Pierwszy film roku - "J-Hope in the box" 1/52




W zeszłym roku podjęłam się wyzwania obejrzenia 52 filmów w roku, ze względu na to, że oglądałam cały czas ogromną ilość seriali, a omijałam filmy. Chciałam położyć szczególny nacisk na klasyki, w zeszłym roku kilku sztuk mi zabrakło, w tym po raz kolejny podjęłam się wyzwania. 
Na pierwszy ogień wybrałam film, dokument, dostępny na Disney +: "J-Hope in the Box". Film opowiada o głównym tancerzu i raperze z globalnego zespołu BTS - J-Hope. Tytuł nawiązuję do solowego albumu "Jack in the Box", który w zeszłym roku wydał raper. Dokument opowiada o promocji albumu, a także jego tworzeniu i występie jako główna gwiazda Lolapolooza. 

Chciałam zaznaczyć, że BTS długo było moim ulubionym zespołem kpopowym, moje zainteresowanie nimi wciąż jest duże, ale jako że przeszli na aktywności solowe, trochę mniej śledzę to, co robią, stąd ten film oglądałam dopiero kilka miesięcy po premierze. Hoseok jest teraz w wojsku, więc miło było z nim powspominać jego oficjalny debiut i spojrzeć zza kulis na to, co działo się podczas wydawania albumu.

Pierwsze co rzuca się w oczy to zaangażowanie Hobiego w tworzenie albumu, chciał pokazać fanom inną stronę siebie, nie tylko tę pogodną, którą zwykle nam przekazuje. Przez moment odwiedziliśmy także rodzinne strony Hoseoka, a także jego dom. W tle wciąż słucham albumu licząc na inspirację, co powinnam Wam jeszcze przekazać. 

Sporą część filmu poświęcono przygotowaniom do odsłuchania albumu Hoseoka wśród koreańskich gwiazd. Pamiętam, jaki szał na twitterze robiły info, że w HYBE robią imprezę dla wybranych, kto był, ilu z BTS się pojawiło. Ludzie wstawiali zdjęcia, gości była masa, a wszystkie ARMY zazdrościły, że to właśnie oni mieli szasnę usłyszeć wcześniej utwory. 

Najwięcej czasu jednak zarezerwowano dla przygotowań i występu na Lola w Chikago. Hobi był pierwszym solistą, który był headlinerem, to wielkie osiągnięcie. Stream występu był dostępny na Youtube i Weverse, więc już go oglądałam, ale po dłuższym czasie świetnie było ponownie poczuć tę samą energię i ile pracy włożył w występ. Wszystko było dopinane na ostatni guzik, wiele prób i miesiące przygotowań. Hoseok dał z siebie wszystko. 

BTS tworzyło dokumenty o swoich koncertach, trasie już od dłuższego czasu, J-Hope jednak jako pierwszy pokazał dokument solowy. Mówił, że się tym stresował, ale od zawsze marzył o karierze solisty, więc pokaże się z najlepszej strony. Spoiler: ZROBIŁ TO! 

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)