Rudowłosa

Mówią na nią mieszaniec, określają najgorszymi epitetami, a i tak polegają na jej umiejętnościach. Po części wykluczona, wydziedziczona przez rodzinę ojca, wychowana w rodzinie matki, jednak nigdy w pełni do niej nie należąca. Nie poddała się, walczyła. Jedynym zajęciem, jakie mogła wykonywać był zawód zabójcy. A ona stara się być w nim jak najlepsza.

Jare Wells to autorka, o której jeszcze nie dawno wcale nie słyszałam, choć jej książki goszczą na polskim rynku już od dobrych kilku lat. Pierwszy raz na jej powieść natknęłam się w bibliotece i postanowiłam przeczytać. Tak oto wróciłam do domu z pierwszą częścią cyklu o Sabinie Kane, dziewczynie mieszańcu, wampirze i magu. Takie połączenie zapowiadało istną eksplozję. Czy „Rudowłosa” naprawdę jest tak porywająca?

Zwykła noc Sabiny, zakopywanie własnych ofiar z przed kilku chwil i spotkanie z przyjacielem, w celach mało towarzyskich. Jej przyjaciel jest nowym celem, a ona ma za zadanie go zlikwidować. Czy Sabina zadaje pytania? Nie, nie ma nawet takiej możliwości. Nie może sprzeciwić się Dominiom. Jednak nawet po wykonaniu zadania, one nie pozostawiają jej złudzeń, nadal jest odmieńcem, nadal nie ma dla niej miejsca wśród pełnoprawnych wampirów. Tym razem dziewczyna dostaje inne, bardziej złożone zadanie, ma wejść w sam środek grupy Lilim, kierowanej przez Clovisa Trakiyę, poznać ich plany, a następnie zabić przywódcę. Czy dziewczyna wykonana zadanie? A może uzna, że prawa, które chcę wprowadzić Clovis są bliższe jej własnym?

Zauważyłam, że w powieściach urban fantasy najczęściej główna bohaterka, bohater odgrywa pierwsze skrzypce. To ona jest w nich najważniejsza, silna, agresywna, pełna werwy, pewna siebie, często arogancka. W tej książce to również się nie zmienia. Sabina to naprawdę twarda babka, o czym przekonujemy się już od samego początku. Bardzo lubię takie postaci, one nie dają sobie w kasze dmuchać i nie giną w tle. A nawet powiem więcej, one tworzą całą opowieść.

Jednak książka nie kończy się jedynie na postaci pierwszoplanowej, ważna rolę odgrywają również te poboczne i drugoplanowe. Większość bohaterów miała tu mocny, wyrazisty charakter, nie stała jedynie bez przyczyny za Sabiną, ale  jednak nie wybijali się przed nią. Czy wzbudzali sympatię? Tu mogłabym powiedzieć, że nie wszyscy. Niektórzy tak, byli to raczej bohaterowie, których autorka kreowała na przyjaciół głównej bohaterki, mojego serca nie podbili natomiast bohaterowie tworzeniu na istoty bez serca, zimne i okrutne. Podczas lektury czułam, że autorka skupiała się na bohaterach, szczególnie mam tu na uwadze koto-demona, tajemniczego maga, postać Clovisa, Lawinię. Naprawdę dobrze wykreowane postacie, przy których odczuwało się to, że autorka je przemyślała. Co bardzo dobrze wpłynęło na ich odbiór.

Skoro powiedziałam pokrótce o postaciach może czas skupić się na związkach. Sabina trwała w dziwnych relacjach z Clovisem oraz z Adamem. Pierwszy był naprawdę dziwnym kompanem i kompletnie stłamsił tą silną i niezależną postać, jak tego dokonał, to musicie przeczytać. Ale to naprawdę nie było nic wesołego. Adam zaś, wprowadzał do historii trochę humoru, był złym chłopcem, ale z drugiej strony nie. Zmieniał się, początkowo był naprawdę tajemniczy, ale później zaczął ujawniać swoje sekrety i cele. Bardzo lubiłam jego przekomarzania z Sabinką.

Myślę, że powinnam też wspomnieć o hierarchii jaka rządzi wampirami. Sabina jako przedstawicielka mieszanej krwi jest prawie na samym jej spodzie. Nie pomagają jej również rodzinne koneksje, jak np. to, że jej babka jest przedstawicielką Dominii, czyli wampirze władzy. Jej babka należy do najbardziej wpływowych ludzi, bo wraz z dwoma innymi najstarszymi wampirzycami rości władze nad  całą rasą. Dominie pełnią despotyczną władze, to one są zleceniodawczyniami Sabiny, to one jej rozkazują. Babka dziewczyny nie ma o wnuczce najlepszego zdania, uważa, że nie można jej ufać, że nie będzie potrafiła sprostać zdaniom, dlatego poddaje ją próbie. O jednej z nich mogliśmy czytać już w pierwszym rozdziale, druga zdecydowanie trudniejsza ma być bardziej długoterminowa. Dziewczyna ma wejść do organizacji Clavisa, Świątynia Księżyca. Jednak Dominie walczą na wielu frontach, nie konkurują jedynie z połączeniem ras, ale utrzymują chwilowe zawieszenie broni z Rada Hekate, czyli magami. Sojusz ma kruche podstawy, a niedługo mogą wyjść na jaw poczynania wampirzych władz. Po takim wspomnieniu możecie się domyślać, że zawirowania polityczne maja tu dużo do rozegrania.

Okładka książki moim zdaniem pasuję do akcji powieści, dziewczyna wygląda na postać silną, zdecydowaną, pewną siebie, tak jak główna bohaterka. Do tego drobne akcenty, które podkreślają dość mocno, że to właśnie Sabina jest na okładce jest tatuaż, dwukolorowe włosy. Moim zdaniem wpasowała się w ona w klimat „Rudowłosej”.

Podsumowując moje spotkanie z „Rudowłosą” jest nią naprawdę mile zaskoczona, bo sięgnięcie po nią to był impuls, który sprawdził się w 100%. Książka była pełna akcji, miała wiele humoru, a bohaterowie potrafili pokazać swoją mocną stronę. Mam wielką ochotę na przeczytanie kolejnych tomów.

Ocena: bardzo dobra

Autor: Jaye Wells
Tom: I
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 348
Cena: 29,99 zł
Data przeczytania:  2014-02-18
Skąd: biblioteka publiczna



Cykl o Sabinie Kane:
 Rudowłosa --- Mag w czerni --- Zielonooki demon  ---  Złotousty demon  ---  Błękitnokrwista wampirzyca



Wyzwania, w których bierze udział ta książka:

Komentarze

  1. No nie wiem :) Mam mieszane uczucia, bo to nie mój klimat, ale recenzja zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam wiele dobrego o tej serii więc mam zamiar zapoznać się z nią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja słyszę o niej (tak mi się zdaje) po raz pierwszy. Również nie moje literackie tereny, ale recenzje czytało się przyjemnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem dlaczego, ale jak widzę to wydawnictwo to mnie niechęć ogarnia, bo się już kilka razy naprawdę sparzyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tyle recenzji o ,,Rudowłosej" a jakoś i tak w ogóle mnie do niej nie ciągnie. Na razie sobie podaruję, zaufam przeczuciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że nie słyszałam jeszcze o tej autorce. Z chęcią się skuszę na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam ani o książce, ani o autorce; ale prędko po nią nie sięgnę, ponieważ przejadły mi się wampiry. Myślę też, że do końca ta książka by mi się nie spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu a ty kusisz takim świetnym cyklem. I co ja mam biedna teraz zrobić :) Muszę chyba ulec:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka już do mnie idzie pocztę - doczekać się nie mogę! :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam ją w planach, ale jakoś przestało mnie ciągnąć do tej książki i mimo Twojej wysokiej oceny raczej sobie ją odpuszczę. Chociaż może kiedyś się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zarówno ja, jak i moja mama lubimy takie serie. Wampir i mag w jednym? To musi być fajne! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)