Gra o tron i filozofia
Większość czytelników mojego bloga pewnie doskonale to wie, jednak będzie to wiadomość do tych czytelników posta, którzy odwiedzają bloga od niedawna lub wpadli tu po raz pierwszy. Jestem wielką fanką Pieśni Lodu i Ognia G.R.R. Martina. Przeczytałam już wydane przez niego książki, miałam okazje zapoznać się z komiksem, kupiłam nawet encyklopedię sagi, czyli Świat lodu i Ognia(no może nie kupiłam, a dostałam, ważne że mam ją na półce). Do tego wszystkiego dochodzi również oglądanie serialu, który ostatnimi czasy staje się całkowicie oddzielnym tworem...
Nie czas jednak na rozwodzenie się na temat różnic między książką a serialem, gdyż zajęłoby to na pewno cały ten post, a może nawet więcej niż planowałam napisać. To temat rzeka. Wstęp ten miał Wam ukazać, że świat wykreowany przez George'a (dokończ-serię-zanim-umrzesz) Martina nie jest mi obcy. Z wielką ciekawością zabrałam się więc za pozycję wydaną przez wydawnictwo Editio, czyli "Grę o tron i filozofię". Jej autorów jest wielu, jednak jedynie jedno z zaprezentowanych na okładce nazwisk odnosi się do autora tekstu, jest nim Henry Jacoby.
Głównym tematem książki jest filozoficzne podejście do działań, w jakich biorą udział bohaterowie sagi, do ich charakterów i poczynań. Autorzy omawiają ich działań i omawiają je i łączą z filozofią, przez co pokazują postawy moralne bohaterów i pozwalają na głębsze ich poznanie. Dodatkowo wszystkie rozważania są przenoszone na nasze życie.
"Wyobraźcie sobie zatem istotę fizycznie niezwykle podobną do Sansy, której brakuje świadomości. Wewnątrz jej mózgu panuje całkowita ciemność. Niektórzy z Was mogą mieć wrażenie, że właśnie opisuję prawdziwą Sansę, choć to... byłoby wredne."
Możecie sądzić, że takie rozkładanie serii na czynniki będzie niezwykle nużące, jednak nawet dla laika z dziedziny filozofii, jakim jestem, nie było to uciążliwe. Każdy z podrozdziałów, omawiał inną kwestię i ukazywał bohaterów w nowym świetle. Wiele miejsca zostało poświęcone Starkom, szczególnie głowie(niezamierzone!) rodu, ale sporo miejsca znalazł tu również Tyrion, Dany, czy Jon Snow, który jednak może coś wie.
Tematyka całej publikacji jest różnorodna. Mowa tu była nie tylko o moralności, ocenie charakterów bohaterów, ale również o religii w Westeres, różnorodności kulturowej, ocenie kobiet mieszkających w świecie Martina, a także postawy rycerstwa, czy elementom fantastycznym w opowieści.
"Littlefinger, Arya i Jon potrafią przedstawić się dokładnie w świetle, w jakim chcą być widziani, a na dodatek przekonać innych, że ich maska jest prawdziwa. Spodobałoby się to Machiavellemu."
"Gra o tron i filozofia" to powieść, którą stworzyło wielu autorów. Każdy z nich ma odmienny styl, niektórzy cechują się swobodnym podejściem do tematu, z dużą dozą humoru(jak się pewnie domyślacie właśnie ta wersja spodobała mi się najbardziej), inni traktują swoje teksty bardziej formalnie, przez co czytanie szło mi nierówno, nie mogłam szybko pochłonąć tej historii.
Ważnym pytaniem dla czytelników cyklu, będzie pewnie, jaki przedział czasowy, czyli jakie książki serii obejmuje publikacja. Najwięcej treści poświęconych jest pierwszemu tomowi powieściowemu, wielu autorów skupia się również na pierwszym sezonie serialu. Ostatnia piąta część książki przynosi cytaty ze wszystkich wydanych powieści autora. Tak więc polecam ją szczególnie tym, którzy zakończyli już przygodę z Siedmioma Królestwami i chcą jeszcze bardziej zagłębić się w uniwersum Martina.
Ocena: dobra [4/6]
Nie czas jednak na rozwodzenie się na temat różnic między książką a serialem, gdyż zajęłoby to na pewno cały ten post, a może nawet więcej niż planowałam napisać. To temat rzeka. Wstęp ten miał Wam ukazać, że świat wykreowany przez George'a (dokończ-serię-zanim-umrzesz) Martina nie jest mi obcy. Z wielką ciekawością zabrałam się więc za pozycję wydaną przez wydawnictwo Editio, czyli "Grę o tron i filozofię". Jej autorów jest wielu, jednak jedynie jedno z zaprezentowanych na okładce nazwisk odnosi się do autora tekstu, jest nim Henry Jacoby.
Głównym tematem książki jest filozoficzne podejście do działań, w jakich biorą udział bohaterowie sagi, do ich charakterów i poczynań. Autorzy omawiają ich działań i omawiają je i łączą z filozofią, przez co pokazują postawy moralne bohaterów i pozwalają na głębsze ich poznanie. Dodatkowo wszystkie rozważania są przenoszone na nasze życie.
"Wyobraźcie sobie zatem istotę fizycznie niezwykle podobną do Sansy, której brakuje świadomości. Wewnątrz jej mózgu panuje całkowita ciemność. Niektórzy z Was mogą mieć wrażenie, że właśnie opisuję prawdziwą Sansę, choć to... byłoby wredne."
Możecie sądzić, że takie rozkładanie serii na czynniki będzie niezwykle nużące, jednak nawet dla laika z dziedziny filozofii, jakim jestem, nie było to uciążliwe. Każdy z podrozdziałów, omawiał inną kwestię i ukazywał bohaterów w nowym świetle. Wiele miejsca zostało poświęcone Starkom, szczególnie głowie(niezamierzone!) rodu, ale sporo miejsca znalazł tu również Tyrion, Dany, czy Jon Snow, który jednak może coś wie.
Tematyka całej publikacji jest różnorodna. Mowa tu była nie tylko o moralności, ocenie charakterów bohaterów, ale również o religii w Westeres, różnorodności kulturowej, ocenie kobiet mieszkających w świecie Martina, a także postawy rycerstwa, czy elementom fantastycznym w opowieści.
"Littlefinger, Arya i Jon potrafią przedstawić się dokładnie w świetle, w jakim chcą być widziani, a na dodatek przekonać innych, że ich maska jest prawdziwa. Spodobałoby się to Machiavellemu."
"Gra o tron i filozofia" to powieść, którą stworzyło wielu autorów. Każdy z nich ma odmienny styl, niektórzy cechują się swobodnym podejściem do tematu, z dużą dozą humoru(jak się pewnie domyślacie właśnie ta wersja spodobała mi się najbardziej), inni traktują swoje teksty bardziej formalnie, przez co czytanie szło mi nierówno, nie mogłam szybko pochłonąć tej historii.
Ważnym pytaniem dla czytelników cyklu, będzie pewnie, jaki przedział czasowy, czyli jakie książki serii obejmuje publikacja. Najwięcej treści poświęconych jest pierwszemu tomowi powieściowemu, wielu autorów skupia się również na pierwszym sezonie serialu. Ostatnia piąta część książki przynosi cytaty ze wszystkich wydanych powieści autora. Tak więc polecam ją szczególnie tym, którzy zakończyli już przygodę z Siedmioma Królestwami i chcą jeszcze bardziej zagłębić się w uniwersum Martina.
Ocena: dobra [4/6]
Autor: Henry Jacoby, William Irwin
Tom: -
Wydawnictwo: Editio
Ilość stron: 312
Cena: 34,90zł
Data przeczytania: 2015-09-16
Skąd: własna biblioteczka
Cykl Pieśń Lodu i Ognia:
Gra o tron --- Starcie królów --- Nawałnica mieczy: Stal i śnieg --- Nawałnica mieczy: Krew i złoto --- Uczta dla wron: Cienie śmierci --- Uczta dla wron: Sieć spisków --- Taniec ze smokami cz.1 --- Taniec ze smokami cz. 2 --- The Winds of Winter --- A dream of Spring + Rycerze siedmiu królestw
Miłośnicy serii powinni być zadowoleni. Ja na razie nie czytałam tego cyklu. Fajnie, że powstają tego typu dodatki.
OdpowiedzUsuńKocham serial i aż wstyd ze jeszcze nie przeczytałam żadnej części. No ale Gra o tron jest wymagająca pozycja i trzeba znaleźć na nią troszkę więcej czasu ;)
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką serii, chociaż opornie idzie ze zbieraniem książek.
OdpowiedzUsuńDo tej pory pożyczałam od znajomej, ale jak to z moimi ulubionymi książkami - muszę zdobyć na swoją półkę! :D
Nie przeczytałam książki ani nie oglądnęłam ani jednego odcinka serialu, więc nie sądzę, by tan dodatek był dla mnie. Niemniej planuję kiedyś zapoznać się z twórczością pana Martina, więc niewykluczone, że i po tą pozycję sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSzanowna autorko
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta książką, a nie powieść, jak ją błędnie nazywasz jest trochę bezsensowna, ponieważ – z tego, co zrozumiałem z Twojej recenzji – próbuje mówić ludziom, jak mają rozumieć postacie i ich motywacje, a to jest po prostu głupie, bo ogranicza wolność interpretacji i subiektywne spojrzenie – a między innymi dla tych rzeczy książki czytamy. Mnie to wygląda na kolejną próbę zarobienia na popularności książki i serialu. W recenzji masz kilka drażniących błędów i literówek, a poza tym to w porządku.
Pozdrawiam serdecznie.
Filozofia i ,,Gra o tron" brzmią ciekawie i dosyć nieszablonowo ;) Chętnie przeczytam tę książkę, ale najpierw muszę nadrobić pozostałe części Sagi. Niestety, to chyba jeszcze trochę potrwa :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
To może być ciekawa publikacja, jednak czytałam dopiero dwie powieści z cyklu, więc jeszcze dużo muszę nadrobić :) Serialu natomiast nie oglądam, ale może kiedyś, kto wie.
OdpowiedzUsuńHa, niedługo zakończę lekturę opublikowanych tomów Pieśni, a ta pozycja wydaje się dość interesująca, by osłodzić oczekiwanie na kolejny tom - będę musiała się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie czytałam ani książek, ani nie oglądałam serialu. Ale wkrótce to nadrobię :)
OdpowiedzUsuń"Gra o tron" leży na kupce i czeka na swoją kolej do przeczytania (już niedługo po nią sięgnę :))
Ile ja sie jej naszukałam przy maturze. Olaboga! Jednak bardzo mi przy niej pomogła i znalazłam w niej kilka ciekawostek. :)
OdpowiedzUsuń"Gry o tron" niestety nie miałam jeszcze przyjemności przeczytać, więc powyższa publikacja raczej nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńJako, że jestem typową grootronmaniaczką z powyższą pozycją z przyjemnością bym się zapoznała ;)
OdpowiedzUsuńJa również jestem fanką ,,Gry o tron" i przeczytałam wszystkie wydane tomy, więc ta pozycja jest, jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKurczę, nigdzie nie widzę tej książki, w zasadzie nie napotkałam jej jeszcze w księgarni, a bardzo chcę ją mieć ;) Tym bardziej, że uwielbiam rozpatrywać przypadki wszystkich bohaterów, oceniać ich postępowanie i tak dalej... Ale może doczytam napierw to, co wydano do tej pory z zakresu sagi, a potem, w oczekiwaniu na WIchry zimy zajmę się poszukiwaniem GoT i Filozofii ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, nie wiedziałam, że taka istnieje. Też uwielbiam GoT <3
OdpowiedzUsuńściskam :*
Latające książki
Sagę kocham, podobnie jak całokształt prozy Martina. Ale filozofia? Czy ja wiem. Czy tylko moim zdaniem jest to chęć zarobienia na serialu? Na razie mówię nie. Może jakby u góry widniałaby godność George'a, to prędzej. :)
OdpowiedzUsuńDopiero będę zabierała się za książki, a i serial u mnie kuleje, więc na razie odpuszczę sobie czytanie o filozofii :)
OdpowiedzUsuńKocham grę o tron :)
OdpowiedzUsuńMam za sobą dopiero pierwszy tom serii i cztery pełne sezony serialu (+ piąty świadomie porzucony gdzieś w drugiej połowie) i zapewne będę chciała przeczytać trochę więcej twórczości Martina, nim sięgnę po recenzowaną przez Ciebie pozycję. Ale muszę przyznać, że zachęciłaś mnie do lektury; uwielbiam zagłębiać się w motywy bohaterów, patrzeć na nich z różnych perspektyw. Intrygują mnie również pozostałe motywy omawiane w pozycji, takie jak kultura czy rola kobiet w uniwersum. Stuprocentowo książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem tej książki dla mojego chłopaka. Oboje lubimy Grę o Tron, więc i ja na tym skorzystam. :D
OdpowiedzUsuńLubię filozofię, nawet w głowie tłucze mi się pomysł, żeby pomimo późniejszego braku perspektyw, iść na filozofię na studia, ale jeśli o tę książkę chodzi, chyba na razie niespecjalnie mnie do niej ciągnie. Znacznie bardziej wolałabym powrócić do książek z głównego cyklu, zwłaszcza teraz, kiedy czekam na kolejny sezon serialu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Z "Grą o Tron" jeszcze swojej przygody nie rozpoczęłam, ale mam ją w planach. Mam również inne książki z tej serii, tyle że o "Igrzyskach Śmierci" i "Harrym Potterze", obie bardzo ciekawe:)
OdpowiedzUsuń