Love yourself. Tear - BTS(recenzja albumu)
Z płytami BTS mam tak, że powoli zbiera mi się ich trochę, zawsze po otrzymaniu słucham od razu, jednak do napisania recenzji muszę mieć odpowiedni czas i nastrój. Zwykle pisząc słucham też po raz n-ty płyty, by wrażenia były jak najświeższe. Najpierw jednak napiszę, co sądziłam przy pierwszym przesłuchaniu drugiej płyty z serii Love Yourself , kiedy tak naprawdę nie miałam jeszcze płyty w rękach, a słucham w dniu premiery na Spotify. Moje pierwsze wrażenie było takie, że ten album jest dobry, ale coś mi w nim nie pasuję. Czułam jakby był złożony z kawałków, które ogólnie są świetne, ale razem mi się nie grały. Nie przesłuchałam wtedy albumu od A do Z, a bardziej przejrzałam, jaki klimat ma każda z piosenek.