Recenzja: "Fotograf utraconych wspomnień" - Sanoka Hiiragi

Zamknąć wspomnienia

Fotografie służą do utrwalania chwil z naszego życia. Zwykle mają nam pomagać w zapamiętaniu tego, co ulotne. Fotografujemy momenty, które są dla nas ważne, są zabawne lub po prostu wydają nam się piękne. Ale czy da się całe życie zamknąć w fotografii? 

"Fotograf utraconych wspomnień" Sanoka Hiiragi to powieść, którą przeczytać chciałam już dawno, ale jakoś zawsze trafiało się coś innego, kiedy jednak zobaczyłam audiobook, a akurat miałam dość długą podróż, postanowiłam się zapoznać. Nie spodziewałam się, że historia będzie aż tak intrygującą i skończę książkę tego samego dnia. 

Umierasz i nagle spotykasz człowieka, który tłumaczy Ci jak wykonać swój kalejdoskop wspomnień, ułożyć tyle zdjęć, ile przeżyło się lat życia. Każdy człowiek jest inny, każda historia jest inna, właśnie dlatego dowiemy się tutaj o trójce zmarłych i ich życiu. 

"Fotograf utraconych wspomnień" zachwycił mnie pomysłem. Autorka stworzyła naprawdę oryginalną opowieść, a przynajmniej na tle książek, które ja czytałam. Czuć w niej miłość do fotografii, bo to właśnie ona zapewniała ludziom powrót do wspomnień sprzed lat. 

Sanoka Hiragi wybrała zupełnie różnych bohaterów, jako postaci swoich rozdziałów/opowiadań, a to sprawiło, że mimo już odkrycia działania miejsca, ponowne odkrywanie było tak intrygujące. Starsza kobieta, której życie było można powiedzieć klasycznym życiem rozpoczyna całą opowieść. To dobry wybór na początek i wprowadzenie do świata. Nie będę zdradzać dalszej części, by nie psuć Wam radości z odkrywania, ale na pewno nie będziecie zawiedzeni. 

Komentarze

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Ostatnia spowiedź

Uczucia silniejsze niż "Duma i Uprzedzenie" serial BBC z 1995

Stosik #31