Ida sierpniowa - "Piątek z Jeżycjadą"

Pozory mogą mylić, a podczas czytania kolejnej części Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz doskonale się potwierdziły. Czytam teraz wszystkie części po kolei i mam doskonały podgląd na wydarzenia i osoby, które pojawiały się wcześniej, ale ta przemiana zaskoczyła mnie ogromnie. W poprzedniej książce(„Kwiat Kalafiora”) Ida, czyli siostra głównej bohaterki wydawała się pewna siebie, swojej urody i wdzięku, jednak powtórzę się, ale pozory mylą. W czwartej części serii „Idzie sierpniowej” poznajemy zupełnie inną twarz tytułowej postaci. Teraz ona staje się narratorką, Gaba schodzi na drugi plan, a Ida pokazuje, jaka jest naprawdę. A było to dla mnie sporym zaskoczeniem.

Ida okazała się inną osobą, niepewną siebie, ciągle zgarbioną, jednak z burzliwym charakterem, który nie pozwolił jej pozostać wraz z rodziną na wakacyjnym wyjeździe. Uważała, że jest na nim wykorzystywana, że jedynie ona przejęła obowiązki porządkowe na ich biwakowej wycieczce. Dziewczyna postanowiła wrócić do domu, jednak z jej funduszami było kiepsko. Postanowiła, że skoro są wakacje Ida obejdzie się pomocą wuja(który i tak jej stał po jej stronie w rodzinnym konflikcie) i znajdzie pracę.  A w miejscu, do którego trafi wydarzy się wiele ciekawych zdarzeń. Ale nie wierzcie mi na słowo, lepiej sami sprawdźcie.

„Kwiat kalafiora” przedstawił rodzinkę Borejków, zaś „Ida sierpniowa” doskonale dopełniła tego obrazu. Od samego początku książka niesamowicie mnie bawiła, Ida w swojej postawie, w swojej nadwrażliwości na temat swojego wyglądu była zabawna. Do tego scena kłótni z wujkiem, czy scena rozmowy o pracę, od samego początku wszystko zapowiadało pełną humoru historię. I to utrzymało się do samego końca. Autorka potrafiła w normalne wydarzenia wpleść tak niesamowite zdarzenia, że wprost nie sposób się chociaż nie uśmiechnąć.

Główna bohaterka Ida nie była jedynie zabawna, dziewczyna miała również inne pozytywne cechy. Ale najlepsze w tym wszystkim było również to, że miała i wady. Autorka nie tworzy nierealnych, wyidealizowanych ludzi, a bohaterów z życia wziętych, nie w nich sztuczności i dlatego Jeżycjadę czyta się tak wspaniale.

Warto wspomnieć również, że mimo iż to Ida była teraz narratorką, pojawiały się również poznane przez nas wcześniej postaci, jak cała grupa ESD, Gaba również nie została całkowicie odsunięta. Pomiędzy tomami nie było dużej przerwy czasowej, więc najważniejsze zdarzenia, które miały miejsce w tamtym okresie zostały nam wspomniane. Ta ciągłość bardzo mi się podoba, długie przerwy czasowe mogłyby zaburzyć ten klimat.

W książce został poruszony również wątek miłosny. W „Kwiecie” była mowa o chłopaku Idy Klaudiuszu, jednak tu sprawy z nim związane układają się dość problemowo i niezbyt kolorowo. Zakompleksiona Ida nie potrafi spojrzeć na siebie bez uprzedzeń. Jednak pojawia się inna postać, z którą Ida się zaprzyjaźnia, ich więź się wzmacnia. Wątek przebiegł ciekawie, jestem zadowala również z rozwiązania sprawy przez autorkę.

„Ida sierpniowa” zachwyca nie tylko barwną treścią, ale i okładką. Bardzo spodobało mi się przedstawienie Idy i to słynnej zielonej farby, od razu do głowy przychodzi obraz sceny z książki. Tu ukazała swój charakterek.

Ida urzekła mnie swoją nietuzinkową postacią, bardzo spodobał mi się jej temperament i że potrafiła sobie radzić w każdej sytuacji. Cieszę się również z powrotu w progi domu Borejków, znów mogłam lepiej poznawać losy cudownej rodzinki. Kolejny tom na chwilę odstawia kochaną rodzinkę na dalszy plan, ale może i on mi się spodoba.

Ocena: świetna [6/6]

Autor: Małgorzata Musierewicz
Tom: IV
Wydawnictwo: AkapitPress
Ilość stron: 178
Cena: ok. 20 zł
Data przeczytania: 2014-05-05
Skąd: biblioteka publiczna


Jeżycjada:
Małowmówny i rodzina  ---  Szósta klepka  ---  Kłamczucha  ---  Kwiat kalafiora  ---  Ida sierpniowa  ---  Opium w rosole  ---  Brulion Bebe B.  ---  Noelka  ---  Pulpecja  ---  Dziecko piątku  ---  Nutria i Nerwus  ---  Córka Rozbrojka  ---  Imieniny  ---  Tygrys i Róża  ---  Kalamburka  ---  Język Trolli  ---  Żaba  ---  Czarna polewka  ---  Spężyna  ---  McDusia  ---  Wnuczka do orzechów

Wyzwania, w których bierze udział ta książka:

Komentarze

  1. Lubię Jeżycjadę. Muszę sobie odświeżyć tą serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ida Sierpniowa" jest przesympatyczna ;) Podobała mi się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Jeżycjadę, niedawno również odkryłam ją na nowo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej lubię te starsze książki Musierowicz ponieważ mają w sobie wiele humoru a przy tym niosą jakieś przesłanie. Teraz niestety z biegiem lat, wydaje mi się, że postacie stają się coraz bardziej lukrowane, a dawniejsze pazurki sióstr Borejko gdzieś bezpowrotnie się ulotnił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ida sierpniowa była bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam Idę dawno temu, ale też mi się bardzo podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  7. usiłuje namówić córkę , ale jest oporna jak osioł

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś się czytało ;)
    Pozdrawiam ciepło :*:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na dzień dziecka dostałam ,,Kłamczuchę".(nie wiem skąd wezmę pierwszą i drugą część, ale coś wymyślę) Cieszę się, że Ci się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i jest to jedna z lepszych części Jeżycjady - choć muszę przyznać, że na początku w pierwszych częściach Ida strasznie mnie wkurzała, to po tym tomiku zaczęłam darzyć ją sympatią. Jeśli dobrze, kojarzę była to jedna z najśmieszniejszych części :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ''Jeżyciada''....czytałam chyba z 4 części tej serii i nic.
    Ale cieszę się, ze tobie się podobała :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Po sesji sama zabieram się do jej studiowania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawiam się, jak to się stało, że jedyną książką Musierowicz, którą posiadam w domu - i to w dodatku nieprzeczytaną, jest "Kłamczucha". Mam od dawna usiłowała mnie namówić na czytanie powieści tej autorki, jednakże ja nigdy nie miałam na nie czasu. Myślę, że postaram się nadrobić we wakacje tego typu braki :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  14. Patrycja, dzięki Tobie zacznę swoją przygodę z Jeżycjadą. ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś myślałam o tym, żeby zabrać się za całą serię, ale i m więcej czytam recenzji tym szybciej dochodzę do wniosku, że to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ida! Lubiłam ją i chyba nawet kiedyś podziwiałam jej upór. Cieszę się, że Ci się podobało :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. "Ida sierpniowa" już zawsze kojarzyć mi się będzie z wakacjami i "Jane Eyre". ;) Przesympatyczna lektura- jak wszystkie powieści Musierowicz zresztą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, że prowadzisz taką serię postów - coś idealnego dla mnie, fanki pani Musierowicz. Ja nie wiem czemu, ale zawsze te lektury czytałam nie po kolei. :)
    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Książki p. Musierowicz nieodmiennie kojarzą mi się ze szkołą i pomimo, że "Kwiat kalafiora" był jedną z lepszych lektur, po opuszczeniu murów gimnazjum nie miałam z nią więcej styczności. Może popełniłam błąd...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. koocham, czytałam chyba z milion razy. Ida to najlepsza postać w tej całej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Och, Jeżycjada... :) Cudowna seria, do której zawsze wracam w wakacyjne dni :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Seria "Jeżycjada" to genialne, ponadczasowe książki, które według mnie czytać może każdy - i młody, i starszy, gdyż są uniwersalne w tym, o czym opowiadają i co chcą swoją treścią przekazać. A już szczególnie te początkowe tomy, gdyż Idusia to była jedna z lepszych książek.

    OdpowiedzUsuń
  23. "Jeżycjadę" czytałam dość dawno temu, jednak pamiętam, że były to moje ulubione książki. "Ida sierpniowa" i "Kwiat kalafiora" zapamiętałam jako najlepsze :))
    http://karolina-and-karolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytało się kiedyś Jeżycjadę, oj czytało... Fajnie, że te ksiazki nadal żyją:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)