Dotyk przeznaczenia
„Im jesteś starszy,
tym bardziej sobie uświadamiasz, że urodziny to jak bramka do metra,
która
wpuszcza cię coraz dalej i dalej, i nie ma już odwrotu.”
Czy chciałbyś wiedzieć jak umrzesz? Sądzę, że przed
odpowiedzią na to pytanie każdy miałby duży kłopot. Bo czy warto to wiedzieć?
Lepiej żyć w niewiedzy, być szczęśliwym choć kilka dni? A może dowiedzieć się,
znać datę śmierci, być przygotowanym albo liczyć na zmianę losu? Jak Ty byś
postąpił, drogi czytelniku?
Miriam Black ma dar, który wcale jej nie pomaga. Z pozoru
przypomina niegrzeczną dziewczynę, która nie przejmuje się niczym, jednak to
jedynie pozory. Jej talent, który można też uznać za przekleństwo nie pozwala
jej normalnie żyć. Ale co jest w niej takiego niezwykłego? Miriam widzi śmierć
osoby, której dotknie. Nie ważne, czy zdarzy się to za pięć sekund, dziesięć
godzin, czy pięćdziesiąt lat, ona wie. Dziewczyna potrafi się uodpornić na
brutalność jej wizji, jednak nie tym razem. Napotkany mężczyzna krzyczał jej
imię. Co to ma znaczyć? Czy będzie przy jego śmierci?
„Dotyk przeznaczenia” to pierwsza część brutalnego,
mrocznego cyklu Drozdy opowiadającego o Miriam, dziewczynie, która przez jeden
dotyku widzi ludzką śmierć. Autor Chuck Bendig nie stroni od mocnych obrazów,
przekleństw i wulgaryzmów. Brutalna rzeczywistość, uliczne Zycie i ciągła
samotność to całe życie głównej bohaterki. Nie będę ukrywać, że gdy po zakupie
dowiedziałam się, że jest ona tak
dosadna odłożyłam ją na dalszy plan, jednak postanowiłam przeczytać. Przecież
gdy mi się nie spodoba, będę mogła się wymienić, pomyślałam. Zaczęłam, więc
swoją niebezpieczną przeprawę przez karty powieści.
Nie jestem osobą, która używa wulgaryzmów, która ludzi w
książkach przemoc, początkowo wahałam się po nią sięgać, później obawy te
przenosiły się na dalsze czytanie. Od początku zostajemy wrzuceni na głęboką
wodę. Autor nie słodzi, wydarzenia nie są normalne, a sama bohaterka jest silna
i pyskata. Chciałam ją odłożyć, kilka razy. Jednak niekiedy brutalność dodaje
książce realizmu, środowisko w jakim znalazła się Mirian nie mogło być
grzeczne, jej zachowanie nie mogło być łagodne i delikatne. To nie ta okolica,
to nie ci znajomi.
Główna bohaterka, jak już wspominałam jest silną,
niezależną, waleczną i agresywną kobietą. Przez swój „dar” odsuwa się od ludzi,
woli podążać własnymi ścieżkami. Nie stroni od papierosów, alkoholu, nie ma
własnego domu, żyję z tego, co ukradnie osobom, o których śmierci się
dowiaduje. Czy ją polubiłam? Nie jest to proste pytanie. Nie wiem, czy Miriam
da się lubić. Na razie mogę powiedzieć jedynie, że rozumiem niektóre jej
wybory. Choć droga, jaką obrała na pewno nie jest najlepsza.
Inni bohaterowie równią nie wyglądają kolorowo. Jedynym,
którego z czystym sumieniem można polubić jest Louis. Jednak na tle innych
postaci wydaję się wręcz nierealny, jest po prostu dobry. Choć i on skrywa
pewien sekret. Najciekawszą osobą byłą dla mnie Harriet. Początkowo mnie
przerażała, ale takie psychiczne osoby często są przerażające. Odpychała, a
jednocześnie przyciągała. Jej historia była niesamowita.
W książce mimo wciąż ukazywanej brutalności, autor pokusił
się również o wątek miłosny. Od początku przeczuwałam, że historia Louisa nie
skończy się na jednym podwiezieniu. Tu było cos na rzeczy. Jednak ta relacja
była dziwna, nie podobała mi się. Nie tylko przez to, że psuła mi obraz Miriam
jako aroganckiej samotniczki, ale również z innych powodów, które są trudne do
określenia. Drugim związkiem, bardziej przelotnym, który opierał się na
relacjach łóżkowych była historia z Ashley. Nie darzyłam go wielką sympatią, od
razu wydawał mi się jakiś podejrzany.
W akcje został też wpleciony wątek kryminalny, przez co
książkę można połączyć również z thrillerem. Nie czułam jednak takiej
dokładności zdarzeń i logicznych faktów, jak w thrillerach, które do tej pory
czytałam. Niekiedy było to trochę chaotyczne. Autor więcej czasu poświęcił
chyba klimatowi niż temu aspektowi.
Zakończenie książki moim zdaniem zamyka historię Miriam, a
przynajmniej rozpoczęty wątek. Z drugiej strony ciekawi, co autor może jeszcze
wymyślić. Oczywiście historię Miriam można rozwijać, ale w jaką stronę, czy to
ma sens. Muszę się zastanowić nad kontynuacją, czy warto ją poznawać.
Okładka po części jest ciekawa i oryginalna, ale zaznaczam
jedynie po części. Według mnie napisy, te ptaki wypadające z włosów są OK., ale
ta dziewczyna. Nie podoba mi się jej wyraz twarzy, wygląda dziwnie. Sama jej
postawa jest dość dziwna. Średnio zachęca do przeczytania.
„Dotyk przeznaczenia” jest pozycją nowatorską, z pewnym
pomysłem i charakterem, jednak nie zabrakło jej również minusów. Lektura była
szybka, wiele się działo. Strony przelatują naprawdę w zawrotnym tempie, po
skończeniu można się tylko zastanawiać, kiedy ten czas minął.
Ocena: dobra[4/6]
Autor: Chuck Wendig
Tom: I
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
Cena: 29,99zł
Data przeczytania: 2013-12-16
Skąd: własna biblioteczka
Seria Drozdy:
Dotyk przeznaczenia --- Posłaniec śmierci --- ???
Bardzo intryguje mnie ta seria! :)
OdpowiedzUsuńTak intrygująca jest na pewno. ;)
Usuńnie jestem przekonana. treść wydaje się fajna, ale nie lubię wulgaryzmów etc w książce :<
OdpowiedzUsuńTez ich nie znoszę, ale jakoś przebrnęłam. ;)
UsuńCoś podobnego wymyśliła Harris w swojej serii: "Grobowa tajemnica" - to był świetna seria!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale chętnie się zapoznam.
UsuńHm, to chyba nie dla mnie. Ale recenzja bardzo mi się podobała! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
W.
Będę obserwować :)
Dziękuję. ;)
UsuńRaczej mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńSzkoda.
UsuńO. W sumie mnie zaciekawiła, ale nie wiem, czy by mi się do końca spodobała :) Muszę się zastanowić :D
OdpowiedzUsuńLepiej przemyśleć ten wybór.
UsuńPomysł na książkę strasznie mi się podoba, ale nie wiem, czy po nią sięgnę. Coś mi tutaj nie pasuje, chociaż ciężko mi stwierdzić, co dokładnie. Może środowisko, w którym obraca się główna bohaterka? Nie do końca lubię czytać o czymś takim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
J.
Tak styl i tematyka jest specyficzna i nie każdemu może się spodobać. ;)
UsuńRównież pozdrawiam. :)
Też nie przepadam za wulgaryzmami w książkach, czy jakąś brutalnością. Pomysł rzeczywiście wydaje się jednak ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJest oryginalny. ;)
UsuńCała seria mnie intryguje, więc muszę dorwać pierwszą część. :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, co Ty o niej będziesz sądzić. ;)
UsuńBardzo ciekawe, myślę że to może być coś w moim stylu :) Kiedy przeczytałam, że dziewczyna widzi śmierć ludzi jakoś bardzo skojarzyło mi się z książką "Numery. Czas uciekać." Rachel Ward, mam nadzieję, że ta książka okaże się jednak lepsza niż moje skojarzenie :>
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać Numerów, ale mam nadzieję, że mi się spodobają, bo mam na półce, nie skojarzyły mi sie te pozycje. ;)
UsuńPozdrawiam.