Kochając Pana Danielsa
Poezja słów i emocji Czasem na swojej drodze spotykamy człowieka, który wydaję się naszym uzupełnieniem, bratnią duszą, miłością życia, kimś, kto potrafi skleić połamane serce, kto wyleczy łkającą duszę, kto pomoże w poradzeniu sobie z trudnościami, kto rozumie nas bez słów, podziela pasję, po prostu rozumie. Połączyła ich miłość do Szekspira. On stracił matkę, ojca, jego brat siedzi w więzieniu, jego pasją jest muzyka, a w słowa piosenek przelewa odniesienia do twórczości dramaturga. Ona straciła siostrę, siostrę bliźniaczkę, matka wyrzuciła ją z domu, a ona musiała zamieszkać z ojcem, którego w ogóle nie zna, który teraz ma nową rodzinę. Spotykają się na dworcu, wpadają w sobie w oko. Później następuję ponowne spotkanie w barze, zbliżają się do siebie. Wtedy jednak wszystko się wali. Bo okazuje się, że oto on jest jej nauczycielem, a ona jego uczennicą. Po skończeniu mojej drugiej powieści Brittainy C. Cherry byłam wstrząśnięta. Jak można tak doskonale oddać emocje? Jak