Mixtape - Stray kids (recenzja albumu)

Kolejny zespół do stanowania! 

Mixtape to predebiutancki album nowego zespołu utworzonego przez JYP - jedną z czołowych wytwórni muzycznych w Korei Południowej.  Stray kids to 9 chłopaków w wieku od 17 do 20 lat, którzy w programie o tym samym tytule walczyli o to, by razem zadebiutować. Właśnie w show Stray kids sami(co w kpopie zdarza się rzadko) stworzyli piosenki, które są zawarte na tym albumie.

Pierwszym utworem na płycie jest Hellevator, do którego MV zostało dodane jeszcze w trakcie trwania programu, by wybadać rynek, jak sądzę. Piosenka miała niezwykle ciepłe przyjęcie, szczególnie ze strony zagranicznych fanów oraz zwróciła również moją uwagę. Kocham jej najpierw spokojne, a potem wybuchające mocą tempo. Chłopcy pokazali w tej piosence, że również zespoły z JYP potrafią rapować. Tekst jest niezwykle chwytliwy, ale również inteligentny. Chan tworząc muzykę do tego utworu spisał się znakomicie, to naprawdę jest doskonała piosenka, która przyciąga uwagę i może być przedstawiana nowym fanom.

Kolejnym utworem jest ukazujące mocne brzmienie Grrr, to utwór, który w tym roku, już po skończeniu programu, zyskał MV i pokazał mi jeszcze dosadniej, że Ci chłopcy nie będą szli w liryczne i typowe dla kpopu kawałki, ale walną z kopyta. Piosenka jest pełna energii, można nawet powiedzieć, ze gniewu i złości. A do tego głos Felixa, musicie tego posłuchać!

Mimo że album ma zaledwie 7 piosenek, to aż 3 z nich doczekały się MV. Young Wings dla zainteresowanych również pojawiło się na YT. Ta piosenka jest bardziej delikatna, zaczyna się spokojniej, nawet rap jest delikatniejszy. Wciąż jednak ma w sobie moc i klimat, który pasuje do chłopaków. Mówi o chęci upodobnienia się do dorosłych, dorastania oczekiwaniom. Naprawdę ją lubię i sądzę, że układ doskonale do niej pasuje. Kocham ten fragment z tupaniem.


Czas na Yayaya, czyli utwór, który po raz pierwszy w programie pojawił się, kiedy chłopacy występowali na otwartym pokazie swoich umiejętności. Jest połączeniem mocnego i łagodnego brzmienia. Refren(słowa yayaya szczególnie) uderza energią i moją ulubioną jej częścią jest rap z "gra" w tle!

Krótko napiszę również o ostatnich 3 piosenkach, z którymi chłopcy występowali w programie w trójkach(odcinek 4), lecz teraz nastąpiła re-aranżacja dla wszystkich. Glow ma spokojny wymiar, uspokaja mnie podczas słuchania, tak jakby miód płynął na moje serce. Jest po prostu piękna! Kolejna zaś to totalne szaleństwo. School life pokazuje zabawową stronę 'dzieciaczków', jest wypełniona energią. Ostatnia na albumie pojawiła się piosenka 4419, która ma w sobie nutkę melancholii, jest naprawdę inna od reszty.


Przesłuchując teraz cały album podczas pisania tych wrażeń, muszę orzec jest nie tylko mi się spodobał, ale totalnie zauroczył. Chłopcy pokazali w nim wiele oblicz, już wiem, że bez problemu odnajdą się w każdym koncepcie, więc nie mam co bać się o kolejne comebacki. Najbardziej lubię wszystkie ich mroczne wersje, wciąż najmocniej w moim sercu zagościło Hellevator, ale reszta piosenek również jest warta poznania.

Poza płytą album zawierał również pokaźny photobook, w którym znalazły się zdjęcia chłopaków z programu, a także sesja specjalna do albumu.Jest on naprawdę gruby i duży(format większy od zeszytu), wydaję się masywny i myślę, że przetrwa niejedno. Poza tym dorzucone zostały również 2 karty(mnie trafiła się z Changbinem oraz Seungminem), 10 kart wielkości pocztówek z każdym członkiem oraz całym zespołem, a najlepszym dodatkiem był plakat, który tylko czekam, by wyprostować i powiesić na ścianie, jest ogromny!

Czy Wy również uwielbiacie kupować płyty? Jak duża jest Wasza kolekcja? 

Do posłuchania: 

Komentarze

  1. Nie kupuję płyt z muzyką, choć wyjątkowo kilka przywiozłam z Kaliningradu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)