Nie tylko książki: Comfort and Happiness



Cześć, dziś przychodzę do Was z czymś nowym. Jak już wspominałam w serii tej chciałabym opisywać coś innego niż książki. Były już kilkukrotnie gazetki, a teraz czas na płytę. ;) Mama sprawiła mi niesamowity prezent, za moją namową, kupując mi pierwszą płytę Dawida Podsiadło. Comfort and Happiness zawierał wiele utworów, które słyszałam w radiu, wiele, które znałam z youtube, a teraz mogłam spokojnie puścić sobie płytę i ją przesłuchać, co już zrobiłam dwukrotnie od czasu zakupu. Teraz ponownie jej słucham pisząc te słowa.

Jak doskonale wiecie jest to moja pierwsza opinia o płycie, więc opinią trudno ją tak naprawdę nazwać. Będą to może bardziej moje wrażenia po utworach, co czułam je słuchając, jakie wrażenia wywołały. Krążek zawiera 12 piosenek, wiele już naprawdę popularnych, które pewnie nawet osoby, które nie lubią twórczości Dawida Podsiadło, kojarzą ze słyszenia.

Po pierwsze muszę Wam napisać, że jestem bardzo nieobiektywna, gdyż uwielbiam głos Dawida i zawsze z przyjemnością go słucham. Płyta jest dla mnie świetna, co napiszę z góry. Piosenki są różnorodne, niektóre melancholijne, przeżarte smutkiem, inne pozytywne, budujące. Niesamowicie podoba mi się również jak Dawid śpiewa po angielsku, ma swoją manierę, po której można od razu go odróżnić od innych wykonawców.

Moimi ulubionymi piosenkami, które mogłabym słuchać na okrągło są: !H.a.p.p.y!, Nieznajomy. Piosenki nie są jedynie smutne, nawet z głosem Dawida, wiele ma niezwykle pozytywny rytm. Warto zauważyć, że każda piosenka jest inna, przez muzykę w tle jedne są niezwykle żywiołowe, inne poważne i zastanawiające.

Mnie płyta wywoływała różne emocje, raz chęć zastanowienia, niekiedy ładowała mnie pozytywną energią. To nie jest płyta do przesłuchania a raz, a wielokrotnie, szczególnie dla fana. Jeszcze nie raz do niej wrócę. To pewne!

Dziś krótko, tak naprawdę muszę jeszcze wiele podszkolić się w pisaniu o płytach, stąd dziś tak, a nie inaczej. Ale o tej składance chciałam Wam po prostu napisać. Słuchajmy polskich artystów, taki przekaz na dziś :D

A czy Wy znacie utwory Dawida? Słuchacie ich? ;)

Do posłuchania:


Pozdrawiam,
Patrycja

Komentarze

  1. Bardzo lubię Dawida, chciałabym kiedyś wybrać się na jego koncert :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś tam słyszałam, S w płytę może też się zaopatrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta płyta to istne muzyczne arcydzieło. Zaraz po Communion Y&Y, moja ulubiona. And I, !H.a.p.p.y!, Nieznajomy, No i nawet przereklamowane Trójkąty i kwadraty są cudowne. Zbieram teraz pieniądze na nową płytę w wersji deluxe, jednak obawiam się, że nie spodoba mi się, aż tak bardzo jak ta... W planach mam jeszcze zakup Troya Silvana :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *płyty Troya, chociaż samego Troya też bym kupiła gdyby był do kupienia :3

      Usuń
  4. Hmm... Dawid Podsiadło nie jest kimś, kto trafia w mój muzyczny gust. Zdecydowanie wolę mocniejsze nuty w stylu rocka. Tak właściwie jego jedyną piosenką, która przypadła mi do gustu jest "W dobrą stronę". Reszta jakoś do mnie nie przemawia. No ale każdy ma inny gust i jak dla mnie to jest piękne ;)

    Pozdrawiam serdecznie ^^
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  5. Podsiadło to artysta, który nie ma parcia na szkło i za to najbardziej go lubię:) Jak tylko znajdę czas muszę przesłuchać całą płytę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię muzykę Dawida, zwłaszcza jego najnowsze piosenki. Ma miły głos dla ucha i aż chce się więcej. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam tekst przesłuchując drugą płytę Dawida właśnie <3 Bardzo lubię i kiedyś na pewno wybiorę się na koncert.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, ale ja za bardzo nie przepadam za tym piosenkarzem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kibicuję mu, gdyż chłopak robi naprawdę dobrą muzykę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem w muzyce takiej współczesnej tak zacofana, że aż wstyd -.-

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio nawet polubiłam jego piosenki :) okazało się, że wpadają mi w ucho :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piosenki Dawida Podsiadły lubię, chociaż słucham ich raczej tylko w radiu :) I bardzo mi się podoba sposób, w jaki napisałaś "recenzję" tej płyty, nic dodać, nic ująć :) Pozdrawiam! /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię ją, ale druga jego płyta to już zdecydowanie inny i lepszy poziom :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam tę płytę, chociaż do tej pory raczej rzadko jej słuchałam. Prawda jest taka, że ostatnio niewiele mam wspólnego z polską muzyką (nie licząc paru starszych, sprawdzonych utworów). Mogę się za to pochwalić, że Dawida Podsiadło miałam okazję posłuchać i zobaczyć na żywo przy okazji Red Bull Tour Bus i na prawdę mi się podobało! ^^

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)