Czerwona królowa - Victoria Aveyard

Autorka będzie w Polsce!

Kiedy przeczytałam informację, że Victoria Aveyard przyjedzie do Polski moją pierwszą myślą było, dlaczego nie czytałam jeszcze jej książek... Szybko ruszyłam do biblioteki, by sprawdzić, czy w ogóle warto stać w godzinnej kolejce, czy iść na spotkanie autorskie. Tak właśnie w moje ręce trafiła "Czerwona królowa".

Mare żyje wraz z rodziną w małej wiosce Pale, dziewczyna nie ma nadziei, że jej los się odmieni i wie, że skoro nie znalazła zawodu, to tak jak jej trzej bracia będzie musiała iść do wojska. Świat, w którym żyje dziewczyna dzieli się na dwie rasy, Czerwonych, do których należy oraz Srebrnych, mających niezwykłe umiejętności sprawiające, że uważają się za lepszych od zwykłych ludzi. Dziwny zbieg wypadków sprawia, że dziewczyna wplątuję się w dwa walczące ze sobą światy, monarchię oraz buntowników i znajduje się w samym centrum wydarzeń.

"Czerwona królowa" okazała się dobrą lekturą. Jak to w powieściach młodzieżowych musiał pojawić się romans, a nawet jakiś dziwny wielokąt miłosny, jednak jeśli chodzi o konstrukcję świata i ogólny pomysł na fabułę jestem zachwycona. Jestem fanką wszelakich filmów z superbohaterami, stąd również moce Srebrnych wydają mi się tu świetnym pomysłem, a do tego utrzymuje, dlaczego wcześniej Czerwoni nie próbowali się buntować.

Właśnie, głównym tematem książki jest bunt, próby obalenia obecnego rządu i wprowadzenia własnych porządków. Buntownicy nie byli jednak idealnie przygotowani, mogliśmy obserwować masę błędów, porażek, ale mimo to z zainteresowaniem obserwowaliśmy starcie pomiędzy władzą, a ludem.

Główna bohaterka była postacią, która nie przypadła mi szczególnie do gustu, momentami wręcz mnie irytowała. Jednak była jedną z niewielu, które w logiczny sposób znalazły się w centrum wydarzeń. Nareszcie widziałam, że bohaterka mogła rozmawiać z szefostwem w obu przypadkach, a nie wychodziło to nienaturalnie.

Jeśli chodzi o romans w tej książce to wolałabym, by go nie było. Na szczęście nie pojawiał się często i mogłam w ogóle odsunąć go na bok. Żaden z braci mnie nie zachwycał, choć od samego początku spodziewałam się, za kim będzie główna postać. 

Czerwona królowa to dobre rozpoczęcie serii. Mam nadzieję, że szybko uda mi się poznać kolejne tomy i przekonać się, czy potencjał nie został zaprzepaszczony. Decyzja została podjęta, będę na spotkaniu w Warszawie w październiku, nie wiem na razie tylko z iloma przeczytanymi książkami na koncie. 
Ocena: dobra[4/6]

Do posłuchania:

Komentarze

  1. Czytałam dwa tomy, bo wygrałam drugi... Osobiście nie uwielbiam, mam wiele zastrzeżeń do tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mam większej ochoty na czytanie tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, nie nastawiałam się na coś mega odkrywczego i dzięki temu spełniła moje oczekiwania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Czerwoną królową" czytałam dość dawno i całkiem mi się podobała. Jednak nigdy nie zmotywowałam się do lektury kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)