Piąta fala

Czy to koniec?

Apokalipsa, zagłada myśl towarzysząca człowiekowi od wieków. Podstawowe pytanie: kiedy znikniemy? Kiedy nasza cywilizacja, która w erze trwania Ziemi, jest jedynie małym odcinkiem, mrugnięciem powieką zostanie usunięta jak komputerowy wirus? Powstaje wiele teorii, wiele ludzi planuje, jak będzie wyglądał koniec. Wizje były, są i będą różne, wielkie trzęsienie ziemi, wybuch megawulkanu, kolejna epoka lodowcowa lub zbyt wielkie zanieczyszczenia. Nie uważacie, że to istna studnia tematów dla pisarzy i ich kolejnych katastroficznych wizji?

"Powodzie, pożary, trzęsienie ziemi, głód, zdrada, osamotnienie, zabójstwa. Co nas nie zabiło, to nas wzmocni. Doda nam sił. Pozwoli się czegoś nauczyć."

Rick Yancey w niedawno wydanejw Polsce książce "Piąta fala" ukazał pięć stadiów upadku rasy ludzkiej, choć chyba lepszym ujęciem sytuacji bohaterów byłoby słowo - unicestwienie. Pięć kolejnych plag, które powoli, acz dokładnie ukazały niemoc ludzkości nad wyższością innej rasy. To książka o przygotowaniu sobie pola do życia przez inną cywilizacje. Garstka ludzi, która jeszcze żyje, która zapada się w sobie i powoli wyniszcza się od środka.

Po czterech falach na ziemi pozostał jedynie niewielki odsetek ludności, kosmici, których tak naprawdę nie widział nikt, doskonale odgadli nasze słabości, wiedzieli, co pozwoli nas zniszczyć, jakby poznawali nas już od dłuższego czasu, jakby nas śledzili. Niektórzy zostają sami, trącą rodziny, inni próbują zachować resztki człowieczeństwa i łączą się w grupy. Jednak nikt nie czuje się bezpieczny. Uciszacie dobijają ocalałych. Czym będzie piąta fala, czy to ostateczny test?

Pierwsze, co spodobało mi się w książce, to realność, z jaką w sytuacji, w jakiejś się znaleźli, reagowali bohaterowie. Nie było w tym sztuczności i słodyczy. Oni naprawdę znaleźli się w niesamowicie ciężkiej sytuacji i nie potrafią z nią sobie poradzić, popełniali błędy, wpadali w pułapki i mylili się, a przecież błądzić jest rzeczą ludzką. Zachowania były niekiedy głupie, takie, których człowiek nie posunięty do ostateczności, nie mógłby zrobić. Ale właśnie takie powinny być, na takie liczyłam.

Głównym pozytywnym punktem pisania książek młodzieżowych przez mężczyzn jest to iż potrafią zachować umiar.  Mam na myśli nie tylko zdarzenia, ale również bohaterów i ich związki. Postaci nie byli karykaturalni, przerysowani, czy zbyt idealni, na pewno nie. Byli kimś, jakimi stworzyła ich sytuacja, w jakiejś się znaleźli, stali się tym, kim musieli, a to wszystko by przetrwać.

"Znacie to uczucie, kiedy wydaję się wam, że macie jakiś wybór, a tak naprawdę nie macie żadnego? Samo istnienie alternatywy niekoniecznie musi mieć znaczenie w twojej sytuacji."

Relacje pomiędzy bohaterami były silne, szczególnie więź łącząca Cassie i jej rodzinę, siła miłości między rodzeństwem, czy między rodzicami, a dziećmi była ogromna. Z żalem czytałam o ich perypetiach i trudnych momentach, z jakimi się spotykali. Kasjopeja była pierwszą z narratorów, a przez to najlepiej i najdokładniej udało mi się ją poznać. Brała udział w kilku częściach, na które podzielona jest książka, więc dzięki niej mieliśmy okazję, poznać też inny rodzaj miłości, zauroczenie względem drugiej osoby. Jednak, na szczęście, nie było to kolejne rozdmuchiwane do granic i przesłodzone uczucie, a więź niewychodząca na pierwszy plan, nie przysłaniająca zdarzeń i dzieląca się gdzieś w tle.

"Piata fala" została podzielona na kilka części, można uznać je za rozdziały, które zawierają tytuły i zmieniają, najczęściej narratora zdarzeń. Było ich kilku, każdy całkowicie inny od reszty, przebywający w różnych miejscach lub mający podgląd na inne miejsce albo mający inne warunki. Jedynie łącząc i zbierając informacje z każdej ze stron można zyskać pełny obraz plany, z jakim kosmici chcą przejąć ziemie.

A już niedługo...
Pierwsze cztery fazy zostały nam opisane przez Cassie. Przechodziła je wszystkie i przeżyła. Jednak wielkość plany nie zamyka się w jedynie zabiciu części ludności. Niewielka część wciąż żuję, ale jak żyję, co pamięta, co musi ścierpieć. Pomysł autora głęboko wbił mi się w pamięć, a może nie jedynie on ,a  wykonanie, które wzbudziło wiele emocji, które pozostawia wiele pytań.

"Jesteśmy, a potem już nas nie ma. Ważne jest nie to, ile czasu tu spędzimy, tylko to, co z nim zrobimy."

Podsumowując, "Piąta fala" mnie zatopiła. Czuję, że wciąż grzęznę w jej zdradliwych toniach i nie mogę się wydostać. Ale nawet połykając hektolitry wody nie chcę wypływać na powierzchnię. Wolę walczyć wraz z bohaterami, dopingować ich i patrzeć, nie na ich cierpienia, a na zwycięstwa, kiedy pokonują  przeciwności, jakie zgotował im nie los, a najeźdźcy, którzy tak skrzętnie skrywają swe oblicza.

Ocena: świetna [6/6]

Autor: Rich Yancey
Tom: I
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 512
Cena: 34,90zł
Data przeczytania: 2014-09-14
Skąd: włąsna biblioteczka

Książka bierze udział w wyzwaniach:

Komentarze

  1. Po tej recenzji troszkę żałuję, że nie kupiłam tej książki, a widziałam ją na półce wyprzedaży w świecie książek.. Trudno, moze jeszcze bede miała okazje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest u mnie na liście ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chcę, żeby ta fala mnie zatopiła. Swietnie to ujęłaś. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już kilka recenzji tej książki, ale prawdę mówiąc dopiero z Twojej dowiaduję się, o czym ona tak naprawdę jest. Cieszę się, że mogłam się z Twoim tekstem zapoznać, bo dzięki niemu wiem, że czas sięgnąć po książkę, którą już jakiś czas w swoich zbiorach mam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tę książkę i nie mogę się już doczekać drugiego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześwietna książka, bardzo mocno oczekuję kontynuacji! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię takie klimaty więc jeżeli książka wpadnie mi w ręce to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest u mnie na liście must have i mam wielką ochotę przeczytać. Muszę to zrobić jak najszybciej, bo nie długo 2 część, ekranizacja i z każdą recenzją utwierdzam się w przekonaniu, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś nie byłam nią zainteresowana, ale teraz myślę, że trochę zmienił mi się gust i mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Strasznie się cieszę, że książka ci się spodobała, bo ja ją wprost uwielbiam, a drugiego tomu wypatruję od kilku miesięcy! Podejrzewam, że w czasie Targów w Krakowie, będę polować na "Bezkresne morze". :) W każdym razie, uwielbiam wszystko w "Piątej fali" oprócz... Evana i Cassie. Szalenie mnie te postacie irytowały. Zdecydowanie jestem Team Zombie <3
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że aż książka aż tak Ci się spodobała. I mimo, ze mnie jakoś do niej nie ciągnie, to fajnie było przeczytać taką entuzjastyczna recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tą książkę i jak najbardziej się z tobą zgadzam ^^ Czekam z niecierpliwością, aby zapoznać się z kontynuacją

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka zbiera ostatnio same dobre recenzje. Dodałam ją już jakiś czas temu na listę "Muszę przeczytać!" :)

    Uwielbiam realnych bohaterów i ich logiczne, ludzkie, niewyidealizowane postępowanie. Sam pomysł na książkę również jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  14. To coś dla mnie !

    OdpowiedzUsuń
  15. Od jakiegoś czasu bardzo chcę przeczytać "Piątą Falę", ale jakoś jeszcze się za nią nie wzięłam :)

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
  16. przeczytałam ją i czekam na drugą część:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przepadam za takimi książkami, ale tym razem czuję się zachęcona do sięgnięcia po tę powieść. Zresztą każdy tak ją chwali i może bym się nie zawiodła :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy o niej nie słyszałam, ale z pewnością zapamiętam i być może kiedyś sięgnę po tą publikację ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę jakieś zaskórniaki wynaleźć i w końcu kupić tą książkę :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam tę książkę! Już nie mogę się doczekać kontynuacji :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)