Podsumowanie kwietnia i maja
Na wstępie muszę przeprosić, post ten miał się pojawić już dwa dni temu, jednak nie mogłam się zebrać, by wreszcie go dodać. Pisanie go zaczęłam w pociągu, kiedy wracałam do domu na weekend, ale tak jakoś wyszło, że liczyłam, że coś jeszcze skończę i dopiszę do list i zwlekałam z dodaniem... Ważne jednak, że w końcu, choć późno, wreszcie skończyłam podsumowanie i chętnie się nim z Wami podzielę.