się z nimi pogodzić, albo walczyć, by
polepszyć byt innych.
Wynter wraca do swojego rodzinnego królestwa. Bardzo
tęskniła za Donem, chce porozmawiać z dawnymi znajomymi, poczuć się jak w domu,
bezpiecznie. Jednak jej wyobrażenie szybko się rozmywa. Pięcioletni wyjazd na
Północ zaowocował wieloma zmianami, dziewczyna nie chciała zmian. Królestwo w
jakim mieszkała było spokojne i dobrze się w nim żyło. Mogła w spokoju, bez lęku
rozmawiać z kotami i duchami(choć dziwnie to brzmi tak było), teraz jest to
surowo karane. Jak dziewczyna odnajdzie się w tych zmianach? Czy się z nimi pogodzi?
„- Cały czas łudzimy się nadzieją, że wszystko zostanie po
staremu, i to jest właśnie najgorsze, nie mam racji? - powiedział cicho,
wpatrując się w Lorcana. - Gdybyśmy tylko mogli wyzbyć się tej głupiej iluzji,
tego przekonania, że tym razem będziemy mogli zostać. Że tym razem wszystko
zostanie po staremu. Bylibyśmy o wiele szczęśliwsi.”
Niebezpieczny, pełen intryg i knowań świat otwiera przed
nami Celine Kiernan. Jej literacki debiut „Zatruty tron” osiągnął niemały
sukces, a samą twórczynie okrzyknięto irlandzką J. K. Rowling. Tytuł
zaszczytny, ale dzięki niemu czytelnik stawia książce wysoko poprzeczkę. Czy
książka jej podoła?
Akcja powieści toczy się w średniowiecznej Europie, mapka,
którą do książki dodało wydawnictwo ma współczesne kontury, jednak nazwy krain,
państw są często odmienne. Pani Kiernan
nie bała się ukazać prawdziwego życia w średniowiecznej Europie, nie ma tu zbyt
wiele słodkości, wszystko owiane jest lekką tajemnicą, na bohaterów zarzucone
są cieci intryg, a niebezpieczeństwo czyha za każdym zakrętem. Dzięki zabiegam
takim jak wprowadzenie archaizmów, czy doskonałe ukazanie hierarchii zamku,
czułam się jakbym trafiła do średniowiecza. Powieść zawiera też aspekty magii i
fantastyczne wątki, które tak kocham w fantastyce. Choć niestety nie jest ich wiele, są to właściwie niuanse, ale dzięki temu czytelnik, przynajmniej ja, może to odbierać jako coś naturalnego dla postaci, dla nich to była normalność. Uważam, że to przyjemni zabieg.
Bohaterowie bardzo mi się spodobali, nie ma kogoś kogo
darzyłabym wrogością(często mam tak, że charakter jakieś postaci mnie irytuję,
tu tak nie było). Wszyscy byli ciekawie wykreowani, każda z osób ma jakiś
sekret, który czytelnik chce odkryć. Zafascynowało mnie wiele postaci.
Wszystkie wydawały mi się takie prawdziwe, realne, często popełniały błędy i
zawsze musieli za to płacić, nic nie szło im na sucho. Lorcan ojciec Wynter
wydawał mi się takim dobrym opiekunem, prawdziwym ojcem, potrafił na nią i
nawrzeszczeć i pocieszyć. Sama główna bohaterka byłą bardzo realistyczna, wiele
razy płakała, chciała się poddać, lecz umiała sprostać oczekiwaniom. Wszystkie postacie często postępowały
nieobliczalnie, dlatego czułam, że są jak prawdziwi. Wiele razy potrafili mnie
zaskoczyć.
Muszę jeszcze wspomnieć o delikatnym wątku miłosnym całej
książki, na pewno nie jest on tu najważniejszy, to taka wisienka na torcie,
delikatna i smaczna. Wynter choć czytając czułam, że kocha Christophera nie
poświęcała mu całych myśli, całej uwagi, żyła normalnie, nie wzdychała z
miłości, co zawsze mnie denerwuję. Uczucie rodziło się powoli, a oni powoli zbliżali
się do siebie. Jestem razem z Wynter wielką fanką Christophera, jego humor,
odwaga i poświęcanie się dla innych, zauroczył mnie. Kolejny książkowy
przystojniak. J
Bardzo lubię takie połączenie. Wiedziałam, że na książce się
nie zawiodę, jakoś do mnie przemawiała. Nie pomyliłam się. Książka sprostała
moim oczekiwaniom. Bardzo zaintrygował mnie świat wykreowany przez autorkę,
bohaterowie są wyraziści, akcja może i nie była wyrywająca, ale czytając
książkę, nie nudziłam się. Zawsze pozostawał jakiś sekret do odkrycia, który
mnie intrygował. Czytając na pewno nie będziecie się męczyć, dla mnie czytanie
to była sama przyjemność. Po skończeniu żałowałam tylko, że to już koniec,
cieszę się, że dostałam aż dwie książki z serii, choć myślę, że gdy skończę
drugą nie obejdzie się bez trzeciej. W wielkim skrócie książka jest świetna.
Żałuję tylko, że wcześniej po nią nie sięgnęłam.
Ocena 9/10
Autor: Celine Kiernan
Tom: I
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 424
Cena: 37,00 zł
Data przeczytania: 12 luty 2013
Skąd: własna biblioteczka
Seria:
Zatruty tron --- Królestwo cieni --- Zbuntowany Książę
Książka przeczytana do wyzwania:
______________________________________________
Cześć, miałam dodać tego posta już wcześniej, ale mam teraz trochę mało czasu, własnie uczę się pochodnych węglowodorów na jutrzejszy sprawdzian z chemii, a do tego muszę skończyć książkę na konkurs czytelniczy, pojutrze znów jakiś test. Męczą nas w szkole, a ja dodatkowo nadrabiam jeszcze wczorajszy tydzień. Nie wiem, czy jutro dodam jakiś post, ale mam nadzieję, że się uda. ;)
Pozdrawiam
Patrycja
Strasznie chcę przeczytać tę książkę, a Twoja recenzja jeszcze bardziej zaostrzyła mój apetyt na nią. Lubię takie klimaty, a duża porcja tajemniczości brzmi interesująco. Na pewno po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Świetna recenzja, jednak książka nie przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTy Patrycja nie zakochuj się tak łatwo w książkowych przystojniakach... Czy Ty wiesz jak wielką masz konkurencję? Zapewne jeszcze wiele dziewczyn buja się w Christopherze ;D. Ja to umiem rujnować czyjeś marzenia o tym jedynym księciu z bajki :p.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Melon
:( Jak mogłeś :P
UsuńPrzepraszam, ale ja też czuję urazę, wiedząc, że jakiś inny facet na świecie kocha się w mojej ulubionej bohaterce ;D.
UsuńA kimże jest Twoja wybranka, czyżby Katniss? :)
UsuńOj to dużo ich było... nawet nie zliczę ;D, ale Katniss oczywiściie się do nich zalicza ;P.
Usuńhaha, a ja teraz "uczę się" na sprawdzian z historii - czy też może raczej powinnam :PP
OdpowiedzUsuńmam na tę książkę ochotę, jednak - umiarkowaną. po prostu pragnę zobaczyć, na czym polega jej fenomen. opis fabuły mnie tak bardzo nie przyciąga.
pozdrawiam :)
Książka wydaje się być interesująca, może kiedyś ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPochodne węglowodanów...kiedy to było;p
Brzmi całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za podesłanie linku do recenzji,
została ona dodana do wyzwania.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mam książkę na półce, czeka na przeczytanie, bo wolę sobie ją zostawić na okres, gdy będę po kilku kiepskich książkach i będę potrzebować jakiejś dobrej :P Tylko mam teraz problem, bo Twoja recenzja mi zaostrzyła apetyt...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że choć trochę Was zachęciłam, bo książka na prawdę jest dobra :D
OdpowiedzUsuńPolecam. :)
Książkę mam w planach chociaż do niedawna miałam pewne obawy dotyczące tej powieści.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jak autorka przedstawiła to średniowiecze, więc chętnie bym się zapoznał z tą książką.
OdpowiedzUsuń