Recenzja po przerwie, czyli "Fotoplastikon" Mariusza Kaniosa 4/52




Na weekend wyjechałam z mieszkania do domu rodzinnego. Sprawiło to, że nie miałam weny i trochę też możliwości napisania Wam wrażeń z zakończonych książek, czy seriali. Przyznam się także, że bardzo dużo czasu zajmowało mi oglądanie anime, w które ostatnio się wciągnęłam, a którym jest One Piece. Od czwartku do wczoraj obejrzałam 30 odcinków, co i tak jest kroplą w morzu, bo przede mną ponad 1000 odcinków wciąż.

 

Dziś jednak przychodzę z napisaniem wrażeń z całkiem inną historią. Chciałam opisać Wam wrażenia po skończeniu książki „Fotoplastikon” Kaniosa. To już trzecia część serii z komisarz Alicją i jak na razie ostatnia dostępna jako audiobook i chyba także dość świeża. Styl autora bardzo mi podpasował, interpretacja pana Filipa Kosiora także zdecydowanie przyspieszyła słuchanie.


Tym razem śledzimy sprawę powiązaną z młodą dziewczynę, która powiesiła się w swoim pokoju. Co doprowadziło ją do tak ostatecznych czynów? Dziewczyna niedawno zmieniła szkołę, jej rodzice rozstali się w dość nieprzyjemnych stosunkach, ale czy to mogło ją popchnąć ku takiemu rozwiązaniu? Wydawać by się, że i w nowej szkole została przyjęta bez problemów… Czy w sprawie pomoże pamiętnik nastolatki.

 

Po raz kolejny krótkie rozdziały u tego autora powoli składają się na logiczną całość. Mamy tutaj narrację wielu bohaterów, tym razem łatwiej odkrywamy jak są ze sobą powiązani, bo połączenia między nimi są nam dość szybko wyjaśniane, ale wciąż widać wiele podobnych wyborów, co do dwóch poprzednich książek. Zauważyłam, że dość istotne są działania półświatka w powieściach Kaniosa. Za każdym razem obserwujemy i patrzymy na racę innym przestępcom. Tym razem duży nacisk został położony na uzależnienie od narkotyków i jego skutki. Ale to tylko jeden z tematów, którzy był poruszany w książce.

 

Może dziwnie to powiedzieć o thrillerze, ale powieści Kaniosa czyta mi się lekko i z zainteresowaniem. To jak przedstawiane są wydarzenia,  a także bohaterowie mi odpowiada. Jedynie, tak jak w poprzednich recenzjach wspominałam, chciałabym by większy wątek został poświęcony policjantom, którzy to powinni jednak wzbudzać w nas najwięcej pozytywnych emocji, mowa tu o komisarz Agacie i jej teamie, jakoś tak wciąż czuję, że są tłem.

Komentarze

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)