Ukryte
Gdyby nie wyzwanie, które powzięłam pewnie owa historia
jeszcze długo leżałby na mojej półce. Kupiłam ją, ale jak zwykle czekałam na
lepszy moment z lekturą. W sumie nie wiem, kiedy miałby on nadejść, ale po
kupieniu przeze mnie książki najczęściej wędrują na półki i czekają kilka
miesięcy na przeczytanie. Ile czekała ta? Nie wiem, jednak jest już za mną.
Violet ma niezwykły dar czuję, widzi, słyszy niezwykłe
znaki, jakie wysyłają jej martwe ciała. Już jako dziecko znajdowała szczątki
zwierząt, które potem zakopywała na cmentarzu stworzonym przez jej ojca,
właśnie do tego zadania. Jednak tym razem Violet znajduję nie zmarłe zwierzę, a
człowieka, która przywołuje ją ze zdwojoną siłą. Niedługo potem okazuję się, że
nie jest to pojedynczy incydent, czy w jej miasteczku grasuję seryjny morderca?
Czy Violet spróbuję go odnaleźć?
Niezwykła postać jaką jest Violet spotkałam na łamach
powieści Kimberly Derling zatytułowanej „Ukryte”. Tytuł sam w sobie jest
intrygujący, do tego połączenie paranormal-romance z thrillerem, zapowiadało
się ciekawie. Ale czy ta mieszanka nie była wybuchowa?
Na początek chciałam napisać, że owe połączenie gatunków nie
jest mi obce, kiedyś czytałam już podobną pozycję, zatytułowaną Śmiertelny
sekret„”, książka spodobała mi się umiarkowanie. Początkowo nie łączyłam tej historii
z przeczytaną wcześniej, ale schemat dziejących się w nich zdarzeń jest
podobny. Książka podzielona jest na dwie części. Jedna, obszerniejsza należy do
Violet i to ona jest w nim narratorką, druga natomiast to część mordercy. Taki
sam schemat spotkałam podczas czytania poprzedniej książki. Czy jest to zależne
od takiego połączenia styli?
Drugim tłem z powieści, którego nie wymieniłam podczas
czytania opisu jest wątek romantyczny. Który był dość oryginalny. Nareszcie
dziewczyny nie spotyka tajemniczego nieznajomego, w którym zakochuję się bez
pamięci, a odkrywa w sobie uczucie do przyjaciela, którego zna od lat.
Początkowo chcę zniszczyć w sobie te emocje, bo czuję, że to mogłoby zniszczyć
ich relacje, niekiedy wynikały z tego całkiem zabawne momenty. Tak więc część
romantyczna przypadła mi do gustu.
Przejdźmy do elementu paranormalnego. Pomysł wydał mi się
oryginalny, dar dziewczyny nie był czymś zwyczajnym, co często przebija się w książkach.
To poszukiwanie trupów w dzieciństwie wydało mi się lekko przerażające, ale
pokazywało również przeszłość bohaterki i to, dlaczego łatwiej jest się jej z
tymi sprawami pogodzić.
Kolejny element układanki, czyli część kryminalna. Tu sprawa
ma się trochę mniej kolorowo. Nie czytam wiele thrillerów, ale moja dusza woła
więcej, więcej. Trochę za mało się w tym aspekcie działo, niby te wtrącenia
mordercy były co kilka rozdziałów, ale w części z Violet nie było tego za
wiele.
Teraz czas na ocenę tego połączenia. Moim zdaniem nie
wypadło tak źle, wszystko było wywarzone i choć dość często ta powieść bardziej
przypominała romans, to było w niej również sporo akcji. Tempo nie ustawało i
nawet te nieliczne nawiązania zmuszały do poznania rozwiązania sprawy. Muszę
autorce jednak przyznać, że zaskoczyła mnie pomysłem z zakończeniem, ciekawe
rozwiązanie.
Chwilę skupię się również na bohaterach. Co ciekawe, dwie
najważniejsze postacie bardzo mi się spodobały, nie były wymuszone, sztuczne,
ale zabawne i takie normalne. Główna bohaterka poza swoim darem nie była nikim
niezwykłym, ale jednocześnie nie zachowywała się jak szara myszka. Zaś jej
przyjaciel nie starał się na siłę być zabawnym, pewnym siebie facetem, a był po
prostu sobą, a przynajmniej ja tak to czułam. Co do postaci pobocznych nie
odgrywali największej roli, były raczej tłem, przyznam się, że przyjaciółek
dziewczyny po kilkunastu dni od przeczytania już prawie wcale nie pamiętam, ale
to znak, że również nie były irytujące.
Okładka książki jest niezwykle prosta, czarne tło, a na nim
kwiat. To właśnie on był moim impulsem do lektury tej powieści. Na początku
stycznia przepatrzyłam półki w poszukiwaniu książki idealnej do wyzwania, ta
taka była. Wracając jednak do mojej oceny, to mnie owa prostota urzekła.
Kimberly Derling ma prosty, czytelny język, wszystko jest
zrozumiałe i bardzo lekkie. Opisy nie przytłaczają, przez co czytanie posuwa
się naprawdę szybko. Nawet podczas szkolnego tygodnia przeczytałam ją w jeden
dzień, po prostu potrzebowałam czegoś tak odprężającego i niezobowiązującego.
Ocena: 5 [skala 6]
Autor: Kimberly Derling
Tom: I
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 320
Cena: 31,90zł
Data przeczytania: 2014-01-14
Skąd: własna biblioteczka
Seria Ukryte:
Ukryte --- Desires of the Dead --- The last echo --- Dead Silence
Wyzwania, w których bierze udział ta książka:
3. Book lovers
5. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu +1,9cm
Fakt, okładka jst super :)
OdpowiedzUsuńLubię paranormal romance, ale wolę jednak jednotomowe powieści, gdyż potem mam problem z dobrnięciem do końca danej serii, bo czasu nigdy nie mam za wiele.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie. z pewnością kiedyś zabiorę się za tą serie
OdpowiedzUsuńJaka piękna okładka :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała :D
Mnie również "Ukryte" się spodobało - wtrącenia mordercy były ciekawym pomysłem. A z tymi bohaterami drugoplanowymi to rzeczywiście masz rację - przez te kilkanaście miesięcy zdążyli mi się całkowicie zatrzeć...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii ale naprawdę mnie nią zaciekawiłaś. :o Wydaje się naprawdę świetna, mam nadzieję że będzie mi dane ją przeczytać ! :)
OdpowiedzUsuńTak, spojrzałam na okładkę i od razu pomyślałam o kwiecistym wyzwaniu ;)
OdpowiedzUsuńMi również okładka od rzzu nasuneła wyzwanie ''Grunt to okładka'' :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie. Już sam pomysł wydaje się niezwykle ciekawy :)
Zachęcam równiez do odwiedzenia mojego bloga, pojawiła się juz nowa recenzja.
Tylko proszę, nie mysł, ze wchodzę do ciebie tylko, zeby zapraszac na swojego bloga. Poprostu nie mam tyle czasu, ile bym chciała mieć :)
Książka wydaje się bardzo ciekawa. Jeśli się na nią gdzieś natknę, na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, a że już daaawno nie czytałam fantastyki to mam na nią tym większą ochotę!
OdpowiedzUsuńZ chęcią się zapoznam z tą książką, szczególnie że wątek romantyczny jest dość inny :)
OdpowiedzUsuń,,Ukryte" czytałam dość dawno temu, ale co nieco pamiętam. Całkiem przyjemne czytadło, ciekawe, czy wydawnictwo zdecyduje się na wydanie kolejnych tomów (?).
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga, chętnie po nią sięgnę C:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Anath
Raczej nie czytam takich książek, bo tylko niektóre paranormale mi się podobają, muszą być naprawdę dobre :D
OdpowiedzUsuń