Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży
Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami...
Tymi słowami rozpoczyna się wiele znanych nam współcześnie baśni. Wszystkie kończą się również znanym schematem, dobro zawsze zwycięża. Niosą dzięki temu przesłanie, że wszystkie nasze kłopoty mogą zniknąć.
Od dłuższego czasu miałam ogromną ochotę, by przeczytać ponownie stare, wspaniale znane opowieści z czasów dzieciństwa. Jednocześnie chciałam zapoznać się z trochę inną ich wersją lub poznać nowe opowieści.
Pewnie obiło Wam się o uszy, że baśnie braci Grimm, które z nami z najmłodszych lat, to nie są oryginalne ich wersje. W tym roku dość namiętnie szukałam ich pierwotnych wydań, oczywiście w języku polskim, ale moje poszukiwania spełzły na niczym. Ku mojej ogromnej radości dowiedziałam się, że jedno z wydawnictw- Albatros postanowiło wydać książkę zawierającą zredagowane przez amerykańskiego twórcę fantasy, Philipa Pullmana, baśnie Niemców. Czy publikacja okazała się tym, na co liczyłam?
"Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży" składają się z pięćdziesięciu wybranych przez autora baśni opatrzonych jego komentarzami, opiniami, pewnymi wyjaśnieniami. Pisarz miał w końcu, w czym wybierać, bo dwaj bracia w swoich zbiorach zebrali ponad 200 bajek, które opowiadali im napotkani ludzie. Adnotacje do opowieści nie są długie, zawierają jednak często wrażenia Pullmana, niekiedy też wspomnienia o zmianach, czy z której wersji baśni braci pochodzą(było ich aż 7 wydań). Zawsze również można zobaczyć, kto opowiedział braciom owe historie lub w jakim innym zbiorze z całego świata się znalazły.
Skoro kwestię treści i budowy zostały omówione, przejdę do moich odczuć po lekturze tej pozycji. Przynajmniej połowa z zawartych baśni była już gdzieś, kiedyś przeze mnie czytana lub chociaż znana, jednak nie umniejszało to mojej przyjemności z lektury, gdyż ich wersje lekko lub czasem nawet znacząco różniły się od słodkich opowieści z dziecięcych lat. Niektóre z historii, może nie były mroczne, ale na pewno zmuszały do przemyśleń i miały w sobie dreszczyk napięcia. Ukazywały prawdziwe relacje międzyludzkie, ośmieszały głupotę, wywyższały spryt, zaradność, jak również pobożność, czyste serce. Ich klimat był bardzo zróżnicowany, ukazywał skrajne charaktery. Jedno jednak pozostało niezmienne, dobro zawsze zwycięża.
Pozostała, mniej znana mi część, pozwoliła mi na nowo poznać twórczość braci. Otóż możemy tu czytać o prawdziwych morderstwach, o hazardzie, o duchach zmarłych, o karze za przewinienia... Wielość tematów jest niezwykła. Niektóre opowieści są groteskowe, inne zabawne, jeszcze inne pełne udręki i smutku. Łączy je jednak to jak przedstawiani są w nich bohaterowie. W baśniach nie ma miejsca na ukrywanie charakteru postaci, bohaterowie są niezmienni, źli lub dobrzy, słabi lub bardzo silni, nie ma w nich niejasnych intencji, dzięki czemu od razu wiemy, co postanowią, jak postąpią, co planują.
Kilka słów wtrącę jeszcze na temat oprawy graficznej. Uważam, że wydawnictwo spisało się znakomicie. Moja wersja baśni ma grubą oprawę z okładką, na której panuję ciekawy, lekko niepokojący klimat, który doskonale wpasowuje się w opisane w książce historie. Tekst również jest rozłożony bardzo przejrzyście.
Przejrzystość bohaterów nie umniejsza radości z czytania. Podczas lektury bawiłam się znakomicie, choć nie jest to oryginalna wersja baśni(przynajmniej w większości nie są to przerażające opowieści), ale pozwalają sobie przypomnieć jedne z pierwszych spotkań z literaturą i wnieść nadzieję, że wszystko kończy się szczęśliwe, nawet jeśli początkowo bywało ciężko. Baśnie są jasnym promykiem, polecam je więc na pochmurne jesienne, czy już zimowe wieczory(choć może nie na dobranoc dzieciom).
Ocena: świetna [6/6]
Tymi słowami rozpoczyna się wiele znanych nam współcześnie baśni. Wszystkie kończą się również znanym schematem, dobro zawsze zwycięża. Niosą dzięki temu przesłanie, że wszystkie nasze kłopoty mogą zniknąć.
Od dłuższego czasu miałam ogromną ochotę, by przeczytać ponownie stare, wspaniale znane opowieści z czasów dzieciństwa. Jednocześnie chciałam zapoznać się z trochę inną ich wersją lub poznać nowe opowieści.
Pewnie obiło Wam się o uszy, że baśnie braci Grimm, które z nami z najmłodszych lat, to nie są oryginalne ich wersje. W tym roku dość namiętnie szukałam ich pierwotnych wydań, oczywiście w języku polskim, ale moje poszukiwania spełzły na niczym. Ku mojej ogromnej radości dowiedziałam się, że jedno z wydawnictw- Albatros postanowiło wydać książkę zawierającą zredagowane przez amerykańskiego twórcę fantasy, Philipa Pullmana, baśnie Niemców. Czy publikacja okazała się tym, na co liczyłam?

Skoro kwestię treści i budowy zostały omówione, przejdę do moich odczuć po lekturze tej pozycji. Przynajmniej połowa z zawartych baśni była już gdzieś, kiedyś przeze mnie czytana lub chociaż znana, jednak nie umniejszało to mojej przyjemności z lektury, gdyż ich wersje lekko lub czasem nawet znacząco różniły się od słodkich opowieści z dziecięcych lat. Niektóre z historii, może nie były mroczne, ale na pewno zmuszały do przemyśleń i miały w sobie dreszczyk napięcia. Ukazywały prawdziwe relacje międzyludzkie, ośmieszały głupotę, wywyższały spryt, zaradność, jak również pobożność, czyste serce. Ich klimat był bardzo zróżnicowany, ukazywał skrajne charaktery. Jedno jednak pozostało niezmienne, dobro zawsze zwycięża.
Pozostała, mniej znana mi część, pozwoliła mi na nowo poznać twórczość braci. Otóż możemy tu czytać o prawdziwych morderstwach, o hazardzie, o duchach zmarłych, o karze za przewinienia... Wielość tematów jest niezwykła. Niektóre opowieści są groteskowe, inne zabawne, jeszcze inne pełne udręki i smutku. Łączy je jednak to jak przedstawiani są w nich bohaterowie. W baśniach nie ma miejsca na ukrywanie charakteru postaci, bohaterowie są niezmienni, źli lub dobrzy, słabi lub bardzo silni, nie ma w nich niejasnych intencji, dzięki czemu od razu wiemy, co postanowią, jak postąpią, co planują.
Kilka słów wtrącę jeszcze na temat oprawy graficznej. Uważam, że wydawnictwo spisało się znakomicie. Moja wersja baśni ma grubą oprawę z okładką, na której panuję ciekawy, lekko niepokojący klimat, który doskonale wpasowuje się w opisane w książce historie. Tekst również jest rozłożony bardzo przejrzyście.
Ocena: świetna [6/6]
Autor: bracia Grimm, Philip Pullman
Tom: -
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 456
Cena: 42 zł
Data przeczytania: 2014-12-08
Skąd: własna biblioteczka
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Ach... Czytałam tylko kilka baśnie w "oryginale" - ciężko je wyszperać, dlatego też planuję zakup tej książki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ostatnio spotkałam się z pewną książką, podobno zawiera wszystkie oryginalne baśnie, ale muszę jeszcze sprawdzić opinie na jej temat. Jeśli to ta, to kupię i zrecenzuję. :)
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Och, nawet nie wiedziałam, że ktoś wydał taką książkę. Chyba już wiem, na co będę polować w najbliższym czasie ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka oryginalnych wersji ich bajek, choć trzeba przyznać, że nawet te dla dzieci (w tomiku który posiadałam) były dość brutalne elementy zawsze uważałam, że bracia Grimm pisali jeszcze lepiej (tak, od dziecka mam zamiłowanie do horroru ^^)
Zapraszam do mnie :)
Serdecznie ją polecam, jeśli kogoś interesują baśnie to naprawdę ciekawa pozycja. ;)
UsuńSądzę, że ich klimatu nie da się do końca usunąć. :) Są niesamowite. ;)
Wow, co za fenomenalna sprawa z tą książka! Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńCieszę się i liczę, że przeczytasz. ;)
UsuńMam ogromną chęć na tę książkę, muszę na nią zapolować w przyszłym roku :))
OdpowiedzUsuń2015 stoi otworem dla czytelniczych wyzwań. :)
UsuńOd chwili gdy ujrzałam ją w zapowiedziach byłam pewna, że mi się spodoba. Cieszę się, że się nie pomyliłam.
OdpowiedzUsuńMusisz ją przeczytać, to Twoje klimaty, wiem, że uwielbiasz czytać bajki i baśnie :D
UsuńChętnie wrócę do baśni :)
OdpowiedzUsuńTo cudowna przygoda, polecam ;)
UsuńNadal nie jestem do końca przekonana do tej książki. Właściwie sama nie wiem dlaczego. Może jeszcze zmienię zdanie. ;)
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować, sądzę, że warto ;)
UsuńMam ochotę wrócić do baśni braci Grimm, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli tak czekam na wrażenia :)
UsuńJa z chęcią wrócę do bajek z dzieciństwa. Muszę na książkę zapolować.
OdpowiedzUsuńPoluj, poluj ;)
UsuńMam w planach tę książkę. Jestem bowiem ciekawa tej rozszerzonej wersji.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak Ty na nią zareagujesz. ;)
UsuńChcę, chcę, chcę :3
OdpowiedzUsuń:D
UsuńGdy czytałam opinie ksiązeki spotkałam się ze stwierdzeniem że strasznie "rozczarowuje". Jesteś chyba pierwszą osobą, która napisała inaczej, Jaw dzieciństwie czytałam wiele, wiele baśni więc podjerzewam że wersja "bez cenzury" nie byłaby dla mnie szokiem :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi to czytać, ja jestem nimi zachwycona, ale nie będę oszukiwać, że kocham baśnie i z wielką radością je czytam, nawet teraz. ;)
UsuńZ chęcią sięgnę, chciałabym się zapoznać z wersją bajek braci Grimm bliższą oryginałowi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że i Tb się spodoba. ;)
UsuńRównież pozdrawiam.
Raczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Alpaka
Szkoda... Baśnie warte uwagi. ;)
UsuńZe mnie jest takie duże dziecko i kiedy tylko się dowiedziałam, że nastąpiła swoista "reaktywacja" tych baśni, to zapragnęłam się z nimi zapoznać. Z pewnością to zrobię. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko na nie trafisz i spodobają Ci się równie mocno. ;)
Usuńbardzo intryguje mnie ta książka - wiedziałam, że te baśnie były cenzurowane i chętnie przeczytam je w pełnej wersji :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, by Ci się udało, są warte uwagi. ;)
UsuńAch, książkę kończę, dosłownie zostało mi kilka baśni i jestem... powiedzmy zadowolona. :) Myślę, że nad pełną opinią będę musiała się zastanowić bo mam parę obiekcji, ale w gruncie rzeczy, bardzo się cieszę, że sobie kupiłam ten egzemplarz. :) Tym bardziej, że w okładce i ogólnie wydaniu jestem zakochana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Chętnie poznam Twoje zastrzeżenia. ;) Baśnie są wydane cudownie, pewnie będę jeszcze nie raz do nich wracać. ;)
UsuńPozdrawiam i ja. ;)
Ta książka chodzi mi po głowie od czasu, gdy dowiedziałam się o jej premierze. Miałam nawet w planach jej zakup, ale plany spełzły na niczym. Być może niedługo jednak się uda;)
OdpowiedzUsuńWow chyba zapoluje na to w bibliotece! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania i obserwowania http://papierowakobietka.blogspot.com/