Ukryta czarodziejka
Żyć wśród czarodziejów
Elorie od zawsze wiedziała o świecie magii, pochodziła z rodziny czarodziejów, gdzie magia była obecna od pokoleń, wciąż marzyła o dniu, kiedy wreszcie sama będzie mogła czarować. Jednak dzień ten nie następował, a ona powoli oswajała się z myślą, że już zawsze będzie patrzyła na wszystko z boku. Teraz, gdy jest dorosła, wymyślony przez szalone trojaczki program sprawił jednak, że wykryto u niej moc, której wcześniej nie znano, czy Elorie będzie potrafiła z niej korzystać?
Jeśli wspomniała historia odrobinę Was zainteresowała to już spieszę napisać, iż opisane wydarzenia pochodzą z powieści Debory Deary "Ukryta czarodziejka". Jest to druga część wielotomowej serii Nowoczesna czarodziejka, której początek niezwykle mi się spodobał. Seria była powiewem świeżości w nurcie powieści fantastycznych, łączyła w sobie lekką obyczajówkę, magiczną atmosferę, a także technologię, która skrzętnie razem komponowano.
Tym razem jednak już na wstępie mam pewien zarzut. Nie spodobała mi się postać tytułowej bohaterki, o której również pisałam w opisie, nie mogłam jej polubić. Była niewdzięczna, marudna i nie potrafiłam się w niej dopatrzeć wszystkich tych pozytywnych cech, które wmawiała mi o niej jej rodzina. Jak dla mnie najgorsza postać z całej serii, całkowicie do niej nie pasująca.
Nie pasująca bowiem cała rodzina i przyjaciele, których wykreowała autorka są niezwykle pozytywni, radośni, chętni do pomocy, ogólnie tacy do rany przyłóż. Dzięki nim dzień stawał się lepszy i cieszę się, że po raz kolejny autorka nie oddała narracji jedynie jednej postaci, a rozdzielała ją pomiędzy wielu bohaterów, których uczucia, dzięki temu zabiegowi, mogłam lepiej poznać i zrozumieć. Warto napomknąć, że świat, jaki wykreowała autorka to świat kobiet. Faceci tu są prawie nieobecni, a poza Markusem, który wyróżnia się dość mocno charakterem dla tle wszystkich postaci, mają tu oni dość znikomą rolę, są dodatkiem do żon, matek, czarodziejek, nawet jeśli sami również potrafią czarować.
W tomie tym nie działo się zbyt wiele, głównym tematem była nowo odkryta moc sieci, jak ją nazwali bohaterowie, która objawia się tym, że połączenie z komputerem pozwala na wiele umiejętności, których jednak nie będę zdradzać, by nie psuć Wam zabawy podczas lektury. Sekret ten jest bowiem odkrywany po części, zaś najważniejsza umiejętność ukazana została pod sam koniec, kiedy dziej się coś naprawdę niespodziewanego...
Po raz kolejny mogę napisać, że książki Pani Geary są niezwykle rodzinne. Wyczuwa się w nich nie tylko wielkie ciepło i miłość, jakimi darzą się członkowie, wręcz niekiedy lekko przesłodzoną, ale również takie normalne relacje rodzeństwa, psoty dzieciaków, małe tajemnice rodzinne, które wychodzą na światło dzienne. Powieść nie ma w sobie dramatu, opiera się na emocjach, ale są one w głównej mierze pozytywne, a najważniejszymi problemami są sprawy istotne dla każdego z nas, przeprowadzki, dzieci, miłostki.
Ukryta czarodziejka to powieść, która idealnie nada się na wiosenny wieczór, który już coraz bliżej, jest to powieść lekka, przyjemna, rodzinna. Magiczne rytuały, technologia i programowanie, tradycja z nowoczesnością - autorka stara się łączyć wydawać by się mogło skrajne wartości, jednak połączenie jest zjadliwe, a nawet mogłabym napisać, że przyjemne. Gdyby nie główna bohaterka, byłoby niesamowicie.
Ocena: dobra [4/6]
Elorie od zawsze wiedziała o świecie magii, pochodziła z rodziny czarodziejów, gdzie magia była obecna od pokoleń, wciąż marzyła o dniu, kiedy wreszcie sama będzie mogła czarować. Jednak dzień ten nie następował, a ona powoli oswajała się z myślą, że już zawsze będzie patrzyła na wszystko z boku. Teraz, gdy jest dorosła, wymyślony przez szalone trojaczki program sprawił jednak, że wykryto u niej moc, której wcześniej nie znano, czy Elorie będzie potrafiła z niej korzystać?
Jeśli wspomniała historia odrobinę Was zainteresowała to już spieszę napisać, iż opisane wydarzenia pochodzą z powieści Debory Deary "Ukryta czarodziejka". Jest to druga część wielotomowej serii Nowoczesna czarodziejka, której początek niezwykle mi się spodobał. Seria była powiewem świeżości w nurcie powieści fantastycznych, łączyła w sobie lekką obyczajówkę, magiczną atmosferę, a także technologię, która skrzętnie razem komponowano.
"To większa moc niż jakakolwiek, z którą miałam wcześniej do czynienia."
Tym razem jednak już na wstępie mam pewien zarzut. Nie spodobała mi się postać tytułowej bohaterki, o której również pisałam w opisie, nie mogłam jej polubić. Była niewdzięczna, marudna i nie potrafiłam się w niej dopatrzeć wszystkich tych pozytywnych cech, które wmawiała mi o niej jej rodzina. Jak dla mnie najgorsza postać z całej serii, całkowicie do niej nie pasująca.
Nie pasująca bowiem cała rodzina i przyjaciele, których wykreowała autorka są niezwykle pozytywni, radośni, chętni do pomocy, ogólnie tacy do rany przyłóż. Dzięki nim dzień stawał się lepszy i cieszę się, że po raz kolejny autorka nie oddała narracji jedynie jednej postaci, a rozdzielała ją pomiędzy wielu bohaterów, których uczucia, dzięki temu zabiegowi, mogłam lepiej poznać i zrozumieć. Warto napomknąć, że świat, jaki wykreowała autorka to świat kobiet. Faceci tu są prawie nieobecni, a poza Markusem, który wyróżnia się dość mocno charakterem dla tle wszystkich postaci, mają tu oni dość znikomą rolę, są dodatkiem do żon, matek, czarodziejek, nawet jeśli sami również potrafią czarować.
W tomie tym nie działo się zbyt wiele, głównym tematem była nowo odkryta moc sieci, jak ją nazwali bohaterowie, która objawia się tym, że połączenie z komputerem pozwala na wiele umiejętności, których jednak nie będę zdradzać, by nie psuć Wam zabawy podczas lektury. Sekret ten jest bowiem odkrywany po części, zaś najważniejsza umiejętność ukazana została pod sam koniec, kiedy dziej się coś naprawdę niespodziewanego...
"Dom był niczym bezpieczna przystań."
Po raz kolejny mogę napisać, że książki Pani Geary są niezwykle rodzinne. Wyczuwa się w nich nie tylko wielkie ciepło i miłość, jakimi darzą się członkowie, wręcz niekiedy lekko przesłodzoną, ale również takie normalne relacje rodzeństwa, psoty dzieciaków, małe tajemnice rodzinne, które wychodzą na światło dzienne. Powieść nie ma w sobie dramatu, opiera się na emocjach, ale są one w głównej mierze pozytywne, a najważniejszymi problemami są sprawy istotne dla każdego z nas, przeprowadzki, dzieci, miłostki.
Ukryta czarodziejka to powieść, która idealnie nada się na wiosenny wieczór, który już coraz bliżej, jest to powieść lekka, przyjemna, rodzinna. Magiczne rytuały, technologia i programowanie, tradycja z nowoczesnością - autorka stara się łączyć wydawać by się mogło skrajne wartości, jednak połączenie jest zjadliwe, a nawet mogłabym napisać, że przyjemne. Gdyby nie główna bohaterka, byłoby niesamowicie.
Ocena: dobra [4/6]
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu Editio!
Autor: Debora Geary
Tom: II
Wydawnictwo: Editio
Stron: 280
Cena: 34,90 zł
Data przeczytania: 2016-03-12
Skąd: własna biblioteczka
Nowoczesna Czarodziejka:
Nowoczesna Czarodziejka --- Ukryta czarodziejka --- A reckless witch --- A nomadic witch --- A different witch --- A celtic witch --- A lost witch
Jakoś niespecjalnie ciekawi mnie ta seria, więc sobie odpuszczę. Nie interesuje mnie fabularnie, a poza tym nie mam ochoty na iluś tomowe cykle.
OdpowiedzUsuńTen cykl nie jest zły, mi się podoba, ale fakt, trochę tomów to on ma :)
UsuńPozdrawiam.
Lubię rodzinne i ciepłe książki, więc chętnie sięgnę po "Ukrytą czarodziejkę" chociaż najpierw muszę nadrobić tom I :)
OdpowiedzUsuńTo wskazane, w tomie tym pojawiają się bohaterowie dobrze nam znani i ich historie są dalej rozwijane. :)
UsuńPozdrawiam.
Nigdy nie słyszałam o tej serii. Chętnie sięgnę po pierwszy tom. Tematyka mnie zaciekawiła. Może przypaść mi do gustu ;) ciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Cieszę się, więc, że byłam tą, która Ci ją pokazała. :) Polecam książki, jeśli tematyka Cię zaciekawiła. :)
UsuńPozdrawiam.
Mam już tyle zaczętych serii, że tej się raczej nie podejmę, ale może kiedyś;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Daria z krainaksiazkazwana.blogspot.com ;)
Rozumiem, jeśli jednak lubisz książki rodzinne, to mimo wszystko polecam. :)
UsuńPozdrawiam.
Nie słyszałam o tej książce i póki co na pewno się za nią nie zabiorę. Trzeba skończyć serie, które teraz czytam i dopiero zaczynać nowe. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Rozumiem, jednak rozpoczynanie nowych serii, to wejście w nowe przygody, otwarcie nowych dróg, to najlepsza zabawa. :)
UsuńPozdrawiam.
Nie słyszałam o tym, ale.. mam mieszane uczucia, szczerze mówiąc. Rodzinność to nie coś, czego szukam w powieściach ;)
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Rodzinne powieści pokochałam dzięki Jeżycjadzie. ;) Tu jest równie zabawna i wesoła rodzinka. :)
UsuńPozdrawiam.
Nie znam tej serii, ale niestety nie wzbudziła mojego zainteresowania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo sądzę, że mimo wszystko mogłaby Ci się spodobać. :)
UsuńPozdrawiam.
Raczej omijam książki, w których nie dzieje się zbyt wiele,a z drugiej strony ciekawi mnie ta rodzinna atmosfera. Jeszcze się zastanowię nad tą powieścią :)
OdpowiedzUsuńMyślę o tej lekturze jak o jeziorze, jest naprawdę spokojna, bez wirów i nurtów. :) Czyta się ją lekko, a ona odpręża. :)
UsuńPozdrawiam.
Wszystko co fantastyczne nie jest mi obce :) z samej ciekawości przeczytałabym tę książkę, mimo, że fabularnie jakoś mnie nie pociąga :) okładka śliczna i mam nadzieję, że wnętrze książki spodobałoby mi się równie mocno :)
OdpowiedzUsuńOkładki są punktem, który w serii mnie zachwyca. ;) Są w każdym tomi takie same, ale zmienia się ich kolorystyka, co jest genialne ;)
UsuńPozdrawiam.
Dawno nie czytałam żadnej książki w magią w fabule. Mogłabym do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie, tutaj magii, pod różnymi postaciami, nie brakuje. :)
UsuńPozdrawiam.
Nie słyszałam o tej serii, ale baaardzo mnie zaintrygowała! Magia magia magia <3 uwielbiam! :))
OdpowiedzUsuńRównież kocham magię, jak mówi nazwa mojego bloga :D
UsuńPozdrawiam.
Ależ bym się skusiła na ten tytuł, a okładka mnie tak urzeka! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie prezentuje się ładnie. :)
UsuńPozdrawiam.
Chętnie bym się zapoznała z tą serią! :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Mogę tylko polecać, warto ;)
UsuńPozdrawiam.
Brzmi naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNapisałabym, że wręcz magicznie. ;)
UsuńPozdrawiam.
Mam nadzieję, że główna bohaterka nie będzie aż tak przeszkadzać, bo historia zapowiada się bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńLiczę, że Wy się polubicie. ;)
UsuńPozdrawiam.
Z jednej strony jestem ciekawa tej serii, a z drugiej - mam tyle priorytetów książkowych przed sobą do przeczytania, że nie jestem pewna, czy kiedykolwiek będę miała okazję poznać książki pani Deborah. Niemniej, jeśli gdzieś się na nie natknę - chętnie dam im szansę, bo wygląda to wszystko faktycznie magicznie i pozytywnie. Oprócz bohaterki, rzecz jasna. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry