Chwila dla widza: film - "Avengers. Czas Ultrona"


Lubicie filmy o superbohaterach? Jest ich masa, zaczynając od Supermana, przez Batmana, po Ironmana na Capitanie Ameryka kończąc. Nie ukrywam, że większości z filmów o wyżej wymienionych postaciach nie znam, jednak z przyjemnością oglądam te o ich połączonych siłach, choć może nie dokładnie w tym zestawie.

"Avengers. Czas Ultrona" opowiada bowiem o trochę innej drużynie herosów. Mamy tu wspomnianego Ironmana, Kapitana Amerykę, ale również półboga Thora, Czarną Wdowę, Sokole Oko, Hulka... Ogólnie ujmując kwestię bohaterów jest ich masa, a większość z nich ma jakieś niezwykłe umiejętności, które muszą wykorzystać, by uratować świat. Tym razem przed "dzieckiem" Ironmana, czyli tytułowym Ultronem. Jest on sztuczną inteligencją, która wkroczyła do internetu i chcę zabić superbohaterów, a przy okazji również całą ludzkość. Często cytuje Biblię i chcę się tym upodobnić do Boga zsyłającego na ludzkość potop...

Skupię się na fabule filmu. Wykorzystano w nim znany schemat o ratowaniu świata, akcje ze sztuczną inteligencją również już się pojawiały... Jednak tutaj to zagrało. Jedynie początkowo wydarzenia były lekko nie do zrozumienia, akcja w lesie kompletnie nie łączyły się z tym, co widziałam w pierwszym filmie. Zostałam wpuszczona na głęboką wodę.

I tak to się właśnie zaczęło... 


Irytujące były niekiedy zbyt natrętne nawiązania do innych produkcji Marvela, szczególnie do Agentów Tarczy, nie oglądając serialu, kompletnie nie wiedziałam, co to wszystko ma znaczyć. Kilka scen nawiązywało do przeszłości postaci, wtedy również nie dało się nie zauważyć nawiązań... Znając jedynie kilka filmów (i oczywiście pierwszą część Avengers) dawałam radę, ale naprawdę denerwowało mnie takie postawienie sprawy.  Im dalej jednak oglądałam przestawało mieć to znaczenia, bo wciągałam się w przygodę i z przyjemnością oglądałam starcia bohaterów.

Wątków było naprawdę wiele, więc powyższe kwestie w trakcie oglądania schodziły szybko na bok. Ultron był oczywiście głównym motywem, ale pojawiła się również parka bliźniaków z niebywale rozwiniętymi umiejętnościami, którym pozazdrościć mogli im nawet bohaterowie. Do tego wspomniane już wątki z przeszłości, nawiązania do wcześniejszych i przyszłych produkcji... Mimo natłoku wszystkiego nie można się było pogubić, a nawet podczas oglądania wszystko to wydawało się potrzebne. Dopiero później odczuwałam pewne zgrzyty i to nawet nie od razu po wyjściu z kina, bardziej teraz pisząc te słowa...
Próba numer I
Próba numer II
Poprosimy kolejnego zawodnika...  
Ups...
Po opuszczeniu kina odczuwałam natomiast niemałą ekscytacje i radość, bo film mnie zafascynował. Zmusił do obejrzeniu kilku innych produkcji Marvela, nawet teraz mam na to ochotę, choć czasu brak na podobne czynności. Humor, który niektórzy z oglądających jak się potem dowiedziałam uznali za wymuszony, mi niezwykle przypadł do gustu. Akcja z młotem Thora była świetna, ubawiłam się z koleżanką niebywale, dodatkowo sytuacja ze słownictwem Kapitana. Obie kwestie pojawiały się w nawiązaniach przez cały film i to niebywale mnie cieszyło.

"Avengers. Czas Ultrona" to film, na który szłam ze świadomością, że nie będzie to kino wysokich lotów, a doskonała zabawa i rozrywka. Ukazało się, że tak właśnie było. Z seansu wyszłam w dobrym nastroju i z myślą, że chcę więcej, to chyba jak najlepiej świadczy o filmie, tak sądzę.
Ocena: bardzo dobra [5/6]

Reżyseria: Joss Whedon
Scenariusz: Joss WhedonCzęść: II
Produkcja: USA
Czas trwania: 2h 21min
Data premiery: 13 kwietnia 2015 (świat), 
7 maja 2015 (Polska) 
Data obejrzenia: 2015-03-21

Bohaterowie:
Robert Downey Jr. - Tony Stark / Iron Man
Chris Hemsworth - Thor
Mark Ruffalo - Bruce Banner / Hulk
Chris Evans - Steve Rogers / Kapitan Ameryka
Scarlett Johansson - Natasha Romanoff / Czarna Wdowa
Jeremy Renner - Clint Barton / Sokole Oko
James Spader - Ultron (głos)
Samuel L. Jackson - Nick Fury
Don Cheadle - James Rhodes / War Machine
Aaron Taylor-Johnson - Pietro Maximoff / Quicksilver
Elizabeth Olsen - Wanda Maximoff / Scarlet Witch

Komentarze

  1. Cieszę się, że film ci się podobał, ale ja wiem, ze oglądając go, strasznie bym się męczyła - więc odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio o tym filmie strasznie głośno, a mi się wydaje, że nie udało mi się zapoznać jeszcze z pierwszą częścią i jest mi trochę głupio :/ Muszę to koniecznie nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To raczej nie moje klimaty, ale mojego narzeczonego już tak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że były powiązania do innych produkcji Marvela, ponieważ tak jak Ty, nie znam ich za dobrze. Ale film i tak oglądnę ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie zamierzam obejrzeć ten film. To jak najbardziej moje klimaty i myślę, że bardzo mi się spodoba :))
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie za bardzo to moje klimaty, wolę inne produkcje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię takie filmy :). Avengers oglądałam i miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, ale film kompletnie nie trafia w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero zaczynam przygodę z filmami Marvela, ale już mogę powiedzieć, że mi się bardzo podobają :) tego też sobie nie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham, kocham, kocham! Zgadzam się, kilka zgrzytów się znalazło, plus nie oglądając drugiej części Thora nie za bardzo zrozumiałam wątek jego wizji (tej podesłanej przez Scarlet Witch). Whedon za bardzo skupił się na niepotrzebnych rzeczach, na czym ucierpiały postacie (w szczególności wspomniany Thor, ale i Natasha) oraz koherencja fabuły, jednak nie ukrywam, że podczas seansu siedziałam na samym brzegu fotela i rzeczywiście film bardzo mi się podobał.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach obejrzeć, ale na razie zaczynam oglądanie produkcji Marvelowskich od początku do końca, chronologicznie, żeby w końcu ogarnąć to wszystko, bo jak do tej pory, oglądałam sobie "Agentów T.A.R.C.Z.Y" i "Agentkę Carter" bez znajomości pozostałych tytułów, więc postanowiłam zmienić postać rzeczy. :) I sobie oglądam, powolutku i wiele wątków z "Agentów" w końcu zaczyna mieć większy sens. :D
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie trochę zawiódł główny wątek, ale za to bardzo podobało mi się rozpisanie historii postaci, zwłaszcza Hawkeye'a i Black Widow. A Marvel już chyba tak ma, że w każdej produkcji nawiązuje do miliona innych - też czasem nie ogarniam, ale sukcesywnie nadrabiam braki. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To będzie doskonała produkcja dla mojego męża, bo on uwielbia takie filmy o herosach i innych superbohaterach, dlatego wyślę go do kina z kumplem na ten seans, a sama wezmę się za inne przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie miałam okazji oglądnąć, ale to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  15. pierwsza część trochę mnie zawiodła, ale z drugą tak czy siak chętnie oglądnę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Akurat wczoraj wybrałam się na to do kina. ;)
    "Agentów T.A.R.C.Z.Y." nie oglądałam, jednak większość filmów Marvela już tak. W pierwszych scenach rzeczywiście dość trudno się połapać, ale to można wybaczyć. Trochę denerwowało mnie to, że cała sytuacja nie miałaby miejsca gdyby nie nadmierne ambicje Starka (wiadomo, chciał dobrze), ale jakoś to przebolałam. Miło było dowiedzieć się coś więcej o niektórych bohaterach, zwłaszcza Hawkeye mocno mi zaimponował (do tej pory jakoś nie zwracałam na niego większej uwagi) i przy niebezpieczniejszych wydarzeniach powtarzałam w myślach: "jak dasz się zabić, to ci nie wybraczę". xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie, dosyć dużo jest nawiązań do innych produkcji marvela, ale tak to już jest. To jest całe uniwersum, a więc to ich prawo korzystać z innych produkcji i mi osobiście się to podoba, mimo, że "Agentów T.A.R.C.Z.Y" oberzalam tylko 1 sezon, a 2 jedynie zaczęłam. Wydaje mi się, że jak ktoś jest fanem superherosów, to nie będzie mu ciężko zapoznać się z innymi produkcjami marvela.
    "Czas Ultrona" podobał mi się mniej od pierwszej części. Na początku faktycznie ciężko było połapać się w akcji i jakoś ciągnął mi się ten seans niemiłosiernie. Niemniej, uwielbiam tego typu produkcje i nigdy z nich nie zrezygnuję. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)