Miasto Kości
Welcome to the city of bones!
Czasem w naszym życiu
zdarzają się smutne, męczące momenty, gdy chcemy się oderwać od wszystkiego,
chcemy odreagować. Dla mnie sposobem na problemy jest ponowne przeczytanie
pierwotnej trylogii Cassandry Clare. "Miasto Kości" przeczytałam ją
właśnie trzeci lub czwarty raz, ale dopiero teraz zabieram się za napisanie o
niej kilku słów.
„(...)
bardzo łatwo jest stracić wszystko, co uważało się za dane na zawsze.”
Wieczór zapowiadał się
wspaniale, Clary razem z przyjacielem Simonem stoją w kolejce do klubu
Pandemonium. Dziewczyna uwielbia klimat baru. Przed nimi w kolejce stanął
niebiesko włosy chłopak, który od razu wpadł Clary w oko. Gdy weszli do środka
Clary cały czas spoglądała w stronę chłopaka, nagle zobaczyła, że wchodzi z
jaką dziewczyną do składziku, pomyślała, że szukają ustronnego miejsce, jednak
za nimi do pomieszczenia weszli dwaj faceci z nożami. Nikt nie zareagował.
Powiedziała o tym Simonowi, a on poszedł po ochronę. Dziewczyna ruszyła za
bandytami. Okryła się w magazynie i słyszała, ci ludzie zachowywali sie jakby
pochodzili z innej planety, nie rozumiała, o czym mówią. To spotkanie odmieniło
ją i jej spojrzenie na to co ją otoczenia, otworzyło jej oczy. Zmiany nastąpiły
w kilka dni. Czy piętnastolatka będzie umiała odnaleźć się w nowym,
niebezpiecznym świecie?
Przygoda właśnie się
zaczęła, nawet po zakończeniu książki rozmyślam, czy nie przeczytać znów
kolejnej części, choć więc już, co sie zdarzy to jest jak narkotyk. Najpierw
małe porcje, potem organizm domaga się, więcej i więcej. Dobrze, że nie jest to
szkodliwe. Chciałabym tylko pochłaniać tę serię, uwielbiam ją i chyba nigdy nie
przestanę.
Zagraniczne okładki serii |
"Miasto Kości"
jest jedną z najoryginalniejszych paranormali jakie czytałam. Dotąd większość
książek opierała się na schemacie dziewczyna poznaje
wilkołaka/wampira/czarownika(wybierz właściwe) i choć przyjemnie się je czyta,
to czasem trzeba czegoś nowego, czegoś ekscytującego. To właśnie taka opowieść.
Gdy czytałam ją drugi raz zaczęłam zaznaczać ciekawe cytaty, teraz czytając
kolejny raz zawsze, gdy widziałam ołówek uśmiechałam się pod nosem, bo
wiedziałam, gdzie są najśmieszniejsze, najsmutniejsze czy najpiękniejsze
momenty. Zawsze miło się je czyta.
Autorka miała wspaniały
pomysł, by książka obfitowała w takie fragmenty, które potrafią po nawet kilka
razy przeczytanej książce nadal bawić, rozśmieszać.
„– Tamte
dziewczyny po drugiej stronie wagonu gapią się na ciebie. Jace przybrał dość
zadowoloną minę. – Oczywiście, że tak. Jestem oszałamiająco atrakcyjny.
– Nie
słyszałeś, że skromność to atrakcyjna cecha?
– Tylko u
brzydkich ludzi. Potulni może kiedyś odziedziczą Ziemię, ale w tej chwili
należy ona do zarozumiałych, takich jak ja.”
Świat w powieści jest inny
od rzeczywistego, takiego jaki znamy my śmiertelnicy i główna bohaterka Clary.
Jej świat się wali, czy uwierzyłbyś gdybym Ci powiedziała, że w naszym świecie
żyją wampiry, wilkołaki, czarownicy i wróżki? Pewnie powiedziałbyś, że
oszalałam albo mam nierówno pod sufitem. Ale Clary musiała uwierzyć, zaczęła
widzieć świat jaki jest na prawdę. Poznała Nocnych Łowców, dzieci Anioła
Razjela przygotowane do walki z demonami, uosobieniem zła. Czarownicy,
wampiry, wilkołaki żyją normalnie w miastach, ukrywają się i nie zdradzają kim
są. Świat, który otworzył się przed Clary to świat magii, niebezpieczeństw,
wojen. Trudno jest w nim odnaleźć się
zwykłej dziewczynie.
Bohaterowie są cudowni,
każdy jest inny, charyzmatyczni, opanowani szaleni, tajemniczy, dlatego ich
lubię. Główna bohaterka Clary to zwykła dziewczyna kochająca sztukę, jest
świetną artystką, żyję samotnie z matką, ma przyjaciela-Simona. Lubi swoje
życie, niestety ulega ono wielu zmianom, a dziewczyna musi się im przeciwstawić
i z nimi walczyć. Uważam ją za ciekawą postać, jednak czasem jej zachowanie
mnie denerwowało. Często robiła rzeczy, które były niespodziewane, bez namysłu.
Ale to dzięki niej było tyle akcji, be przez nią wszyscy wpadali w kłopoty.
„Simon to podstępna mała łasica z kiepską fryzurą i
dziwacznym pojęciem o modzie”
Simon był dla mnie chyba
najbardziej denerwującą postacią, no wkurzał mnie. Autorka dodała go jakie
takie tło, wierny przyjaciel, choć, gdy pojawiało się go więcej stawał się
uciążliwy. Jace idealnie go opisał w cytacie powyżej. Gdy o nim myślę chodzi mi
po głowię ten cytat.
„Tylko ludzie pozbawieni celu są nieszczęśliwi.”
Przejdźmy
to mojego ulubionego bohatera, jest nim oczywiście Jace. Ta książka bez jego
celnych, zabawnych uwag nie miałaby tyle wdzięku. On ją nakręca.. Jest
oryginalną postacią, potrafi być miły, ale gdy ktoś mu zajdzie za skórę staje
się bezwzględnym wojownikiem. Walczy wyśmienicie, choć skromność na pewno nie
zalicza się do kanonu jego cech, to nawet mi się to podoba, bo lubię czytać o
odważnych, pewnych siebie bohaterach.
„Chłopiec już nigdy więcej nie płakał i nigdy nie zapomniał
tego, czego się nauczył: że kochać to niszczyć i że być kochanym to znaczy
zostać zniszczonym.”
Jego
przeszłość mnie urzekła, choć uważał, że jego dzieciństwo było normalne to ja
wiem, że musiał dużo wycierpieć, jego opowieść była wzruszająca. To jak o tym
opowiadał, to naprawdę można było nazwać baśnią, ale zakończenie nie podobne do
dzisiejszych bajek z zakończeniem „ i żyli długo i szczęśliwie” jednak to
właśnie takie historie dłużej pozostają w pamięci, bardziej chwytają za serce.
„Ten, kto z uporem wypiera się brzydkich stron tego, co robi,
nigdy nie wyciągnie nauki ze swoich błędów.”
Magnus
on zawsze wiedział, co powiedzieć. Uwielbiam go. Jego zachowanie jest oryginalne(to nawet chyba mało
powiedziane), on zyję w innym świecie, pełnym brokatu i świecidełek. Ale to
jego oderwanie od rzeczywistości, a jednocześnie znajomość życia, duże
doświadczenie jest urocze. Wszystkie fragmenty z nim czytało się wspaniale, a
jego przyjęcie było szalone.
„Sarkazm to ostania deska ratunku
dla osób o upośledzonej wyobraźni”
Muszę już kończyć, bo trochę mi się te „kilka słów”
przeciągnęło, nie opiszę wszystkich bohaterów, bo musiałabym nad tym siedzieć
chyba jeszcze ze dwie godziny, gdyż kiedy szukam ciekawych cytatów, co chwila wracam do tej
książki, odświeżam to, co już przeczytałam i znowu książka mnie kusi, a mam
przed sobą jeszcze wiele książek z biblioteki.
Rekomendacje
Czy polecam? Nie wiem, czy jeszcze w ogóle muszę
myślę, że większość blogowiczek, może nawet blogowiczów zapoznała się z tą
książką. Jest świetna. Uwielbiam do niej wracać, czy nawet czytać cytaty. Polecam,
książka wspaniale odpręża, dzięki niej dzień staje się bardziej słoneczny. Przynajmniej
dla mnie.
Ocena oczywiście 10/10
Autor: Cassandra Clare
Tom: I
Wydawnictwo: Mag
Ilość stron: 510
Cena: 35zł
Data przeczytania: 2011-??-??, 2012-02-??, 2013-01-01
Skąd: własna biblioteczka
Seria:
Miasto Kości --- Miasto Popiołów --- Miasto Szkła --- Miasto Upadłych Aniołów --- Miasto Zagubionych Dusz --- Miasto Niebiańskiego Ognia
Chętnie bym przeczytała, tym bardziej, że taka wysoka nota ;)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie czytałam. Tyle książek, a tak krótkie życie ! To niesprawiedliwe !
OdpowiedzUsuńO matko! <3 Kolejna z moich ulubionych książek! :D
OdpowiedzUsuńNa święta dostałam najnowszą część :)