Kalendarz adwentowy #18 Japońska drama i jeszcze tydzień do świąt


Witam, 

Dziś kolejny leniwy dzień w moim wykonaniu. Nie miałam prawie żadnych planów, chciałam się trochę pouczyć języków i zrobić obiad, a wyszło jak zwykle. Włączyłam japońską dramę i ją skończyłam. Na pewno ułatwieniem było, że miała tylko 6 odcinków, do tego zaledwie 30 min, jednak drama nie należy na pewno do moich ulubionych. Miałam ją nawet porzucić, ale wiedziałam, że jak teraz nie skończę, to nigdy. "My beautiful man" pokazywało moim zdaniem bardzo zły przykład relacji międzyludzkiej. 

Co do tego planu z obiadek to się udało ;) Zrobiłam sobie toppoki w wersji rose, które polecała Pierogi z kimchi. Uwielbiam jej filmiki, chyba w tym kalendarzu w ogóle o tym nie wspominałam. Ale naprawdę przyjemnie się ją ogląda. Widzę, że te wpisy robią się coraz krótsze, ale naprawdę niewiele zdarza mi się oglądać, czy czytać ostatnio i nie mam,  o czym pisać... Jutro wychodzi nowa piosenka New Jeans, Ditto i nie mogę się doczekać. Trochę mniej pracy w poniedziałek, ale może jakoś to będzie. 

さ よ な ら! 

Patrycja! 

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)