Chwila dla widza: Epoko lodowcowa 5: Mocne uderzenie
To może teraz zagłada?
Pierwszą część Epoki Lodowcowej widziałam już naprawdę dawno, jeszcze jako mała dziewczynka, drugą też jakiś czas temu, trzecią oglądałam fragmentami, choć kilkukrotnie z rodzinką, zaś czwartej w ogóle nie widziałam. Mimo to byłam ciekawa najnowszej przygody ekipy, w szczególności Sida, a do tego to była najlepsza z bajek dostępnych obecnie w kinie, by pójść na nią z młodszą siostrą cioteczną, która właśnie mnie odwiedzała.
Tym razem film opowiada o uratowaniu Ziemi przed wielką, lecącą w ich stronę asteroidą. Ponadto mamy sporo mini wątków, które ciągną się poprzez seans i równoległy, dziejący się w kosmosie wątek wiewióra. Tak twórcy chcieli nam przedstawić powstanie układu słonecznego, planet, osi na których krążą...
I właśnie to budzi już pewne pytania. Skoro wiewiór wyleciał z Ziemi, to jak mógł stworzyć Układ Słoneczny? Przecież Ziemia już istniała... Ale to bajka. W czasie filmu można znaleźć sporo takich "perełek", których młodszy widz nie zauważy, nie zwróci uwagi, uzna za możliwe, a ktoś trochę starszy przez przymrużenia oka nie przyjmie. Dlaczego, jeśli masz powyżej 15 lat to lepiej oglądając ten film przygotuj się na takie rozwiązania.
Jednak w filmie ważne jest to, że mimo wszystko można się na nim dobrze bawić. Humor przeważa w produkcji, ważne tematy(no zbliża się wielka skała lecąca na nas) są często odsuwane na dalszy plan, by trochę nas rozbawić, pożartować. W temacie tym przoduje Sid, babcia Sida i Buck. To całkowici wariaci, a ich teksty choć niekiedy niezwiązane z tematem i tak bawią.
W części tej dorosła już Brzoskwinka chce się wyprowadzić. Jej ukochany to przyjemny, lekko zwariowany chłopak, który jednak ponad wszystko chce, by wszyscy wokół go lubili. Maniek ma inne plany. Kurcze, na facet mnie denerwował. On robi problemy z niczego, twórcy robią z niego mamuta, którego nie da się w pełni polubić, jest za odpowiedzialny, a jednocześnie zapomina o rocznicy... Oj Maniek! Wstyd!
Swoją słodyczą denerwowała mnie niekiedy również Brzoskwinka... Czasem nie mogłam jej wręcz znieść, ale gra w hokeja dobrze, potrafi sobie poradzić z problemami, więc wszystko niweluje. Twórcy poświęcili jej sporo uwagi. Brakowało mi trochę ukazania tygrysów, prawie w ogóle nie brali udziału w historii.
W całej opowieści najbardziej spodobały mi się te drobne dodatki, wątek randkującego Sida, porwania babci, hasztagów i kłótni Zdzicha i Edka, ucieczek Bucka(niczym Jack Sparrow), postaci w jego głowie... Takich krótkich scenek było wiele, a to dzięki nim na filmie bawiłam się naprawdę dobrze.
Epoka lodowcowa to film dla fanów serii. Tak jak ze Shrekiem poziom spada, a jednak się ogląda. Mimo wszystko, dla mnie, żarty wciąż dawały ubaw, bawiłam się doskonale. Moja 13-letnia siostra jeszcze lepiej, więc film może się podobać. #Epokalodowcowa
Pierwszą część Epoki Lodowcowej widziałam już naprawdę dawno, jeszcze jako mała dziewczynka, drugą też jakiś czas temu, trzecią oglądałam fragmentami, choć kilkukrotnie z rodzinką, zaś czwartej w ogóle nie widziałam. Mimo to byłam ciekawa najnowszej przygody ekipy, w szczególności Sida, a do tego to była najlepsza z bajek dostępnych obecnie w kinie, by pójść na nią z młodszą siostrą cioteczną, która właśnie mnie odwiedzała.
Tym razem film opowiada o uratowaniu Ziemi przed wielką, lecącą w ich stronę asteroidą. Ponadto mamy sporo mini wątków, które ciągną się poprzez seans i równoległy, dziejący się w kosmosie wątek wiewióra. Tak twórcy chcieli nam przedstawić powstanie układu słonecznego, planet, osi na których krążą...
I właśnie to budzi już pewne pytania. Skoro wiewiór wyleciał z Ziemi, to jak mógł stworzyć Układ Słoneczny? Przecież Ziemia już istniała... Ale to bajka. W czasie filmu można znaleźć sporo takich "perełek", których młodszy widz nie zauważy, nie zwróci uwagi, uzna za możliwe, a ktoś trochę starszy przez przymrużenia oka nie przyjmie. Dlaczego, jeśli masz powyżej 15 lat to lepiej oglądając ten film przygotuj się na takie rozwiązania.
W części tej dorosła już Brzoskwinka chce się wyprowadzić. Jej ukochany to przyjemny, lekko zwariowany chłopak, który jednak ponad wszystko chce, by wszyscy wokół go lubili. Maniek ma inne plany. Kurcze, na facet mnie denerwował. On robi problemy z niczego, twórcy robią z niego mamuta, którego nie da się w pełni polubić, jest za odpowiedzialny, a jednocześnie zapomina o rocznicy... Oj Maniek! Wstyd!
Swoją słodyczą denerwowała mnie niekiedy również Brzoskwinka... Czasem nie mogłam jej wręcz znieść, ale gra w hokeja dobrze, potrafi sobie poradzić z problemami, więc wszystko niweluje. Twórcy poświęcili jej sporo uwagi. Brakowało mi trochę ukazania tygrysów, prawie w ogóle nie brali udziału w historii.
W całej opowieści najbardziej spodobały mi się te drobne dodatki, wątek randkującego Sida, porwania babci, hasztagów i kłótni Zdzicha i Edka, ucieczek Bucka(niczym Jack Sparrow), postaci w jego głowie... Takich krótkich scenek było wiele, a to dzięki nim na filmie bawiłam się naprawdę dobrze.
Epoka lodowcowa to film dla fanów serii. Tak jak ze Shrekiem poziom spada, a jednak się ogląda. Mimo wszystko, dla mnie, żarty wciąż dawały ubaw, bawiłam się doskonale. Moja 13-letnia siostra jeszcze lepiej, więc film może się podobać. #Epokalodowcowa
Reżyseria: Mike Thurmeier
Scenariusz: Michael J. Wilson,Michael Berg,Yoni Brenner
Część: V
Scenariusz: Michael J. Wilson,Michael Berg,Yoni Brenner
Część: V
Produkcja: USA
Czas trwania: 1 h 39 min
Data premiery: 30 czerwca 2016 (świat) 29 lipca 2016 (Polska)
Data obejrzenia: 2016-08-03
Trailer:
Ja też cały film czekałam na tygrysy (a najbardziej na małe tygryski). Kiedyś Diego był ważniejszą postacią :(
OdpowiedzUsuńAle i tak przyjemnie się oglądało :D
Nie widziałam chyba żadnej części w całości, jedynie urywki w telewizji. Szkoda, że kolejne części są coraz słabsze.
OdpowiedzUsuńPoprzednie części oglądałam (chociaż przyznam, że straciłam rachubę i musiałam się upewnić, czy rzeczywiście wszystkie ;p), więc i na tą mogłabym się zdecydować, nawet jeśli czasami będzie trzeba przymknąć na coś oko. I mimo wszystko jestem ciekawa tego całego humoru. ;)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem w stanie wybaczyć takie rozwiązania, bo to w końcu bajka ;p
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za dużo już tych części ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam poprzednie cztery części (z czego na drugiej i czwartej byłam w kinie) + dodatki, a teraz pozostaje mi tylko czekać aż uda mi się wybrać na tą. Jestem wielką fanką tej bajki, więc mimo iż czwarta wydała mi się już nieco naciągana, spokojnie wybiorę się do kina na piątą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ^^
Ja chyba pozostanę raczej przy pierwszych dwóch częściach :)
OdpowiedzUsuńJeny, czwarta część podobała mi się bardzo, bardzo średnio, a ta... nie wiem czy ją w ogóle obejrzę.
OdpowiedzUsuńWidziałam wszystkie poprzednie części serii i tak do trzeciej wszystko było ok. Ale czwarta to... to jest jakaś porażka! Schematyczne do bólu, głupawe, nawet niezbyt zabawne, coś strasznego. A jak zobaczyłam na filmwebie zwiastun części piątej właśnie, to się załamałam! Meteoryt? Serio? Wiewiór, który tworzy Układ Słoneczny? S e r i o??? Ale w sumie z sentymentu do "Epoki..." bym obejrzała. Oczywiście z młodszym kuzynem, żeby nie było, że taka stara ja ogląda bajki, pfff. XD
OdpowiedzUsuńzaczarrowana
Jestem ciekawa, czy mnie by te żarty nadal bawiły.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie oglądałam, ale mam zamiar. Póki co wybieram się do kina na "Nim zgasną światła". Jakoś polubiłam oglądanie horrorów w kinie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
W środę mama była na nim w kinie ze swoją przyjaciółką i jej wnukami. Podobno moja ciotka śmiała się bardziej niż wszystkie dzieci razem na sali :D Ja na razie nie mam bajki w planach, nawet nie widziałam poprzednich części, więc muszę najpierw nadrobić.. ;)
OdpowiedzUsuń