2019 z kpopem: kwiecień


Witajcie,
dziś przychodzę naprawdę spóźniona, w tym miesiącu pojawią się dwa podsumowania, za kwiecień i za obecny miesiąc. Przygotujcie się na wiele dobrego! 


Na początek comeback z końca marca, nie dodałam go wtedy, a jest naprawdę warty uwagi. Jest to duet Sohlee z Taeilem z NCT. "Purple" bardzo mi się podoba, ma ładne MV, a piosenka wpada w ucho i jest przyjemna do słuchania przy nauce np. 


Dziewczynki są naprawdę urocze, a ta piosenka, tak samo jak debiut bardzo mi się podoba. IZ*ONE jak W1 powstały w programie survivalowym, są kochane przez Koreę i nawet się nie dziwię. "Violetta" to kolejna przyjemna piosenka! 


Sądzę, że wokalnie EXO są najlepszym zespołem 3 generacji, stąd czekałam na solo Chena, który jest moim zdaniem jednym z najlepszych. Za pierwszym razem "Beautiful goodbye" nie budzi wrażenia, ale czym więcej jej słuchałam tym bardziej ją lubiłam, naprawdę piękna. 


Niby tylko reklama, ale jaka przyjemna. "Blossom" jest przeurocze i jako piosenka i jako teledysk, nigdy Ravi mnie tak nie zaskoczył :)


Rookies w tym roku to inny poziom, na ich debiut czekałam od pierwszego odcinka Produce 101 i się zaraz doczekam. Na razie polecam obejrzeć predebiutowy kawałek "Hollywood" i polecam obserwować AB6IX, bo czuję, że zajdą daleko... 


Podobnie jak TXT, którzy już mają ogromne grono fanów. MV do "Cat&Dog" to trochę dziwny tekst, ale uwielbiam beat i dobrze się do niego bawi. Czekam na drugi album w mocniejszym koncepcie. 


Piękny klimat europejskiej Pragi w skomponowanej przez VAV piosence "I'm sorry". Uwielbiam ich, od kiedy usłyszałam "Spotlight", żałuję, że nie byłam na ich koncercie w Warszawie, ale mam nadzieję, że jeszcze wrócą. 


Moi królowie, BTS, powrócili! Nie mogłam się doczekać tego comebacku i nadszedł. Zawładnął wszystkimi możliwymi platformami, wygrał tak wiele i moim zdaniem zasłużenie, piosenka jest świetna, wakacyjna i przyjemna! "Boy with luv" to świetny duet z Halsey, dzięki nim ją poznałam i nie żałuję. 

Do posłuchania!

Komentarze

  1. Głos Chena jest piękny, choć nie ukrywam, że liczyłam na bardziej różnorodne/mocniejsze piosenki ale i tak mi się podoba ^^ a Ravi faktycznie zaskoczył taką uroczą wersją :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)