Całkiem obcy człowiek - Rebecca Stead

Na pewno znasz ludzi wokół Ciebie? 

Kiedyś zaczęłam pisanie pierwsza od słów: Twarz to maska... Wydało mi się to idealnym odzwierciedleniem mnie samej i tego jak dostosowuje się do otoczenia wokół, do ludzi, z którymi w danej chwili spędzam czas. Nie sądzicie, że człowiek ma jakiś naturalny odruch, by być akceptowanym, by dopasowywać się do otoczenia? Dla mnie, dla której jest to jasne, pozostaje pytanie: czy tak naprawdę znamy ludzi wokół nas?

Tym lekko zmuszającym do zastanowienia wstępem chciałam Wam przedstawić jednotomową powieść dla młodzieży Rebecci Stead. Całkiem obcy człowiek to lekko zwariowana opowieść o dziewczynie codziennie zakładającej kocie uszy, o jej bracie, którego nałogiem jest zakładanie się o swoje najcenniejsze rzeczy z wrogiem-przyjacielem, o chłopaku, który pisze do swojego dziadka, lecz nigdy nie wysyła listów, a także o uciekającej z domu dziewczynie, której tożsamość jest zagadką do samego zakończenia.

Trudno mi jakkolwiek zakwalifikować tę powieść, gdyż jest dziwna. Historia o życiu młodych ludzi, o ich problemach, rozterkach... Taka historia o dziwactwach, pierwszych zauroczeniach i o przyjaźniach. Przyjemna, zabawna, lekka, nieporuszająca trudnych, naprawdę przykrych tematów opowieść. To jedna z tych historii poprawiających nastrój, dających pozytywną energię.

Jednak nie do końca pozbawiona zwrotów akcji i niepewności, co do bohaterów. Główna bohaterka ma dwie przyjaciółki, z których jedna została zdradzona, oszukana i zastanawia się, kto w całej sprawie zawinił... Sherm ma wiele niedomówieniem z dziadkiem, który na stare lata postanowił zmienić swoje życie... A główna bohaterka zastanawia się, czy przeżywa ciężki wypadek po coś, czy był ku temu jakiś powód...

Lektura podzielona jest na kilka różnych perspektyw. Główne skrzypce gra kocioucha dziewczyna, to również z jej narracji poznajemy jej brata, dodatkowo mamy również spojrzenie tajemniczej dziewczyny, niezwykle tajemnicze, a na koniec listy Sherma pisane do dziadka, czyli inna forma, czasem skupiona na jakiejś krótkiej relacji z wydarzeń, nie skupiona na akcji, jednak przepełniona emocjami.

Po raz kolejny napiszę coś podobnego, ale te powieść trudno mi jakoś specjalnie dopasować. Niby zwykła powieść dla młodzieży, a jednak miała coś w sobie, że ciężko było ją porzucić. Zaważyło na tym na pewno wypełnienie pozytywnymi wibracjami i lekkość stylu autorki, o której jednak nigdy wcześniej nie słyszałam, jedno ze skrzydełek mówi, że to jednak nie jedyna jej książka.
Ocena: bardzo dobra [5/6]


Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu IU.VI! 
Autor: Rebecca Stead
Tom: -
Wydawnictwo: IU.VI
Ilość stron: 328
Cena: 29,90zł 
Data przeczytania: 2017-02-15
Skąd: własna biblioteczka

Komentarze

  1. Czeka na mnie ta książka, mam nadzieję, że mnie również się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej się nie skuszę, bo nie sądzę, żeby ta książka mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakbym miała wolną chwilę, to przyjrzałabym się jej bliżej, z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła jest dość intrygująca, a że uwielbiam książki podzielone na perspektywy różnych bohaterów to być może kiedyś sięgnę. ;)
    Buziaki. ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka mnie zaintrygowała już w zapowiedziach wydawnictwa IUVI, a teraz, po Twojej recenzji, mam na nią tym większą ochotę :) Wydaje mi się, że to lektura dobra na wolny wieczór, lekka, niewiele wymagająca, taka na rozluźnienie. Aktualnie czytam thriller, więc przydałoby mi się coś takiego na przełamanie ciężkiego klimatu :D W każdym razie chętnie sięgnę.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się, to bardzo intrygująca powieść :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)