Fantom


Powrót w dobrym stylu?

L. J. Smith popularna autorka książek paranormal-romance. Kilka lat temu napisała serię Pamiętniki Wampirów. Jak pewnie wielu czytelników spodziewałam się zakończenia cyklu po księdze 4 "Północ". Ktoś wykupił jej prawa autorskie i ghostwriter wydał kolejną część pt. "Fantom". Czym się kierował? 

Pierwsze, co pomyślałam to chęć zysku, bo po co wracać do serii, która już jest znana, odniosła sukces i została zakończona. Czy zamieram autorki był powrót do opowieści o Elenie, Stefanie i Demonie po tylu latach? Jestem pewna, że nie. Serial odniósł wielki sukces, czemu więc nie wzbogacić się na kolejnej książce. Szał trwa.
Od początku chciałam przeczytać kolejną część serii, jednak nie zamierzałam jej kupować, wiedziałam, że moja biblioteka to zrobi. I oto tak się stało.Jestem właśnie po lekturze "Fantoma", a czy mi sie podobało zaraz się dowiesz. 

Elena, Stefan i reszta ekipy(bez Damona)wracają do Fell's Church, Strażnicy wymazali wspomnienia mieszkańcom, wskrzesili umarłych, wszystko toczy się w spokojnym rytmie. Ale Elenę coś dręczy, wie, że ma wokół osoby, które ją kochają, jednak nadal śni o Demonie, w jej sercu tli się nadzieja, mała iskierka, że Damon powróci.
Rankiem do domu Eleny przychodzi Caleb- kuzyn Tylera, podaje Elenie róże, w tym momencie zaczyna się historia, a akcja powoli nabiera tempa. Bonnie ukuła się nią, a wtedy jej krew ułożyła się w imię Celia(kobieta pracuję z Alarikiem). Nagle wszystkim dręczą złe uczucia. Zazdrość rośnie w siłę.

Pomysł ciekawy, długo nie wiedziałam, jak powiązany jest tytuł do opowieści, jednak jest to trafne dobranie, bo owe "coś" odgrywa wielką rolę. Postacie jak w poprzednich częściach, trochę denerwujące, no nie wiem, jakoś tak nie mogłam się wczuć w ich uczucia. Najgorszy jest dla mnie Stefan, że też Elena musi go kochać. I oczywiście wielki powrót, którego chyba wiele osób się spodziewało. Uważam, że to jednak było za łatwe. Teraz wiem, ze Elena nie pasuję do żadnego z wampirów, wcześniej chciałam, by była z Damonem, ale teraz zmianiam zdanie. 

Okładka jest kompletnie źle dobrana, promuje serial, a nie książkę. Elena ma brązowe włosy, nie wiem, jak można ją wstawić na okłądkę książkę, której główna bohaterka jest blondynką. Teraz jak czytałam miałam mieszane uczucia, bo często w głowie pojawiała mi się twarz Eleny z serialu, tej odważnej, silnej, którą bardziej lubię. A zaraz jak czytałam fragmenty o blond włosach pojawiała mi się głupiutka, słodziutka wersja Eleny. Często to mnie denerwowało. 

Czy książka była warta przeczytania? Ze względy na wątek na pewno. Jednak nie wiem, czy to był dobry pomysł, by jeszcze raz zaczynać tę samą historię. Ten pomysł można, by wykorzystać w innej, a tą książkę zostawić w spokoju. Mi zakończenie poprzedniego tomu bardzo sie podobało, tu widzę już, że jest zostawione pole do pisania kolejnych części co mi się trochę nie podoba. 
Ocena 5/10


Autor: L.S. Smith ghostwriter
Tom: V
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 400
Cena: 37,80 zł
Data przeczytania: 2012-12-16
Skąd: biblioteka publiczna


Niedługo mam nadzieję napisać recenzje dwóch książek, które przeczytałam dziś i wczoraj, obie bardzo mi się podobały, mam nadzieję, że Was do nich zachęcę. Na razie nie zdradzam tytułów... ;)




Komentarze

  1. Tytuł?!
    Okładka?!
    Tematyka?!
    Cena?!

    Niestety odpowiedzią na te wszystkie pytania jest jedno wielkie NIE ;D! Ale to nie zmienia faktu, że już się nie mogę doczekać na kolejne recenzje :). Ja też mam nadzieję, że mnie zachęcisz :P.

    Miłego wieczoru!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jak na razie jestem w trakcie czytania księgi 2, ale mam nadzieję, że przeczytam dalsze częśći.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawniej ceniłam sobie powieści pani Smith i serie "Pamiętniki wampirów", jednak jak dla mnie autorka powinna zakończyć ją na ostatnim tomie oryginalnej trylogii, którego zakończenie było niekonwencjonalne i sprawiło, że całość utkwiła mi w pamięci.

    Dodałam twojego bloga do obserwowanych i zapraszam do mnie :3

    http://zielonadachowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. To na pewno sobie odpuszczę. Ble, ble ble! Nie lubię tych Pamiętników Wampirów - książek. Za to serial cudowny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta część nie była zła, ale dało się wyczuć zmianę autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. całą serię uwielbiam , ale w tej części widać ,że to nie ona pisze ... ;)


    http://czytaniemoimhobby.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)